Maciej Stuhr z żoną konsekwentnie chronią swoją prywatność. Czasem uchylają rąbka tajemnicy
Kim jest żona aktora, Katarzyna Błażejewska-Stuhr?
Na salonach ich nie widać. Na ściankach nie stoją. Nie paradują wystrojeni po luksusowych butikach Galerii Mokotów. Nie udzielają wspólnych wywiadów opowiadając o miłości. Od czasu do czasu Maciej Stuhr i Katarzyna Błażejewska-Stuhr pojawiają się razem na premierze filmu czy sztuki teatralnej. Ostatnio wzbudzili zainteresowanie na uroczystej gali Pitbull. Ostatni pies. Uśmiechnięci, wyluzowani wzbudzają ogromne zainteresowanie. Cierpliwie pozwalają się obfotografować i… tyle. Mało jest par w show biznesie, które tak konsekwentnie chronią swoją prywatność. Co wiemy o żonie Maciej Stuhra? Czym się zajmuje?Jak się poznali?
Związek Macieja Stuhra i Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr
Nawet ślub udało im się zawrzeć w tajemnicy. Choć na weselu bawiło się mnóstwo znanych osób, do mediów nie przeciekło ani jedno zdanie komentarza, ani jedno zdjęcie zrobione z ukrycia przez sławnych „przyjaciół”. Pełna dyskrecja i pokaz prawdziwej lojalności.
Maciej Stuhr, który jest szalenie popularnym aktorem, od lat jest przyzwyczajony do czerwonych dywanów i blasku fleszy. Kasia nie, i wcale jej nie imponuje, że ktoś ją fotografuje, ponieważ jest żoną gwiazdy. Uważa, że Maciek na swój sukces sam zapracował i cały ten splendor należy się tylko jemu. Ona pracuje na własny sukces. I to od lat, na długo przed tym, zanim została żoną „młodego Stuhra”.
W środowisku mówi się, że się świetnie dobrali. Przy Kasi Maciek się uspokoił, wyciszył. Jego publiczne wypowiedzi na temat żony można chyba policzyć na palcach jednej ręki, jedna z nich brzmi: „Kasia od zawsze imponowała mi swoją energią i pomysłami. A to w połączeniu z faktem, że jest świetnym fachowcem w swojej dziedzinie, daje piękne rezultaty” - powiedział.
Pieszczotliwe mówi do niej Kach. Kasia od lat zajmuje się dietetyką, gdy ponad rok temu urodziła ich syna Tadzia, wcale nie zwolniła tempa. Wręcz przeciwnie, udało jej się dokonać niemożliwego. Napisała nową książkę „Adios kilogramos”, występuje w audycjach radiowych i wystartowała z własnym blogiem „Mama w wielkim mieście”. „Kasia jest taką iskierką, która wzbudza uśmiech ludzi, gdziekolwiek się pojawi. Bardzo mi to imponuje i jestem z niej dumny” - skomentował jej pracę.
Kim jest Katarzyna Błażejewska-Stuhr?
Tworzą bardzo zgrany duet i nawzajem się inspirują. Jak tylko mogą nie rozstają się. Dla niej i synka Tadzia Maciej nieco przystopował swoją karierę. Już nie przyjmuje wszystkich propozycji, czas, który miałby spędzić na planie filmowym czy scenie teatralnej woli spędzić z najbliższymi. Chociaż kiedy Maciej ma zdjęcia w Warszawie, Kasia stara się go odwiedzać. Tak było na planie serialu Belfer 2, gdzie Kasia pojawiała się z Tadziem w wózku ku zachwytowi całej ekipy. „Kiedy Kasia wpada na plan, by pobyć trochę z Maćkiem, wszyscy się cieszą. Jest tak ciepłą radosną osobą, że od razu każdemu poprawia humor. Razem potrafią rozbawić całą ekipę”- zdradza osoba z produkcji serialu.
Czasem myślę, że znalazłem szczęście
Ponieważ Kasia zajmuje się również dietetyką dzieci, jedyny temat na jaki chętniej wypowiadają się z maćkiem to uroki bycia rodzicem. Kasia mówi z dumą: „Maciek jest bardzo zaangażowany w wychowanie naszego synka i spędza z nim możliwie dużo czasu, choć niestety ze względu na to, że dużo pracuje i zwykle również wieczorami, rzadko kąpiemy czy kładziemy małego razem.
Życie rodzinne Stuhrów
Ale rekompensuje to, bawiąc się z Tadziem, śpiewając mu i grając na pianinie, co nasz synek bardzo lubi i na co żywo reaguje. Maciek uwielbia też chodzić na długie spacery z Tadkiem w wózku, często przepadają razem na długie godziny, ograniczone jedynie głodem małego albo zimnem, chociaż wtedy zdarza im się wstąpić do kawiarni, a potem ruszają w dalszą drogę”.
Sam aktor jest zachwycony swoim drugim ojcostwem, uważa zresztą, że ojcem powinno się zostać trochę później, kiedy mężczyzna zdąży już nieco krzepnąć w życiu, żeby nie „sprzedawać” dzieciom swoich lęków. Matylda, córka z pierwszego małżeństwa ma już 18 lat, i duża część jej dzieciństwa mu umknęła, bo pracował jak wariat. Z małym Tadziem cieszy się każdym dniem.
„Tadzio jest jeszcze bardzo mały. Dopiero tworzą się między nami relacje, w tym rytuały. Na razie uwielbiam z nim spacerować. Robię to całymi godzinami. Lubię też z nim „rozmawiać”, sadzając go sobie na kolanach. A wieczorem, jeśli jestem akurat w domu, przypominam sobie najpiękniejsze kołysanki z dzieciństwa i śpiewam mu do snu”.
Maciej zapytany niedawno czy czuje się szczęśliwy, odpowiedział: „Czasem myślę, że znalazłem szczęście. Są takie chwile. Ale są też takie, kiedy czuję, że muszę tego szczęścia jeszcze trochę poszukać. Tak jak każdy człowiek – jestem w drodze, która nazywa się „życie”.