Była jego muzą, myślała, że zostawi dla niej żonę. Po rozstaniu nie potrafiła wybaczyć Łapickiemu
Mówiono, że to dla niego zostawiła męża
Ona liczyła na miłość i zaangażowanie, on jedynie na przelotny romans, z których był znany. Nigdy nie zostawił dla niej żony, choć mówiło się, że ona właśnie dla niego zostawiła męża. Jak rodziło się uczucie między Andrzejem Łapickim i Anną Nehrebecką?
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 07.06.2024 r.]
Anna Nehrebecka i Andrzej Łapicki: początek relacji. Jak się poznali?
Poznali się podczas pracy nad spektaklem w Teatrze Telewizji. Ona świeżo rozwiedziona, nie za bardzo ufała mężczyznom. Początkowo liczyła na przyjaźń, Łapicki był w końcu żonaty. Ten jednak znany z bawidamkowego charakteru, od razu wiedział, że ma szanse na płomienny romans.
Nehrebecka wciąż przeżywała rozstanie z byłym mężem, starszym od niej o 10 lat Gabrielem Nehrebeckim.
„Byłam młoda, ale nie naiwna" – mówiła w „Vivie!”. „Nie brałam ślubu z powodu zauroczenia. Wydawało mi się, że to będzie do końca życia. Nie wychodziłam za aktora, wydawało mi się, że za człowieka. Ale nie udało się. Nie życzę nikomu takich doświadczeń. Nie są przyjemne”.
Złośliwi twierdzą, że Nehrebecka poznała Łapickiego, jeszcze będąc mężatką i to właśnie dla niego całkowicie straciła głowę, porzucając męża.
Czytaj też: Piotr Wawrzyńczak debiutował u Wajdy, zagrał w Kilerze. Jego karierę przerwał tragiczny wypadek
Andrzej Łapicki: miał wiele romansów, ale zawsze wracał do żony
Z kolei Andrzej Łapicki z żoną Zofią spędził kilkadziesiąt lat, a ona wciąż przymykała oko na jego liczne romanse. O wielu wiedziała, jednak przyzwalała na niewierność męża. Ten specjalnie się z nimi nie krył.
„Przypływam do tego portu czasami z poobijanymi bokami, po sztormach, ale zawsze ten port jest* – pisał aktor w swojej książce „Po pierwsze zachować dystans”. „Żona żyła tylko moim życiem, nie pracowała. Przed wojną to się nazywało, nawet było napisane w paszporcie, "przy mężu".
Kiedy nadarzyła się okazja na kolejny romans z piękną Anną Nehrebecką, Łapicki nie czekał ani chwili. Od razu oczarował ją swoim urokiem.
Andrzej Łapicki: chciał w tej relacji być jak Roger Vadim
Gorące uczucie, jakie wręcz wybuchło między nimi, sprawiło, że o ich romansie wciąż plotkowano. Łapicki chciał zrobić z Nehrebeckiej wielką gwiazdę.
„Łapicki był zapatrzony w tym okresie w Rogera Vadima, francuskiego reżysera i kreatora gwiazd filmowych, które przy okazji stawały się jego oblubienicami, jak Catherine Deneuve, a niektóre nawet żonami (Brigitte Bardot, Jane Fonda). Sam też postanowił wykreować swoją młodą przyjaciółkę, Annę Nehrebecką, stosownie do polskich realiów. Zaraz po "Lucy Crown" obsadził ją w kolejnym spektaklu Teatru Telewizji, w "Kłamstwie" – mówiła w „Na żywo” osoba z jego otoczenia.
Zobacz też: Uciekła z domu w wieku 17 lat. Jadwiga Jankowska-Cieślak nie chciała podporządkować się ojcu
Ich relacja skończyła się równie szybko, co się zaczęła. Łapicki nie planował odejść od żony. Nehrebecka była dla niego jedynie kolejną przygodą i sposobem na miłe spędzanie czasu. Z kolei ją zerwanie kompletnie załamało i złamało jej serce. Była pewna, że uczucie Łapickiego jest szczere i mają szansę na stworzenie prawdziwej relacji. Była zrozpaczona. Na szczęście niedługo potem spotkała Iwo Byczewskiego, dyplomatę, z którym związała się na całe życie.