Żona Donalda Tuska chciała go zostawić: „Nie chcę z tobą żyć. To koniec”
Para przeszła poważny kryzys w związku. Jak udało im się go pokonać?
Choć premiera książki Małgorzaty Tusk miała miejsce kilka lat temu, dziś przypomina się, że w jej małżeństwie z politykiem nie zawsze było kolorowo. a to Donald Tusk wrócił do polskiej polityki i znów pełni funkcję przewodniczącego Platformy ObywatelskiejŻona Donalda Tuska w autobiografii napisała, że ich małżeństwo przeżyło trudne chwile. W latach 80. Małgorzata Tusk zastanawia się nad tym, czy męża nie opuścić. Informacje pojawiły się za sprawą tego, że Donald Tusk wrócił do polskiej polityki i znów pełni funkcję przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Media baczniej zaczęły przyglądać się jego życiu prywatnemu. Dziś Małgorzata i Donald Tuskowie są razem, a niebawem będą świętować kolejną rocznicę ślubu. Jak potoczyła się ta historia?
Donald Tusk omal nie stracił żony
Małgorzata i Donald Tuskowie są dziś zgodnym i oddanym sobie małżeństwem. Wspólnie wychowali dwójkę dzieci - syna Michała i córkę Katarzynę. „To był deszczowy dzień 1978 roku. Ślub odbył się w Gdańsku, a wesele w Gdyni, żeby nikt nie czuł się gorszy. Mieliśmy po 21 lat, byliśmy studentami bez grosza przy duszy, bez mieszkania, ale za to z marzeniami, z których dwa najważniejsze, czyli Michał i Kasia, spełniły się już po kilku latach. Od tego czasu świat wokół nas zmienił się kompletnie, minęły - mogłoby się zdawać - całe epoki, a ja mam wciąż wrażenie, że to było wczoraj”, pisał Donald Tusk pod wspólnym zdjęciem z żoną na Instagramie. Zamieścił je z okazji 42. rocznicy ślubu, którą para świętowała w listopadzie minionego roku. Ale w ich małżeństwie nie zawsze było kolorowo i w rzeczywistości szybko pojawiły się problemy.
Na początku lat 80. Małgorzata Tusk chciała nawet rozstać się z politykiem. W 2013 roku opublikowała autobiografię Między nami, w której ujawniła, że czuła się przez męża zaniedbywana. Jego z kolei pochłonęła wówczas działalność polityczna. To były dla niej trudne chwile: „Czułam się coraz bardziej opuszczona. Świat wirował wokół mnie, tłumy ludzi przewijały się przez dom, działy się ważne rzeczy i wielkie sprawy, ale ja w pewnym sensie kompletnie nie miałam do nich dostępu. Cały czas byłam z synkiem, który miał ciągle zapalenie ucha, więc tu była Solidarność, stan wojenny, a ja co tydzień przez trzy godziny stałam w kolejce do lekarza, żeby dostać receptę, a potem kolejne dwie w aptece, żeby wykupić antybiotyki, bo Michał płakał z bólu całą noc. Tak wyglądała moja rzeczywistość”, pisze.
Małgorzata Tusk chciała rozstać się z mężem
Małgorzata Tusk przyznała, że miała wrażenie, że siedzi w głębokiej dziurze, z której nikt już nigdy mnie nie wyciągnie: „Czułam się pokrzywdzona, a przecież nie można mieć poczucia krzywdy z tego powodu, że się urodziło dziecko i trzeba się nim opiekować. Wtedy było naprawdę strasznie. Nikt nie mówił o depresji poporodowej ani o depresji w ogóle, więc musiałam ze wszystkim zmierzyć się sama. Każdego ranka wychodziłam z domu, bo nie mogłam tam wytrzymać”, ujawnia.
Zobacz również: Niezwykle oczytany, zakochany w malarstwie i swojej rodzinie... Jakie tajemnice ma Donald Tusk?
Ciągłe spacery sprawiły, że jak sama pisze, nawet nie wie kiedy, ale zakochała sę: „Znowu ktoś zwracał na mnie uwagę, znowu byłam dla kogoś ważniejsza niż otaczająca nas rzeczywistość. I było mi z tym dobrze: odnalazłam poczucie własnej wartości, samotność przestała dokuczać, a co najcenniejsze, nie czułam się już tak zdominowana przez męża i jego świat. Do dziś nie jestem pewna, czy bardziej mi wtedy zależało na tym, żeby Donek przejrzał na oczy i zrozumiał, że miłość i rodzina nie mogą być tylko dodatkiem do „naprawdę ważnych spraw”, czy na nowym związku”, przyznaje.
Katarzyna Tusk-Cudna, Donald Tusk, Małgorzata Tusk, Sopot, 28.06.2020 rok
W końcu sama postanowiła powiedzieć mężowi, że nie czuje się szczęśliwa w ich małżeństwie. „Wyprowadzam się za tydzień. Nie chcę z tobą żyć. To koniec”, miała mu powiedzieć. Gdy Donald Tusk się dowiedział, wybiegł z mieszkania, noc spędził u kolegi na kanapie. Następnego dnia wrócił i postanowił, że będzie o nią walczył, ale Małgorzata Tusk już podjęła decyzję i mężowi miała powiedzieć: „W ogóle nie ma mowy, żeby coś się zmieniło. Dzielimy się majątkiem, czyli kanapą, szafą i stołem, na pół i ja się wyprowadzam. Za pięć dni. Michałka będziesz mógł odwiedzać, kiedy zechcesz”.
Zobacz również: Małgorzata Tusk zaliczyła wpadkę? Nie po raz pierwszy ma na sobie tę sukienkę...
Polityk jednak postanowił się nie poddawać i walczył o serce żony. W końcu małżonkowie pogodzili się w Boże Narodzenie, kiedy politykowi udało się dokonać niemożliwego - w drzwiach pojawił się z sankami dla syna Michała, które były wówczas wręcz nieosiągalne. Małgorzata Tusk zrozumiała, że mąż jest w stanie dać jej dużo szczęścia i że znów uda im się odbudować dobre relacje.
Dziś Małgorzata i Donald Tuskowie są już 43. lata małżeństwem i wciąż darzą się miłością i szacunkiem. A jak wydarzenia z przeszłości podsumowuje sama żona polityka? Mówi wprost: „Człowiek w życiu podejmuje różne decyzje, niektóre z nich nawet przeciwko sobie. Czasami musisz postanowić coś, co wydaje ci się katastrofą, a potem okazuje się, że tak jest dobrze. Kiedy indziej masz poczucie, że właśnie otwiera się przed tobą niebo, a nieświadomie pakujesz się w przepaść. Bez względu na to, jakie decyzje podejmujesz, każda jest dobra, bo kiedy już się na coś zdecydujesz, to potem wszystko zależy od ciebie. Sama kreujesz swoją przyszłość. Teraz już to wiem”.