Tomasz Gollob w poruszającym wywiadzie opowiedział o powrocie do sprawności: „Mój stan zdrowia nie jest tak dobry, jakbym tego oczekiwał”
Tomasz Gollob udzielił pierwszego wywiadu od czasu wypadku, który miał miejsce pięć miesięcy temu. Sportowiec nadal przebywa w szpitalu i walczy o powrót do zdrowia. W wyniku wypadku doszło u niego do uszkodzenia rdzenia kręgowego i żużlowiec stracił czucie w kończynach dolnych. Lekarze nie pozostawiali złudzeń – Tomasz Gollob nigdy nie powróci na tor, ale czy uda mu się powrócić do pełnej sprawności?
„Wszyscy oczekiwali dobrych wiadomości. Ja także. Niestety, uraz jest ogromny a mój stan zdrowia nie jest tak dobry, jakbym tego oczekiwał. Ale i tak jest lepiej niż w pierwszych dniach po wypadku”, wyjaśnił w wywiadzie dla „Przeglądu sportowego”.
Tomasz Gollob walczy o powrót do sprawności
Cały czas Tomasza Golloba wypełniają ćwiczenia i próby odzyskania sprawności. Lekarze i otoczenie sportowca cały czas szukają najlepszej metody rehabilitacji. Wedle ostatnich doniesień żużlowiec korzysta m.in. z egzoszkieletu, dzięki któremu może usiąść i stanąć na nogach. Amerykański sprzęt jest jednak bardzo drogi i zostaje jedynie wypożyczany.
W rozmowie z Mateuszem Puką wyjawia, jaki jest jego stan zdrowia i jak wygląda jego codzienna walka.
„Z powrotem do domu w ogóle mi się nie spieszy. Nie ma dla mnie znaczenia, kiedy wrócę, bo ważniejsze jest pytanie, w jakim stanie? Ciągle czekamy na poprawę, bo rdzeń wciąż ma czas na wysłanie pozytywnych sygnałów. Wszyscy ich wyczekujemy”, wyznał szczerze. Sportowiec jeździł na crossie od 10. roku życia i mimo, że to niebezpieczny sport, przyzwyczaił się do ryzyka i nie spodziewał się, że może spotkać go coś złego. „Nigdy nie przypuszczałem, że przydarzy mi się wypadek, którego konsekwencje będą aż tak poważne. Zanim nauczyłem się żyć z bólem, minęło kilka tygodni. W tym czasie musiałem uczyć się wielu rzeczy od nowa. To był zdecydowanie najgorszy okres do tej pory”, powiedział.
Powrót do zdrowia do najważniejszy cel Tomasz Golloba i na tym koncentruje wszystkie swoje siły. Jak sam mówi, „to najtrudniejsza walka w jego życiu”. Lata treningu sportowego nauczyły go cierpliwości: „W szpitalu żyję tak naprawdę z godziny na godzinę. Koncentruję się tylko na czynnościach, które mogą doraźnie poprawić mój stan zdrowia i ograniczyć ból. (…) Po raz pierwszy poczułem prawdziwą bezsilność. Sport przyzwyczaił mnie do tego, że nawet z największej porażki można szybko wyciągnąć wnioski i zrewanżować się po kilku minutach. Teraz jestem bezsilny, bo nie mogę ćwiczyć cały czas, a progres pojawia się bardzo wolno”.
Mimo wszystko Tomasz Gollob nie traci nadziei i nie zamierza się poddać: „Jestem dobrej myśli i wierzę, że wyjdę z tego. Zaakceptowałem sytuację, w jakiej jestem, ale się z nią nie pogodziłem. Celem jest wyjście ze szpitala o własnych siłach. Nie ma znaczenia, czy będzie to za miesiąc, czy może za kilka lat. Liczy się osiągnięcie celu”, zapewnia. Zawodnik jest przez cały czas pod opieką najlepszych lekarzy, a z każdej strony płyną do niego życzenia powrotu do zdrowia od fanów. My także się do nich dołączamy!
Zobacz także: Nowe informacje o stanie zdrowia żużlowca. Tomasz Gollob znowu będzie mógł chodzić?