Reklama

Byli zgodnym i przykładnym małżeństwem przez prawie 20 lat. Zbigniew Zamachowski i Aleksandra Justa wydawali się być dla siebie skałą, wspólnie wychowują czwórkę dzieci. Ich miłość w show-biznesie była podziwiana. Mimo trudnych chwil zawsze trwali u swego boku. A jednak ich historia nie miała happy endu... co się stało?

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Doczekali się czwórki dzieci, utrzymują przyjacielskie relacje. Zbigniew Zamachowski o małżeństwie z Aleksandrą Justą

Aleksandra Justa i Zbigniew Zamachowski: historia miłości

Zbigniew Zamachowski i Aleksandra Justa byli małżeństwem przez prawie dwadzieścia lat. Wspólnie doczekali się czwórki dzieci, a ich dom w Pęcicach stał się miejscem pełnym miłości i ciepła. Aktor opowiadał, że przez wiele lat, że "wiodło im się naprawdę fantastycznie", a ich rodzina była dla niego niesamowicie ważna.

Zenon Zyburtowicz/East News

Zbigniew Zamachowski, Aleksandra Justa, 1995

"Olę zauważyłem w łódzkiej Filmówce, ponieważ opiekunem jej roku była znana ci już z opowieści Ewa Mirowska. Przyjechałem do Łodzi na egzamin Oli po jej pierwszym roku. Była jedyną osobą, którą zapamiętałem. Od tego zaczęliśmy. A kiedy pojawiła się w Teatrze Studio, ta historia nie mogła potoczyć się inaczej" - mówił w książce Beaty Nowickiej pt. "Zbyszek. Przez przypadki".

Zamachowski bardzo cenił rodzinne życie. Dom, ukochana żona i dzieci obok były dla niego pełną harmonią, jednak tylko do czasu.

"Samodzielnie zbudowałem rodzinę w materialnym wymiarze. Znaleźliśmy swoje miejsce na ziemi. Nasze dzieci i Ola bardzo kochały ten dom i nadal kochają. Na tym poprzestałem. Wydawało mi się, że to wystarczy, żeby utrzymać związek" — wyznał Zbigniew Zamachowski.

Aleksandra Justa z kolei mówiła o ich związku z prostotą i czułością w wywiadzie dla Vivy: "Je­ste­śmy ty­pem wło­skiej ro­dzi­ny, któ­ra cza­sa­mi krzy­czy, trza­ska drzwia­mi i wy­cho­dzi z do­mu, a cza­sa­mi wpa­da so­bie w ra­mio­na i ko­cha się".

Dla niego zrezygnowała z kariery

Aleksandra Justa, która wcześniej była aktorką, zrezygnowała z kariery, by poświęcić się życiu rodzinnemu. Dziś, z perspektywy czasu, ocenia to jako błąd. W wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia" mówi, że skoncentrowała się na byciu żoną i matką, ale zapomniała o sobie.

Radoslaw Nawrocki / Forum

Zbigniew Zamachowski, Aleksandra Justa, 13.07.2006

"Miałam po studiach, grałam w Teatrze Studio, ale założyliśmy ze Zbyszkiem rodzinę i na tym się skupiłam. Tylko jeśli kiedyś człowiek się nie zatrzyma i nie zapyta odbicia w lustrze: 'czego chcesz od siebie, czego oczekujesz od partnera', to może być tak, że najbliższe osoby żyją przez lata obok siebie" — mówi Aleksandra Justa.

CZYTAJ TEŻ: Pierwsza żona Zbigniewa Zamachowskiego była młodsza o 9 lat, zostawiła go dla kobiety... Tak wyglądało ich małżeństwo

Ciężkie chwile i walka o rodzinę

Niecałe dwadzieścia lat i nie więcej. Para rozstała się, kiedy w ich życiu pojawiła się trzecia osoba. Monika Richardson została trzecią żoną Zamachowskiego, a cała sytuacja mocno odbiła się na całej rodzinie. Aleksandra Justa nie zgadza się z opinią, że żyła w cieniu znanego męża. Nie lubiła rozgłosu i funkcjonowania w blasku fleszy. Walka z medialnymi naciskami i złymi emocjami, które towarzyszyły jej po rozwodzie ze Zbigniewem Zamachowskim, była trudna. Ale musiała być silna, bo dzieci potrzebowały matki.

"Są osobowości, które sprzedadzą wszystko, żeby być na świeczniku, ale ja do nich nigdy nie należałam. Właściwie sama wychowałam czworo dzieci, spotkało mnie wiele przykrości opisywanych przez partnerkę byłego męża na łamach prasy, na naszą rodzinę nasyłano paparazzi. To wszystko miało na nas bardzo duży wpływ" - opowiada Aleksandra Justa.

Walka o alimenty i kontrowersje

Aktorka odniosła się również do kwestii alimentów płaconych przez Zbigniewa Zamachowskiego. W sądzie wywalczyła aż 18 tysięcy złotych miesięcznie. Choć wielu ją za to krytykowało, Aleksandra Justa broniła swojej decyzji, argumentując, że dzieci powinny mieć taki sam standard życia, jaki miały przed rozwodem.

"Trudno mi zrozumieć, że z jednej strony zachęca się kobiety do walki o alimenty, a z drugiej, kiedy ta kobieta dostaje na kilkoro dzieci duże alimenty, bo jej mąż bardzo dużo zarabiał, to podnosi się larum. Przecież według prawa dzieci powinny mieć taki standard życia, jaki miały przed rozwodem. O to walczyłam, odchorowałam to bardzo" — mówiła.

Obecne relacje byłych małżonków

Mimo licznych kryzysów, Zbigniew Zamachowski i Aleksandra Justa próbowali utrzymać swój związek. Aktorka sugeruje, że gdyby w ich życiu nie pojawiła się inna kobieta, być może udałoby się uratować małżeństwo.

"Byliśmy razem prawie dwadzieścia lat i był czas, żeby przełknąć wiele gorzkich pigułek i pracować nad związkiem. Pochodzę z dużej rodziny i dla mnie ona jest nadrzędną wartością. Rozpad małżeństwa zawsze traktuję jako jedną z największych porażek w życiu" — mówi Aleksandra Justa.

JACEK DOMINSKI/REPORTER

Pytana o to, czy wybaczyła byłemu mężowi, Aleksandra Justa podkreśla, że jest na dobrej drodze. Dziś utrzymuje dobry kontakt z dziećmi, a proces wybaczania jest dla niej ważny.

"Jesteśmy w stanie iść razem z dziećmi na obiad i to jest dla nas ważne. A to, czy ktoś, kto nabroił, wyciągnie wnioski z tego, co się wydarzyło, to już jest poza mną. Zawsze warto pracować nad wybaczaniem. Mnie uczyła tego moja mama, nie można było iść spać pokłóconym. Myślę, że potrafię wybaczać, chociaż to zawsze jest proces" — mówiła.

Reklama

Dziś, choć historia ich małżeństwa jest już przeszłością, Zbigniew Zamachowski i Aleksandra Justa dalej prowadzą swoje życie. I choć rozstanie było trudne, historia tej pary pokazuje, że miłość i wybaczenie mogą przetrwać nawet największe burze.

Reklama
Reklama
Reklama