Wyciekło wulgarne nagranie rozmowy Melanii Trump z przyjaciółką. „Odpier***cie się ode mnie”
„Zap***dalam, a sama wiesz, kogo k**wa to obchodzi”, żali się pierwsza dama
Rozgoryczona, zła i... wulgarna. Telewizja CNN opublikowała obszerne fragmenty rozmowy telefonicznej Melanii Trump z przyjaciółką. Słychać w niej, jak pierwsza dama Stanów Zjednoczonych siarczyście przeklina, narzekając m.in. na wrogość mediów i niedocenianie jej działań... O tym nagraniu mówi cały świat!
Melania Trump żali się przyjaciółce w wulgarnej rozmowie: „zap***rdalam, a sama wiesz, kogo ku**a to obchodzi”
Rozmowa pochodzi z lipca 2018 roku, czyli sprzed dwóch lat. Dotyczy m.in. podejmowanych przez żonę Donalda Trumpa działań. Niestety, słychać, że pierwsza dama USA jest wyraźnie rozgoryczona. Żali się, że nikt nie docenia tego, co robi i krytykuje każdy jej krok. W bardzo szczerej rozmowie żali się swojej przyjaciółce i ówczesnej doradczyni, Stephanie Winston Wolkoff (która niedawno wydała książkę na temat tej znajomości „Melania i ja” - przyp. red.).
„Mówią, że jestem współwinna, że jestem taka sama jak on, że go wspieram. Zap***rdalam z tymi świątecznymi rzeczami, a sama wiesz, kogo k**wa obchodzą świąteczne dekoracje? Ale muszę to robić, prawda?”, słyszymy na nagraniu głos Melanii Trump.
Następnie w gorzkich słowach podkreśla, że bez względu na to, co zrobi, spotyka się z ostra krytyką. Dziennikarze i inne osoby nawiązują przy tym do polityki uprawianej przez prezydenta USA.
„Robię to i tłumaczę wszystkim, że przygotowuję święta, a oni pytają, co z dziećmi imigrantów, które są odseparowywane od matek. Odpie*dolcie się ode mnie. Czy pytali tak, gdy działo się to za Obamy? Próbowałam połączyć dzieci z matkami. Ale nie ma takiej możliwości, to jest cały proces prawny”, przekonywała przyjaciółkę pierwsza dama.
Żali się również, że media negatywnie postrzegają zarówno ją, jak i męża, przez co nie mogą liczyć na współpracę z nimi w żadnym zakresie.
„Nie chcą zrobić żadnego materiału (...) nie zrobią nic, bo są przeciwko nam, bo to liberalne media”, wyjaśniała wzburzona.
Po czym dodała, że być może takim materiałem byłaby zainteresowana stacja Fox, przyjazna republikanom, jednak Melania Trump wolałaby współpracować z przedstawicielami innych mediów...
Melania Trump o dzieciach imigrantów
W innym nagraniu porusza natomiast temat dzieci imigrantów, które trafiają do specjalnych placówek. Twierdzi, że mają w nich zapewnione dobre warunki. Same są tym zresztą często zaskoczone.
„Te dzieciaki mówią: „wow, będę miał własne łóżko? Będę spał w łóżku? Będę miał własną szafę na ubrania?” To straszne słyszeć, że nie miały tego w swoich krajach, że spały na podłodzie”, podkreśla ze współczuciem pierwsza dama.
„Dobrze się nimi zajmują. Ale wiesz, nie są z rodzicami, co jest przykre. Ale jeśli przybyły tu same, lub z kojotami, lub nielegalnie, to wiesz, trzeba było coś zrobić”, tłumaczyła przyjaciółce Melania Trump.
Wyraża również wątpliwość, że wszyscy imigranci muszą uciekać ze swoich krajów przed niebezpieczeństwem. Uważa, że jest to czasem forma manipulacji i po prostu szukania lepszego miejsca do życia.
„Wiele matek i dzieci jest uczonych, jak to robić. Przychodzą i mówią: „oh, zabiliby nas członkowie gangu, także wiecie, jest tam niebezpiecznie. Więc pozwalają im zostać”, wyjaśnia.
I dodaje, że kłamstwo ma w tym przypadku jeden cel. „Spokojnie mogliby zostać w Meksyku, ale nie chcą, bo Meksyk nie zajmie się nimi tak, jak zrobi to Ameryka”, stwierdziła.
Czy jej opinia w tej sprawie uległa zmianie po dwóch latach?
Melania Trump żaliła się w rozmowie z przyjaciółką, że czuje się niezrozumiana i niedoceniana:
BREAKING: CNN just released leaked audio of Melania Trump saying “who gives a f*ck about Christmas stuff.”
(THE WAR ON CHRISTMAS!!!) pic.twitter.com/r85nwMmw6d
— Kaivan Shroff (@KaivanShroff) October 2, 2020
Ubolewa również, że media w Ameryce nie chcą współpracować z Białym Domem z uwagi na poglądy i niechęć wobec Donalda Trumpa: