Reklama

Szwedzka rodzina królewska potwierdziła doniesienia o włamaniu. Doszło do niego w domu księżniczki Madeleine na Florydzie. Rodzina za zgodą króla zdecydowała się zamieszkać na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych, gdzie spędzali większość czasu. Dzięki temu dzieci pary mogły nadal uczęszczać do tego samego przedszkola. Już na początku roku szwedzka prasa podawała, że księżniczka wraz z mężem i trójką dzieci zmienią miejsce zamieszkania. Teraz na jaw wyszedł powód ich decyzji. Jak doszło do włamania?

Reklama

Włamanie w domu szwedzkiej rodziny królewskiej

Rzecznik szwedzkiej rodziny królewskiej potwierdził doniesienia mediów. Doszło do włamania w amerykańskiej posiadłości księżniczki Madeleine. Przypomnijmy, że księżniczka w 2011 odnalazła szczęście u boku zamożnego finansisty, Christophera O'Neilla. W 2013 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Już rok później zakochani zostali rodzicami córki Eleonory, a w 2015 roku na świecie pojawił się chłopiec Nicolas. W 2018 roku pojawiła się informacja, że para znów spodziewa się dziecka. „Chris i ja jesteśmy podekscytowani, że możemy ogłosić, iż spodziewamy się dziecka. Nie możemy doczekać się, kiedy zamiast w czwórkę będziemy w piątkę”, głosiło oświadczenie. Potomkini szwedzkiej rodziny królewskiej przyszła na świat 9 marca 2018 roku. Para dała jej na imię Adrianna.

Żeby dzieci mogły zatrzymać tytuły muszą odebrać szwedzką edukację, para musiała więc zadecydować, gdzie zamierza mieszkać. W końcu rzeczniczka szwedzkiego dworu stwierdziła, że bazą dla rodziny jest Floryda. Małżeństwo zdecydowało się na rodzinny dom o powierzchni 700 metrów kwadratowych. Willa znajduje się na tak zwanym „osiedlu zamkniętym”. Na ich mieszkanie składa się siedem sypialni, siedem łazienek, kort tenisowy, piwnica z winami i basen. Do dla nich wyjątkowe miejsce. Floryda była częstym kierunkiem Madeleine i Christophera, gdy jeszcze mieszkali w Nowym Jorku. Para miała tam też letni domek, który sprzedali niedługo przed przeprowadzką.

„Bardzo nam się podoba, dzieci są szczęśliwe w nowych szkołach”, zdradziła w jednym z wywiadów księżniczka. Choć para uwiła sobie tam gniazdko, małżenstwo musiało właśnie zmienić miejsce zamieszkania. Doszło do włamania do ich domu. Na szczęście do wydarzenia doszło, gdy rodzina była poza granicami Stanów Zjednoczonych. Jak podaje Svensk Damtidning, rodzina zdecydowała się pozostać w tej samej dzielnicy na Florydzie, by dzieci wciąż mogły uczęszczać do tego samego przedszkola.

Całe zajście bardzo zaskoczyło księżniczkę Madeleiene i jej rodzinę. Para w obawie o bezpieczeństwo dzieci postanowiła wynająć nowy apartament. Warto dodać, że małżeństwo nie ma pełnej ochrony na Florydzie. Jedynie przebywając w Szwecji, mogą korzystać ze szwedzkiej ochrony. Ich decyzja, podobnie jak w przypadku przeprowadzki Harry'ego i Meghan do Kanady, została zatwierdzona przez króla.

Bezpieczeństwo pary jest teraz o tyle ważne, że jakiś czas temu Karol XVI Gustaw, król Szwecji, mający siedmioro wnuków, zdecydował pozbawić pięcioro z nich przynależności do dworu królewskiego. Decyzja dotyczy więc trojga dzieci księżniczki Madeleine - sześcioletniej Eleonore, czteroletniego Nicolasa oraz rocznej Adrienne, a także dwóch synów księcia Carla Philipa - trzyletniego Aleksandra oraz dwuletniego Gabriela.

Reklama

Jak tłumaczył marszałek króla, Frederic Wersaell, oznacza to, że dzieci zostaną zwolnione z konieczności pełnienia oficjalnych obowiązków i nie będą otrzymywać apanaży: „Będą one jednak wciąż częścią rodziny królewskiej, zachowają swoje tytuły książęce i kolejność do sukcesji tronu”.

Utrecht Robin/action press/REX/Shutterstock/EAST NEWS
Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama