Zamień swoją wewnętrzną Potulną w Dziką Dziewczynkę – radzi Natalia de Barbaro
Zamiast bać się świata, zachwyć się nim, radzi Natalia de Barbaro, autorka książki „Czuła przewodniczka”
- Redakcja VIVA!
Każda z nas ma do dyspozycji kilka typowych schematów działania. W chwili stresu: kulimy się lub próbujemy go zwyciężyć. W stosunku do bliskich: poświęcamy się lub stawiamy wyraźne granice. W pracy: jesteśmy nadobowiązkowe czy po prostu rzetelne? Według Natalii de Barbaro, autorki bestsellerowego poradnika psychologicznego: „Czuła przewodniczka”, te typy reakcji możemy wyobrazić sobie jako nasze wewnętrzne postaci. W swojej książce wylicza je: Królowa Śniegu, Męczennica i Potulna, a także Dorosła, Serdeczna i Dzika Dziewczynka. Trzy pierwsze postawy niewiele mają wspólnego z życiową radością: Królowa Śniegu to chodząca samodyscyplina, Męczennica poświęca się i narzeka, a Potulna po prostu wszystkiego się boi, dlatego zawsze woli ustąpić komuś innemu, niż zawalczyć o swoje własne potrzeby. To ta część naszej tożsamości, która bierze nad nami górę, kiedy przepraszamy szefa za to, że mamy za dużo pracy i nie wyrabiamy się z nią albo gdy pozwalamy, by ktoś przypadkowy pouczał nas lub oceniał.
Przeczytaj również: „Emocjonalność nie jest niczym złym”, mówi Natalia de Barbaro, autorka książki „Czuła Przewodniczka”
Kieruj się zachwytem
Poza tymi sześcioma sposobami myślenia i działania, które stosujemy w życiu, Natalia de Barbaro opisuje jeszcze siódmą wewnętrzną postać, tytułową Czułą Przewodniczkę. Możemy interpretować ją jako naszą mądrość albo intuicję, której głównym zadaniem jest nie dopuścić do tego, abyśmy krzywdziły same siebie. Dzięki niej te części naszej tożsamości, które nie działają na naszą korzyść, mogą zmienić się w nasze sojuszniczki. Nadobowiązkowa, wiecznie spięta Królowa Śniegu może zmienić się w odpowiedzialną Dorosłą. Poświęcająca się dla innych Męczennica może stać się Serdeczną, która lubi dawać, ale wie dobrze, że przede wszystkim musi zadbać o swoje potrzeby, i wreszcie Potulna – która jako Dzika Dziewczynka może wyzbyć się lęku i zacząć w końcu odczuwać radość i szukać jej w życiu.
Dzika Dziewczynka to ta część naszej osobowości, która lubi się bawić, nie przejmuje się ocenami innych, jest spontaniczna i radosna. Takie są dwu-, trzyletnie dzieci, które kierują się wyobraźnią, na każdym kroku zachwycają się światem i każdą chwilę traktują jako okazję do zabawy. Ich dążenie do przyjemności i radości nie ma nic wspólnego z egoizmem ani egocentryzmem. Nie jest też infantylne, choć mogłoby się czasem takie wydawać (de Barbaro taką nieżyczliwą krytykę nazywa Złym Okiem), ale jest po prostu przejawem zdrowego skupienia się na swoim dobrostanie.
Natalia de Barbaro wymienia w swojej książce kilka filmowych Dzikich Dziewczynek – będą to wg niej np. Ania z Zielonego Wzgórza i grana przez Meg Ryan bohaterka filmu „Masz wiadomość”, która zachwyca się stojącymi w wazonie białymi margaretkami, albo uwielbiana przez miliony kobiet Amelia, dla której nie ma życiu nic piękniejszego niż chwila, kiedy łyżeczka przebija skorupkę crème brûlée. „Jej naturalnym stanem, kiedy jest karmiona i syta, jest zachwyt” – pisze psycholożka o Dzikiej Dziewczynce.
Zobacz także: Oto, czego dowiadujemy się o sobie przekraczając magiczną czterdziestkę!
Co nam daje nasza Dzika Dziewczynka?
Spontaniczność i kreatywność – to tylko część benefitów, jakie otrzymujemy dzięki naszej wewnętrznej Dzikiej Dziewczynce. To właśnie ona odpowiada za te decyzje, które podejmujemy w życiu, kierując się nie strachem, ale radością i pasją. Strach jest za to, według Natalii de Barbaro, domeną Potulnej. Wbrew pozorom, odczuwamy go prawie codziennie, tylko nieraz po prostu nie umiemy go rozpoznać i nazwać. Czasem określamy go mianem „zdrowego rozsądku” (mówimy: „Nienawidzę tej pracy, ale przynajmniej dostaję pensję na czas” zamiast przyznać się, co naprawdę nami kieruje: „Boję się zmian”), czasem nazywamy go odpowiedzialnością albo poczuciem obowiązku. Osoby, które nie dopuszczają swojej Dzikiej Dziewczynki do głosu, nie umieją odpoczywać i odprężać się, niczego nie robią dla swojej własnej przyjemności. Dla nich nawet wakacyjny urlop będzie kojarzył się z obowiązkami („Trzeba gdzieś wyjechać, trzeba coś zobaczyć, musimy porobić zdjęcia, muszę się odchudzić przed plażą itd.”).
Natalia de Barbaro podkreśla, że: „warto szanować zabawy naszej Dzikiej Dziewczynki i robić dla nich miejsce w codziennym życiu. Jeśli stery przejmuje Potulna, będzie przepraszać cały świat, że poświęca czas na „głupoty”, będzie samą siebie umniejszać i unieważniać – tak jakby chciała zdążyć, zanim zrobią to inni”.
Autorka tekstu: Sylwia Niemczyk