Reklama

Ostatni czas był dla niego niezwykle bolesny. Tomasz Kammel pod koniec 2021 roku pożegnał ukochanego tatę. Christian Kammel odszedł po walce z chorobą... Mimo że przez lata nie mieli kontaktu, później relację udało się naprawić. Łączyła ich silna więź. Chociaż prezenter rzadko porusza temat swojego życia prywatnego, tym razem opowiedział o trudnych doświadczeniach i stracie najbliższej osoby.

Reklama

Tomasz Kammel stracił tatę. Łączyła ich wyjątkowa więź

Pod koniec 2021 roku Tomasz Kammel przeżył ogromną tragedię. Prezenter pożegnał ukochanego tatę. Pan Christian Kammel zmarł w wieku 75 lat. Na co dzień mieszkał w Niemczech. Wyjechał do RFN, gdy jego synek miał niecały rok. Zaczął nowe życie, założył rodzinę, zmienił imię i nazwisko [wcześniej Bronisław Kamel]. Doczekał się także drugiego syna, Fryderyka.

Tomasz Kammel przez długi czas nie miał z nim żadnego kontaktu. Po pewnym czasie doszło do przełomu i pojednania. Gdy przyszły prezenter był nastolatkiem, tata zaprosił go do siebie. Od tamtej pory ich relacje wyglądały zupełnie inaczej. Panowie mieli czas, by lepiej się poznać, nadrobili utracone lata i wypracowali między sobą cudowną więź.

Sprawdź też: Od trzech lat walczy z poważną chorobą. Tak dziś wygląda życie Włodzimierza Szaranowicza

Tata i syn uwielbiali spędzać razem czas, byli dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Pan Christian pomagał swojej pociesze na początku w budowaniu kariery, pełnił rolę menadżera. Tomasz Kammel chętnie zamieszczał w mediach społecznościowych ich wspólne zdjęcia i regularnie odwiedzał tatę w Monachium.

Gdy w 16 lipca 2021 roku pan Christian świętował 75. urodziny, prezenter w poruszającym poście na Instagramie udostępnił zasady, którymi tata kierował się w życiu.

„Oto kilka z jego zasad. Być może Was zainteresują. Ja się nimi chętnie kieruję.

Nigdy się nie żalić. Zamiast tego, szczególnie podczas sporów, zawsze szukać rzeczowych argumentów. Mówić zawsze wprost, jednak bez obrażania drugiej strony. W interesach, szczególnie w negocjacjach, zawsze szukać korzyści dla obydwu stron. Nie usprawiedliwiać chamstwa na zasadzie „wiem, że jestem furiatem, ale mówię to otwarcie”. Chcesz luksusów, sam na nie zarób. Nic nie wzmacnia autorytetu tak jak milczenie. Jeśli mówisz „Nie jestem rasistą, ale…” znaczy, że jesteś rasistą. Zdrowy rozsądek i logiczne myślenie to podstawa radzenia sobie z chorobą. Dbaj o relacje. Ludzie muszą wiedzieć, że jesteś im wdzięczny. Jest tego więcej ale nie wszystko na raz. Mój ojciec jest naprawdę spoko i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę mógł Wam coś od niego przekazać”, pisał.

Zobacz też: Los nie oszczędzał Bronisława Cieślaka, ale aktor nigdy się nie poddawał. Jak wyglądało jego życie?

Olga Majrowska

Tomasz Kammel w sesji VIVY!

Tomasz Kammel o śmierci taty

Gwiazdor TVP unika rozmów na osobiste tematy. W jednym z ostatnich wywiadów prezenter otworzył się na temat relacji z tatą. W programie Alarm wspomniał poruszającymi słowami Witolda Paszta. W pewnym momencie nawiązał do straty ojca.

„Pojawiło się w głowie pytanie: kto jeszcze? To pytanie wynika z tego, że mam bardzo świeże, osobiste doświadczenia związane z tym, że rak odebrał mi ojca i pomyślałem sobie o Witku, bo tak jak mój tato, tak i Witek nie dawał się i był człowiekiem czynu. On myślę, że przez pracę się realizował”, podkreślał.

Następnie, tak mówił o zmarłym niedawno wokaliście zespołu Vox: „Wprowadzał atmosferę nieprawdopodobnej swobody i faktycznie był nie bratem łatą, bo miał fajną charyzmę. On miał świadomość swojego talentu, ale taką atmosferę przyjaznego respektu".

Czytaj też: Do tragedii doszło w trakcie zabawy w chowanego. Synek Erica Claptona wypadł z okna wieżowca

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama