Reklama

Nie żyje Ewa Małkowska, ceniona dziennikarka "Magazynu Śledczego" Anity Gargas. Współpracownicy, przyjaciele i znajomi żegnają ją w poruszających słowach. „Jej empatia, odwaga i profesjonalizm pozostaną dla nas wzorem”, piszą. I podkreślają jedno… Odeszła zbyt wcześnie.

Reklama

[Ostatnia publikacja na VIVA! Historie i VUŻ: 10.02.2025 r.]

Śmierć Ewy Małkowskiej

Ewa Małkowska odeszła 6 lutego 2025 roku. Dziennikarstwo było jej wielką pasją. Przez lata była związana z redakcją TVP Polonia i „Magazynu Śledczego” Anity Gargas. Przygotowywała reportaże, które biły rekordy oglądalności. A jednym z jej ostatnich materiałów był ten poświęcony wrześniowej powodzi.

Współpracownicy zaznaczają, że była wspaniałym człowiekiem o wielkim sercu. Zawsze stawała po stronie tych, którzy potrzebowali pomocy. Zapamiętają ją także jako wielką patriotkę. „Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o odejściu naszej drogiej koleżanki, Ewy Małkowskiej. Była gorącą patriotką, wybitną dziennikarką, ale przede wszystkim człowiekiem o wielkim sercu. Zawsze po stronie słabszych, zaangażowana społecznie, nie bała się trudnych tematów i walczyła o prawdę. Od lat opiekowała się Powstańcami Warszawskimi. W „Magazynie Śledczym” przygotowywała reportaże bijące rekordy oglądalności, m.in. o Polakach pracujących w Holandii. Ostatni raz pomagała nam przy realizacji reportażu "Magazynu Anity Gargas" o wrześniowej powodzi. Jej empatia, odwaga i profesjonalizm pozostaną dla nas wzorem. Będzie nam jej brakować – jej ciepła, pasji i niezłomnej wiary w lepszy świat. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi Ewy. Spoczywaj w pokoju”, żegnają ją koleżanki i koledzy.

Czytaj też: Czesław Wołłejko wpadł w szał, gdy dowiedział się, że jego córka ma romans z Plucińskim

Znajomi i współpracownicy żegnają Ewę Małkowską

Ewa Małkowska była też silnie związana ze środowiskiem Powstańców i pielęgnowała pamięć o nich. Jej ojciec był jego wieloletnim działaczem i Powstańcem Warszawskim, a ona sama należała do Stowarzyszenia Szarych Szeregów „W dniu dzisiejszym odeszła od nas druhna Ewa Małkowska członkini Kręgu "Zamek", córka wieloletniego działacza Stowarzyszenia, Powstańca Warszawskiego Wiesława Małkowskiego ps. "Pantera". Ewa swoim życiem dała wielkie świadectwo opiekując się schorowanymi rodzicami do końca. Po ich śmierci wstąpiła w nasze szeregi pielęgnując pamięć o Szarych Szeregach i wspierając żyjących Powstańców Warszawskich. Odeszłaś za wcześnie tyle było jeszcze do zrobienia, tyle jeszcze planów i pomysłów. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Spoczywaj w pokoju”, napisało Stowarzyszenie Szarych Szeregów Oddział Warszawski „Ul Wisła”.

W połowie stycznia Ewa Małkowska zamieściła na swoim profilu zdjęcie ze szpitala, które opatrzyła następującymi słowami: „Nie odbieram, bo nie mogę”.

Przyjaciele i znajomi nie mogą uwierzyć, że odeszła. „Ewa była jak promień. Nie wiem co się stało, jeszcze pisałam, aby się trzymała na ostatnim jej wpisie ze szpitala. Nie wiedziałam, że to może być groźne, cokolwiek to było. Była młoda i pełna dobra. Żegnaj, Ewuniu. Wiele razy przez te lata od naszego ostatniego spotkania w Warszawie myślałam o tobie i śledziłam twoją piękną troskę o pamięć o weteranach na twoim FB. Jesteś teraz ze swoimi kochanymi rodzicami”, pisała Małgorzata P. Bonikowska. W poruszających słowach koleżankę po fachu wspominała Agnieszka Kobylińska-Migalska. „Współautorka kilkunastu naszych reportaży realizowanych dla TVP, filmów, moja koleżanka najpierw z pracy, a potem przyjaciółka na całe życie. Osoba bezkompromisowa, niekonwencjonalna. Żyła tak jak chciała, nie dała się zaszufladkować. Nie założyła rodziny, była wolna. Nie zależało jej na dobrach materialnych, karierze, etatach etc. […] Była jak głos sumienia, czekało ją wielkie wyzwanie podróż za ocean-śladem kolejnego bohatera... Może teraz jest nad bezkresnym oceanem, w wianku na głowie. Dlaczego umarła? Miała zaledwie 50 kilka lat...”, pisała.

Reklama

Rodzinie i bliskim składamy głębokie wyrazy współczucia.

Reklama
Reklama
Reklama