W zeszłym roku przeszedł udar. Dziś Tomasz Lis musi pożegnać się ze swoim wielkim marzeniem...
Decyzja lekarzy wstrząsnęła dziennikarzem!
Pod koniec 2019 roku Tomasz Lis przeszedł rozległy udar mózgu. Stan zdrowia dziennikarza był bardzo poważny, ale na szczęście po kilku tygodniach intensywnej rehabilitacji Tomasz Lis powoli zaczął wracać do formy. Niestety jakiś czas temu usłyszał smutną wiadomość…
Tomasz LIs nie pobiegnie już w maratonie
Życie dotkliwie pokazało Tomaszowi Lisowi jak cenne jest jego zdrowie. Gdy pod koniec 2019 roku przeszedł udar mózgu, nie było mu lekko. „Udar jest specyficznym doznaniem, bo nie boli. Człowiek czuje, jakby ciało się od niego oddzielało”, powiedział na na antenie Radia Zet. Gdy wydawało się, że wraca na prostą i najgorsze ma za sobą, na początku tego roku znów trafił do szpitala. Tym razem na oddział kardiologiczny. Okazało się, że problemy zdrowotne dziennikarza są na tyle poważne, że lekarze nakazali mu, by się oszczędzał. Jak podaje źródło serwisu Pudelek.pl, aktualny stan zdrowia 54-latka nie pozwala mu na powrót do pełnej aktywności. Jak mówił dziennikarz w rozmowie z Michałem Figurskim: „Maraton pierwszy, drugi, dziesiąty, piętnasty. Jakiś obłęd. To mi dawało poczucie niemal wszechmocy. Buńczuczno-narcystyczne przekonanie, że czas mija, a ja jestem coraz szybszy, mam coraz lepszą kondycję, więc jestem chyba niezwyciężony, a może nawet graniczy to z nieśmiertelnością”. Teraz wszystko się zmieniło. „Tomek usłyszał od fizjoterapeutów, że nigdy więcej nie wystartuje w maratonie. Dozwolone są dla niego tylko krótkie przebieżki po parku. Koniec ze sportem wyczynowym”, donosi informator serwisu.
W rozmowie z nami fizjoterapeutka mgr Patrycja Jagodzińska, zapytana oto, czy po udarze faktycznie powinno się ograniczyć uprawiania sportu, mówi wprost: „Aktywność fizyczna powinna zostać dopasowana do aktualnej sprawności i możliwości chorego. Nadmierna aktywność fizyczna jak np. maraton jest wysoce niewskazana. Pacjent po udarze nie tylko traci w części sprawność fizyczną, ale często także i sprawność poznawczą. Może mieć zaburzenia widzenia, depresję. U każdej osoby mogą wystąpić inne następstwa, w różnym stopniu nasilenia. Istnieje także wysokie ryzyko, że zmniejszona wytrzymałość układu krwionośnego nie da rady podczas tak ogromnej pracy jakim jest maraton. Sam chory także może nie zdawać sobie sprawy z pewnych zagrożeń. Pacjent często jest mniej krytyczny wobec siebie i mimo zaburzeń równowagi lub zespołu pomijania stronnego będzie chciał wykonywać czynności dnia codziennego (w tym treningi, do których przywykł), a które są dla niego zagrożeniem upadku”.
Tomasz Lis nie najlepiej przyjął tę wiadomość. Trudno mu się dziwić. Bieg w maratonie był dla niego naprawdę ważny. „Jest załamany. Sport zawsze stanowił ważną część jego życia. Tomek jest cały czas rehabilitowany, wciąż walczy, ale zdał sobie sprawę, że już nigdy nie odzyska pełni sprawności fizycznej” mówi w rozmowie z Pudelkiem znajomy dziennikarza. Bieg w takim maratonie stanowiłby dla jego organizmu ogromny wysiłek. „Chorzy po udarze często tracą poczucie orientacji w terenie, mają zaburzenia mowy i jeśli podczas takiej aktywności fizycznej wybiegliby w teren, mogliby się zgubić, mogłyby także nastąpić problemy z porozumieniem się z innymi w celu powrotu do domu”, mówi fizjoterapeutka mgr Patrycja Jagodzińska w rozmowie z viva.pl.
I choć Tomasz Lis od fizjoterapeutów usłyszał, że nigdy więcej nie wystartuje w maratonach i to dla niego definitywny koniec ze sportem wyczynowym, to jednak nie oznacza, że musi całkowicie pożegnać się z jakąkolwiek aktywnością fizyczną. Jak mówi fizjoterapeutka Jagodzińska: „Osoby po przebytym udarze przede wszystkim nie powinny rezygnować z zaleceń lekarza oraz fizjoterapeuty. Oni najlepiej wiedzą jakie aktywności są wskazane na danym etapie powrotu do zdrowia. Powinni unikać wykonywania ryzykownych czynności, chyba, że pod kontrolą drugiej osoby do momentu samodzielnego ich opanowania. Przede wszystkim nie powinni jednak zrażać się tymczasową niesprawnością i dzielnie przeć do przodu, ciesząc się małymi sukcesami”. Dziennikarzowi życzymy więc powrotu do zdrowia i siły do pokonywania przeszkód na swojej drodze!