Meghan przeprowadziła wywiad z Michelle Obamą. Pierwsza dama udzieliła jej macierzyńskiej rady!
Przemyślenia Obamy odebrały księżnej mowę!
Księżna Meghan została współautorką wrześniowego wydania brytyjskiego Vogue’a. Miała między innymi okazję przeprowadzić wywiad z byłą pierwszą damą USA, Michelle Obamą. O czym rozmawiały? Poznaj szczegóły.
Meghan prowadzącą Vogue'a
Meghan została pierwszym w historii "guest editor" wrześniowego numeru magazynu. Sama nie pojawiła się jednak na okładce brytyjskiego Vogue’a. Zamiast niej widzimy piętnaście inspirujących kobiet oraz... lusterko, które ma dawać do zrozumienia każdej kobiecie, że wśród szesnastu silnych kobiet jest miejsce i dla niej. Bo każda z nas może być kolejnym ogniwem, które może zmienić świat na lepsze. To nie jedyna rzecz, jaką zasugerowała Meghan. Księżna miała także okazję przeprowadzić wywiad z Michelle Obamą. Czego dotyczyła ich rozmowa?
Wywiad Meghan z Michelle Obamą
Jedną z kwestii, jakie Michelle Obama poruszała w swojej książce Becoming było dawanie dziewczętom i chłopcom równych szans oraz umacnianie płci pięknej w wierze w siebie. Innym tematem, który postanowiła poruszyć w swoim wywiadzie Meghan okazało się być… macierzyństwo.R ady, których pierwsza dama udzieliła księżnej, wywarły na niej ogromne wrażenie.
„Bycie mamą oznacza doprowadzanie do mistrzostwa sztuki odpuszczania. Nieważne, jak bardzo się staramy, nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkiego - uwierzcie mi, próbowałam tego, szczególnie przy pierwszym dziecku. Matki nie chcą, aby cokolwiek złego stało się ich dzieciom. Ale życie ma inne plany. Stłuczone kolana, złamane serca, przysłowiowe wyboje na drodze – to wszystko jest częścią planu”, mówi Michelle Obama.
Przypomnijmy, że była pierwsza dama jest mamą dwóch córek - 21-letniej Malii oraz 18-letniej Sashy: „Malia i Sasha chyba nie mogą bardziej się od siebie różnić. Jedna z nich jest otwarta i szczerze mówi, co myśli. Druga otwiera się tylko wtedy, gdy tego potrzebuje. Żadne z tych podejść nie jest ani lepsze, ani gorsze. Obie są mądrymi i niezależnymi kobietami, które potrafią współczuć innym i podejmują samodzielne decyzje”, mówi.
Michelle Obama przyznała, że dla niej i dla jej córek bardzo ważna jest niezależność i możliwość wyboru: „Macierzyństwo nauczyło mnie, że moim zadaniem jest pozostawienie dziecku przestrzeni na odkrywanie tego, kim chce być. Nie tym, kim ja chcę, żeby było. Nauczyłam się również, że nie chodzi o to, aby samej spychać na bok wszelkie przeszkody, które dziecko może napotkać. Zamiast tego, muszę być dla swoich dzieci bezpieczną przystanią, w której mogą się schronić, gdy poniosą porażkę. A następnie pokazać im, jak wstać z kolan – samodzielnie”, opowiada.
W nawiązaniu do pytania o znaczenie macierzyństwa Michelle Obama udzieliła Meghan wzruszającej odpowiedzi: „Kiedy Malia i Sasha przyszły na świat, Barack [Obama – przyp. red.] i ja mogliśmy patrzeć na nie godzinami. Uwielbialiśmy wsłuchiwać się w dźwięki, jakie wydawały, szczególnie, gdy zapadały w sen. Bycie rodzicem nowo narodzonego dziecka jest wykańczające. Ale obecność dziecka w domu jest czymś magicznym, gdzie czas jednocześnie rozciąga się i zatrzymuje w miejscu. Każdy moment to mały fragment wieczności”.
Meghan podczas rozmowy stwierdziła, że słowa Michelle Obamy „odebrały jej mowę” oraz że jej „pełne głębokich przemyśleń odpowiedzi udowodniły, dlaczego jest ona jedną z najbardziej szanowaną kobiet świata”.