Wojciech Frykowski zginął w wyniku tragicznej pomyłki? Szokujące wyznanie Ewy Marii Morelle
Polski filmowiec był jedną z ofiar bandy Charlesa Mansona
Minęła pięćdziesiąta druga rocznica bestialskiego zabójstwa, które wciąż pamięta Hollywood. Dziewiątego sierpnia 1969 roku członkowie bandy Charlesa Mansona wdarli się do willi przy Cielo Drive w Los Angeles. Tej nocy zginęło pięć osób – aktorka i żona Romana Polańskiego Sharon Tate, stylista i fryzjer Jay Sebring, spadkobierczyni fortuny kawowej Abigail Folger, producent Wojciech Frykowski oraz znajomy dozorcy Steven Parent. Bliscy ofiar wciąż zadają sobie pytanie – dlaczego Manson tak naprawdę zlecił morderstwo? Ewa Maria Morelle, modelka i była żona Wojciecha Frykowskiego, podzieliła się swoją teorią.
Wojciech Frykowski zginął z rąk bandy Mansona
Wojciech Frykowski był jednym z pierwszych producentów filmowych w czasach PRL. Dzięki jego pomocy Roman Polański nakręcił w 1961 roku film „Ssaki”. Maja Frykowska, wnuczka filmowca, często wspomina o dziadku w swoich wywiadach. „Często słyszę, że jestem do niego podobna. Sądzę, że gdyby teraz żył, mielibyśmy bardzo dobre relacje. [...] Był duszą towarzystwa. Łączył naturę buntownika i awanturnika z ogromnym urokiem osobistym. Należał niewątpliwie do ludzi mających bogatą osobowość, a obok takich nie da się przejść obojętnie”, opowiadała w rozmowie z „Super Expressem” w 2019 roku.
O kulisach nocy, kiedy Frykowski zginął z rąk bandy Mansona, opowiadała Ewa Maria Morelle. „Wśród ofiar sekty Charlesa Mansona był też mój eksmąż Wojciech Frykowski. Manson wysłał swoich ludzi do willi w Beverly Hills, by zemścić się na kimś zupełnie innym. Marzyła mu się kariera muzyczna, ale syn aktorki Doris Day, Terry Mechler, który był wydawcą płytowym, odrzucił jego materiał. I to właśnie on miał zostać uśmiercony”, wspominała na łamach „Faktu” była żona filmowca i przyjaciela Polańskiego.
Wojciech Frykowski zginął przez pomyłkę? Szokujące wyznanie Ewy Marii Morelle
Jak podkreśliła, Charles Manson nie wiedział, że w willi mieszkają inne osoby. „To była tragiczna w skutkach pomyłka. Niemożliwe, żeby Roman Polański twierdził, że motywem zabójstwa były pieniądze. Ktoś, kto napisał w internecie takie rzeczy, po prostu nie znał sytuacji. Byliśmy wszyscy bardzo zażyłymi przyjaciółmi, blisko żyliśmy ze sobą, ale potem każdy poszedł w swoją stronę”, dodała, rozważając motywy zbrodni.
Zobacz: Na jaw wyszły brutalne szczegóły morderstwa Sharon Tate...
„[...] Ja nie brałam udziału w ceremonii pogrzebowej Wojtka. Nie pamiętam, jaki był oddźwięk w prasie, radiu i telewizji po tragedii w willi Polańskiego. Docierało do nas, że na całym świecie ukazywały się artykuły na ten temat, bo ludzie przywozili zagraniczną prasę. W Wolnej Europie i w wielu innych rozgłośniach radiowych na całym świecie o tym mówiono. Jednak w Polsce sprawa nie była aż tak nagłośniona”, podkreśliła Ewa Maria Morelle w „Fakcie”, dodając, że zbrodnia wywołała poruszenie „jedynie w środowisku filmowym”, jeśli chodzi o Polskę.
„Pamiętam, że większe poruszenie wywołał śmiertelny w skutkach wypadek Krzysztofa Komedy, autora muzyki do filmów Polańskiego. [...] Komeda został przetransportowany do Polski, gdzie na lotnisku czekali na niego żona i lekarze. To były ludzkie odruchy, wszyscy chcieli pomóc – nie za pieniądze ani dla sławy. Pomimo starań personelu medycznego nie udało się uratować Krzysztofa. Komeda zmarł, zdaje się po tygodniu [...]”, wspominała w rozmowie z dziennikiem.
Źródło: Fakt
Ewa Maria Morelle i Maja Frykowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2018 rok