Reklama

Szerszej publiczności dał się poznać jako Siara w kultowym filmie "Kiler". Janusz Rewiński odszedł pierwszego dnia czerwca tego roku. Kilka miesięcy po jego śmierci na kanapie niedzielnego wydania "Halo tu Polsat" zasiadł jego syn, który w rozmowie z prowadzącymi wspomniał, jakim ojcem był legendarny aktor. Okazuje się, że prywatnie cenił sobie spokój i rodzinę, a cały jego wolny czas pochłaniało... uprawianie ogródka.

Reklama

Syn Rewińskiego odsłonił jego prywatne oblicze

Janusz Rewiński rolą Siary zapisał się w historii polskiej kinematografii — jednak prywatnie do końca pozostał skromnym i stroniącym od sławy człowiekiem. Po jego śmierci cały kraj pogrążył się w żałobie. Synowie artysty pożegnali wówczas ojca w mediach społecznościowych kultowym cytatem z filmu "Kiler": "Buenas noches, Senior Siarra!". Teraz goszczący w "Halo tu Polsat" Aleksander Rewiński wyjaśnił, że choć sytuacja była poważna, to są przekonani, że ich ojciec z pewnością doceniłby ten gest. "Myślę, że tata bez względu na powagę sytuacji życzyłby sobie takiego pożegnania, ponieważ zawsze chciał zachować jakiś element. Taki, który jest nie do końca poważny" — zdradził syn filmowego Siary.

Aleksander Rewiński, syn Janusza Rewińskiego. 27.10.2024 r.
Aleksander Rewiński, syn Janusza Rewińskiego. 27.10.2024 r. Fot. AKPA

W rozmowie przypomniał też moment, w którym zrozumiał, że jest synem znanego aktora, a ich nazwisko zna cały kraj. "Pamiętam w pokoju mojego brata wielki czerwony plakat z Cezarym Pazurą na środku z napisem Kiler. Nie wiedziałem przez długi czas, o co chodzi, dlaczego to wisi w tym pokoju? Z dużym opóźnieniem zorientowałem się, że chodzi o komedię, w której mój tata grał niemałą rolę, stworzył kultową postać, z którą de facto wszyscy go utożsamiają. To był ten moment, kiedy sobie zdałem sprawę, że mój tata jest osobą publiczną. Jest aktorem" — wspominał Aleksander Rewiński.

Janusz Rewiński we wspomnieniach syna. Takim był tatą

Choć cieszył się gigantyczną popularnością, prywatnie pozostał człowiekiem skromnym, pełnym miłości do najbliższych. Janusz Rewiński miał swoje hobby, któremu poświęcał się do ostatnich dni. Oddzielał życie prywatne od zawodowego. Takim właśnie zapamiętał go syn: "Pamiętam go głównie z takich obrazków, że ogarniał ogród, grabił skoszoną trawę, dbał o szklarnię. Mieliśmy wtedy taką małą szklarnię z pomidorami i pamiętam go właśnie z takich bardzo trywialnych sytuacji. Pamiętam też, jak na walkmanie, którego pożyczył chyba ode mnie albo od mojego brata, pierwszy raz ćwiczył piosenkę "Zigaretten nach Berlin", która później została użyta jako taki główny kawałek w serialu "Tygrysy Europy", dodawał.

Janusz Rewiński. Dzień otwarty TVP. 14.08.2008 r.
Janusz Rewiński. Dzień otwarty TVP. 14.08.2008 r. Fot. Krzysztof Jarosz / Forum

Od dzieci aktora zawsze wymagało się znacznie więcej... Syn przyznaje, że trudno było mu uniknąć, porównań do popularnego członka rodziny. Najmocniej odczuł to w momencie, gdy chciał samodzielnie pracować na własne nazwisko.

"Myślę, że w tej chwili jest taki moment, kiedy ta kwestia, że to był Janusz Rewiński, nie zniknie nigdy. Myślę, że nie powinno się od tego uciekać, bo to jest po prostu droga donikąd. Natomiast pamiętam, że mi to czasami ułatwiało i czasem utrudniało życie. Kiedy zdawałem na uczelnię muzyczną, to wiedziałem doskonale, że pomimo to, że się mówi, bo znany rodzic, nepotyzm i tak dalej, to zdawałem sobie doskonale sprawę, że jednak śpiewak klasyczny musi śpiewać, że tu się nic nie zamaskuje. To jest jakby sytuacja czarno na białym. Tak samo, jak z dobrym aktorstwem" — zaznaczał.

Aleksander Rewiński wspomniał go jako ojca wymagającego, a jednocześnie nieprzeceniającego sukcesy własnych dzieci. Kiedy coś mu się podobało, nie omieszkał im o tym powiedzieć — a gdy miejsce miała sytuacja wprost przeciwna, potrafił być bardzo surowy. "Był chyba typem takiego rodzica, który nie miał takiego podejścia, że moje dziecko jest najlepsze we wszystkim. Przykładowo są takie typy rodziców, kiedy twierdzą, że moje dziecko jest bardzo muzykalne, nie otworzyło ust, ale jestem przeświadczony, że jest bardzo muzykalne. On był daleki od tego", podsumował.

Aleksander Rewiński, syn Janusza Rewińskiego. 27.10.2024 r.
Aleksander Rewiński, syn Janusza Rewińskiego. 27.10.2024 r. Fot. AKPA
Reklama

Źródło: Plejada.pl

Reklama
Reklama
Reklama