Reklama

Dziesięć lat związku nie wystarczyło, by miłość Moniki i Zbigniewa Zamachowskich przetrwała. Pierwsze doniesienia medialne o tym, że para nie jest już razem pojawiły się w marcu tego roku. Od tego czasu dziennikarka udzieliła kilku wypowiedzi, w których chętnie zagłębiała się w szczegóły swojego obecnego samopoczucia. Aktor z kolei poza wydaniem krótkiego i enigmatycznego oświadczenia, milczał. Aż do teraz.

Reklama

Zbigniew Zamachowski odpowiedział na pytanie dotyczące małżeństwa

Ulubieniec widzów - Zbigniew Zamachowski - kończy dziś 60 lat. Z tej okazji dziennikarz Onetu opublikował w serwisie obszerny wywiad. Panowie poruszyli między innymi kwestie jego fuksówki, pandemii, nowych ról aktora i audycji radiowej prowadzonej przez dzisiejszego solenizanta… Pod koniec wywiadu padło jednak też pytanie o to, jak były mąż Moniki Zamachowskiej radzi sobie z artykułami na temat swojego życia prywatnego, swoich małżeństw…

Czy można się do tego przyzwyczaić? „Gdybym powiedział, że się przyzwyczaiłem, byłaby to nieprawda, poza tym nie świadczyłoby to o mnie zbyt dobrze. Ale gdybym powiedział, że się bezustannie wkurzam, też bym skłamał, bo już bym umarł z osiem razy na zawał serca albo zalałaby mnie żółć”, zaczął swoją odpowiedź Zbigniew Zamachowski.

Mateusz Jagielski/East News

„Przyjmuję do wiadomości, że niestety żyjemy w takim, a nie innym świecie, który nam się spauperyzował i spsiał, mówiąc krótko. Nie należy się temu poddawać i nie należy przyjmować tego jako coś oczywistego”, dodał w rozmowie z Onetem i doprecyzował, jak sam reaguje na wszelkie informacje na temat jego życia osobistego, także te z ostatnich miesięcy. „Natomiast myślę, że można z tym walczyć w takim zakresie, w jakim ta walka jest możliwa. W moim przypadku tą walką jest milczenie. Nie wchodzę w żadne polemiki, na żadnych portalach, nie komentuję. I tyle”, podsumował aktor.

Od końca marca przez sieć przewinęły się tematy dotyczące wyprowadzki aktora z mieszkania na Żoliborzu, rodzaju relacji, jaka łączy Zbigniewa Zamachowskiego z koleżanką z teatru itd… Na te i inne rewelacje gwiazdor ma jedną receptę. „Niektórzy uwielbiają żyć nie swoim życiem i wkładają nam w usta słowa, których nigdy nie wypowiedzieliśmy, jak i tworzą sytuacje, w których nie braliśmy udziału. Wchodzenie w dialog z nimi nie ma sensu”, czytamy w Onecie.

A jak czuje się 60-letni od dziś gwiazdor? „Mogę tylko powiedzieć, że nie czuję się na liczbę lat, która jeszcze w dzieciństwie czy nawet młodości jawiła mi się jako wiek nie powiem starczy, ale w którym właściwie odchodzenie z tego świata jest czymś normalnym. Czuję się, odpukać, fantastycznie, i gdyby jakieś kryteria przyjmować, to faktycznie wyceniam się na te czterdzieści pięć. A kto wie – może na odrobinę mniej

CZYTAJ TEŻ: Monika Richardson gorzko o relacji ze Zbigniewem Zamachowskim! „Byłam złodziejką męża”

ROBERT WOLAŃSKI

Monday um Zehn – film ze Zbigniewem Zamachowskim

Kilka dni temu miała miejsce międzynarodowa filmu Monday um Zehn, w którym Zbigniew Zamachowski gra jedną z ról. Obraz Mareille Klein otrzymał na jednym z niemieckich festiwali nagrodę dziennikarzy i krytyków. Jak uzasadniono to prestiżowe wyróżnienie? „...to film o ludziach z różnych środowisk, których łączy wspólne poczucie straty i tęsknoty. Ten zaskakująco prosty, genialnie zagrany film, zmusza nas do przeciwstawiania się niewidzialnej, codziennej dyskryminacji, akceptując miłość jako jedyny lek”, napisał aktor na swoim Facebooku.

Z kolei w rozmowie z Onetem opowiedział w kilku słowach, o czym jest film, który być może trafi wkrótce do polskich kin: „To opowieść o dwojgu starszych ludzi, którzy mimo bariery językowej, kulturowej i materialnej potrafią się odnaleźć na czysto ludzkim poziomie. Uważam, że to bardzo piękny film o miłości. Niełatwej, ale możliwej”, czytamy w wywiadzie.

Reklama

Życzymy, by film stał się sukcesem także w Polsce.

ROBERT WOLAŃSKI
Reklama
Reklama
Reklama