Reklama

Nie żyje Milena Piasecka. 32-letnia Polka chciała pokonać Wielki Szlak Himalajski. To jeden z najdłuższych i najwyżej położonych szlaków pieszych. Trasa liczy ponad 1,7 tys. km ze wschodniego do zachodniego Nepalu. „To był wypadek. Milena spadła z dwustu metrów”, zdradza przyjaciółka Mileny. Przyczyny śmierci Polki nie są jeszcze znane.

Reklama

Tragiczna śmierć Polki w Himalajach

Milena Piasecka rozpoczęła wyprawę 7 września. Szła z wioski Thame. Kochała góry, a wyprawa w Himalaje miała być przygodą jej życia: „Była tam kolejny raz. To nie było dla niej coś nowego. pojechała sama, ale znalazła podobnych zapaleńców jak ona, obcokrajowców. Ustalili, że pierwszą część trasy, najtrudniejszą, pokonają razem. Mieli wziąć przewodników. W pewnym momencie, dzień przed tragedią, rozdzielili się. Każdy miał swoją wizję, jak chce iść i którędy. Każde z nich, Milena, Luke i Charlie, poszło w inną stronę. Milena była zmęczona, chciała iść łagodniejszą trasą”, mówi Ewelina, przyjaciółka Polki.

Niestety w czasie swojej długodystansowej wyprawy trekkingowej zginęła. Miała 32 lata. „To był wypadek. Milena spadła z dwustu metrów. Odnaleźli ją Szerpowie, himalajscy przewodnicy i tragarze, którzy poszukiwali Szwajcara. On też, jak Mili miał czerwoną kurtkę. Myśleli, że to on. Okazało się, że jednak Milena”, mówi Ewelina. To właśnie ona była podczas tej wyprawy w stałym kontakcie z Pasecką. Teraz zajmuje się formalnościami - kontaktuje się z ambasadą, ubezpieczycielem i konsulatem.

Formalności związane z transportem ciała mogą zająć dwa tygodnie: „11 listopada miała obchodzić 33. urodziny. Mówiła, że na pewno na święta wróci. Wigilię miałyśmy spędzić razem. Umarła w miejscu, które kochała. To jedyne pocieszenie”, podsumowuje przyjaciółka podróżniczki.

Przypomnijmy, że Wielki Szlak Himalajski jest niezwykle trudną i wymagającą trasą. Wysokości wahają się od 3 tys. go 6 tys. metrów. Żeby przejść cały szlak trzeba co najmniej 150 dni. Specjaliści mówią wprost, że to trasa dla osób o ogromnej wytrzymałości i świetnej kondycji fizycznej.

Nie wiadomo jeszcze, co było powodem śmierci Mileny Piaseckiej. Jak dotąd wiadomo tylko tyle, że po 12 października zdecydowała o odłączeniu się od grupy i rozpoczęciu samotnego trekkingu przez góry. Kilka dni później szerpowie znaleźli jej ciało.

Facebook GreatHimalayaTrail2019
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama