Tomasz Kammel poparł plakaty organizacji wspierających LGBT. Fani martwią się, że straci pracę
„Niech Pan uważa co pisze"
Tomasz Kammel regularnie dodaje posty na swoim Instagramie i jest w stałym kontakcie w wielbicielami swojego talentu. Dziennikarz nie wypowiada się jednak na każdy oczekiwany przez internautów temat. Raz – jak w przypadku odejścia z TVP Marzeny Rogalskiej – rozczarowuje milczeniem, innym razem zaskakuje zabraniem głosu w sprawie osób o innej orientacji, niż homoseksualna. I właśnie to ostatnie wyznanie poruszyło użytkowników Instagrama.
Plakaty „Kochajcie się Mamo i Tato” oraz „Kochajcie mnie Mamo i Tato” - różnice
Całą Polskę zalała jakiś czas temu fala plakatów działaczy ruchu pro-life. Widok grafik oraz hasła zamieszczone na billboardach wywołały w wielu ludziach spore kontrowersje. Jednym z nich jest promujące ochronę życia poczętego i zachęcające do pielęgnowania relacji rodzinnych „Kochajcie się Mamo i Tato”. Akcja - według ustaleń Gazety Wyborczej - została sfinansowana przez Fundację Nasze Dzieci – Edukacja, Zdrowie, Wiara.
W odpowiedzi na powyższą kampanię dwie organizacje wspierające osoby LGBT+, czyli Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza i Grupa Stonewall, zaczęły rozwieszać w polskich miastach billboardy z hasłem „Kochajcie MNIE Mamo i Tato”. Napis i grafika mają nawiązywać do dzieci i młodzieży o innej orientacji, niż heteroseksualna, które często są nieakceptowane przez rodziców. „Naszym zdaniem najważniejsze jest to, żeby w pierwszej kolejności rodzice kochali swoje dziecko. Niestety – coś, co powinno być oczywiste, w przypadku dzieci LGBT+ wcale nie jest normą”, czytamy na stronie organizatorów akcji.
Plakaty mogą pojawić się w przestrzeni publicznej dzięki 16 tysiącom internautów, którzy w trzy dni wpłacili na ten cel ponad 550 tysięcy złotych.
Przeczytasz też: ,,Nie żałuję. Przynajmniej mogę sobie spojrzeć w twarz!”. Barbara Kurdej-Szatan o odejściu z TVP
Tomasz Kammel komentuje billboardy pro LGBT+
Tomasz Kammel zamieścił w sieci zdjęcie wiszących obok siebie plakatów obu akcji. „Bardzo przyjemnie widzieć billboardy dwóch tak różnych organizacji, którym chodzi o to samo - o dobro dziecka”, napisał pod fotografią.
Słowa dziennikarza Telewizji Polskiej spotkały się z różnymi komentarzami. Niektórzy zaczęli się bać, że prezenter zostanie wyrzucony ze stacji za manifestowanie swoich poglądów. „Pewnie w wiadomościach będzie to skrytykowane więc niech Pan uważa co pisze, bo straci pracę.”; „I po karierze w TVP” – pisali jedni.
„A ja mam poczucie, że w obydwu przypadkach niestety nie rozchodzi się o dobro dzieci, a o polsko-polską wojenkę. Kochamy się dzielić i tu jest tylko tego idealny przykład”; „Pewnie ma Pan już dość tych komentarzy pełnych krytyki.. a jednak ciężko się krytykującym dziwić. Bo niestety nie da się tkwić w tym bagnie i jednocześnie próbować stwarzać pozory, że zgadza się też z postulatami drugiej strony. Bo tak, są to tylko pozory i tylko po to, żeby lepiej się poczuć, mimo że wie Pan, że jest w złym miejscu”, zwrócili uwagę inni.
Przypomnijmy, że wcześniej swojej sympatii do osób LGBT+ i bycia za równością nie kryli między innymi Barbara Kurdej-Szatan czy Marta Manowska. Jedna z pań już nie pracuje w publicznej telewizji, druga wciąż jest jej największą gwiazdą.
Panu Tomaszowi życzymy wszystkiego, co najlepsze.