Reklama

Odrobinę szczęścia w miłości”, „Taka noc i walc, i Ty”, „Powróćmy jak za dawnych lat”… Piosenki, które wykonywała do dziś podbijają serca słuchaczy i na stałe zapisały się na kartach historii polskiej muzyki. Tola Mankiewiczówna, a właściwie Teodora Raabe z domu Oleksa, była jedną z najpopularniejszych aktorek i wokalistek dwudziestolecia międzywojennego. Była urokliwa, miała niezwykły głos i przyciągała uwagę widza. Zachwycała w filmach Pani minister tańczy, Manewrach miłosnych czy 10% dla mnie. Wspólnie z Aleksandrem Żabczyńskim stworzyła niepowtarzalny duet muzyczno-filmowy. Mało brakowało, by podbiła Hollywood. Jednak te marzenia przekreślił wybuch wojny. Potem jej gwiazda przygasła. Jak wyglądało życie jednej z największych śpiewaczek II RP?

Reklama

Tola Mankiewiczówna – historia jednej z najpopularniejszych aktorek dwudziestolecia międzywojennego

Zyskała sławę i popularność. Wzruszała na scenie, zachwycała na ekranie i łamała męskie serca. Tola Oleksa (później za sceniczny pseudonim posłuży jej panieńskie nazwisko matki) urodziła się w 1900 roku. Artystka pochodziła z chłopskiej rodziny z Bronowa pod Łomżą. Miała troje rodzeństwa: Wandę, Stanisława i Józefa. Od najmłodszych lat wykazywała talent muzyczny. Nic dziwnego, że postanowiła kształcić się w tym kierunku i marzyła o wielkiej karierze, a rodzice przyszłej gwiazdy robili wszystko, by zapewnić jej najlepsze wykształcenie. Dlatego Tola trafiła pod opiekę wuja, Stanisława Mankiewicza, który był proboszczem w podwarszawskiej parafii. Dzięki temu ukończyła naukę gry na fortepianie w Konserwatorium Warszawskim, a także pobierała prywatne lekcje śpiewu. Na scenie debiutowała w Operze Krakowskiej w Hrabinie Stanisława Moniuszki. Następnie związała się z Operą Warszawską, Operą Poznańską czy Teatrem Nowości.

„Ona reprezentowała ujmującą, wysmukłą, pełną wdzięku i kobiecości sylwetkę. Miała subtelną urodę, pełne wyrazu oczy, a cechował ją kunszt wokalny i aktorski. Oto suma walorów, dzięki którym ta piękna, jasnowłosa śpiewaczka zdobyła sympatię publiczności i uznanie krytyków”, mówił w Polskim Radiu redaktor Tomasz Dąbrowski.

Faktycznie, kiedy pojawiła się w Teatrze Wielkim w „Goplanie” Władysława Żeleńskiego od razu zwróciła na siebie uwagę krytyków muzycznych, którzy docenili jej talent. „Jest to głos bardzo dźwięczny, ma łatwą i piękną górę, śpiewa poprawnie, a frazę podaje trafnie pod względem wyrazu, zaokrąglając ją ładnie również pod względem muzycznym”, pisał jeden z nich [cytat za rp.pl]. Występ był przełomem, a na horyzoncie pojawiły się kolejne interesujące propozycje ról.

Zobacz też: Czuł, że słabnie, ale żona walczyła o niego do końca... Mija 10 lat od śmierci Bogusława Meca

Piotr Mecik / Forum

Reprodukcja starej pocztówki z wizerunkiem aktorki

Cztery lata spędziła w Mediolanie, studiując śpiew i interpretacje muzyczno-sceniczną. Następnie kształciła swoje umiejętności pod skrzydłami Janiny Korolewicz-Waydowej i Zofii Kryńskiej. Tola Mankiewiczówna zachwycała jako solistka w operach, teatrzykach i rewiach. Pojawiała się w „Cyganerii”, „Cyruliku Warszwskim”, „Wielkiej Operetce” czy „Morskim Oku”. Występowała w Krakowie, Łodzi, Lublinie, Wilnie czy we Lwowie.

W pewnym momencie poświęciła się głównie karierze wokalnej i nagrywała płyty dla wytwórni Syrena czy Esta. Niestety, w czasie wojny zapisy zaginęły. Ogromną popularnością cieszyły się muzyczne filmy z jej udziałem. Wraz z Aleksandrem Żabczyńskim tworzyła na ekranie niepowtarzalny duet artystyczny. Przed kamerą pojawiła się mając 33 lata.

Tola Mankiewiczówna pojawiła się w Manewrach miłosnych, Ślubach ułańskich, Paradzie rezerwistów, Pani minister tańczy czy 10% dla mnie. A piosenka z filmu Co mój mąż robi w nocy stała się jej największym hitem. „Odrobinę szczęścia w miłości” znają wszyscy. Własne wersje tego utworu nagrali m.in. Mieczysław Fogg, Irena Santor czy Bohdan Łazuka. Tola Mankiewiczówna miała w planach tournée po USA i rolę w amerykańskim filmie u boku Jana Kiepury. Wszystko przekreśliła II wojna światowa.

Brzozowski Stanisław/NAC

Tola Mankiewiczówna w jednej ze scen operetki, 1931 rok

Artystka wyjechała do Białegostoku, gdzie występowała w Teatrze Polskim, a także była śpiewaczką estradową. Powróciła do Warszawy w 1942 roku i pojawiała się w stołecznych kawiarenkach. Do wybuchu Powstania Warszawskiego najczęściej można było ją usłyszeć w kawiarni „U Aktorek”. Potem związała się z pierwszym powojennym kabaretem „Kukułka”. Występowała na recitalach, współpracowała z Operetką Warszawską i teatrami. Zachwycała swoim lirycznym sopranem na koncertach krajowych i zagranicznych. Nigdy nie udało jej się odzyskać dawnej, przedwojennej popularności. Do 1950 roku brała udział w ponad 400 koncertach. Razem z Aleksandrem Żabczyńskim występowała na deskach Teatru Roma. Nigdy się nie poddawała. Czuła się spełniona, gdy mogła śpiewać dla publiczności. Zdarzało się, że robiła to za darmo.

W latach 60. ze względu na stan zdrowia nie pojawiała się tak często na scenie. Tola Mankiewiczówna miała poważne problemy z sercem i opiekowała się schorowanym mężem. W dodatku renta, którą otrzymywała, nie była zbyt wysoka. „Proszę o wyjednanie mi renty specjalnej gdyż obecnie otrzymywana w kwocie 1060 zł nie pozwala mi na zaspokojenie elementarnych potrzeb życiowych. Sądzę, że pozycja, jaką przez 40 lat zajmowałam w życiu teatralnym, upoważnia mnie do tej prośby", zwracała się z prośbą do Zarządu Głównego SPATiF-u w latach 60. [cytat za Ryszard Wolański, „Tola Mankiewiczówna. Jak za dawnych lat", Rebis, 2013].

Władza PRL nie doceniała jej talentu i uważała za "nieprzydatną" artystkę. Ludziom, którzy zarządzali polityką kulturalną nie umknął też fakt, że mąż gwiazdy wywodził się z zamożnej rodziny żydowskiej. „Przedwojenna gwiazda kojarzyła się bowiem z epoką, którą komuniści usiłowali wymazać z pamięci społeczeństwa. Mankiewiczówna zresztą chyba nie za bardzo pasowała do nowych czasów”, pisał Sławomir Koper w książce „Gwiazdy drugiej Rzeczypospolitej”.

Sprawdź też: Ilona Kuśmierska sławę zdobyła jako Jadźka z filmu „Sami swoi”. Tragiczny wypadek na zawsze zmienił jej życie

Piotr Mecik / Forum

Tola Mankiewiczowna i Aleksander Żabczyński jako Dama Kier i Walet Pik

Brzozowski Stanisław/NAC

Tola Mankiewiczówna - życie prywatne

Miłość odnalazła u boku Tadeusza Raabe, adwokata. Mimo że wszystko ich dzieliło, to połączyło ich wielkie uczucie i pasja do sztuki. Tadeusz był poetą i kolekcjonował antyki. ,,Przez ponad trzy lata, od chwili poznania, chociaż wszyscy wiedzieli, że są zakochaną bez pamięci parą, ona nadal mieszkała w domu przy Grabowskiej 8, on w swoim mieszkaniu przy Filtrowej 63. Na co dzień ona była śpiewaczką i aktorką, on prawnikiem. Oprócz adresów i profesji wszystko inne ich łączyło. Wszędzie bywali razem, a jeśli zmuszeni byli do rozłąki, jak papużki nierozłączki nawoływali się głosem przez telefon, grzejąc słuchawki do czerwoności", pisał Ryszard Wolański w książce "Tola Mankiewiczówna. Powróćmy jak za dawnych lat".

W 1935 roku para stanęła na ślubnym kobiercu w kościele św. Wojciecha w Warszawie. W tym wyjątkowym dniu towarzyszyli im jedynie najbliżsi. Ich historia jest pełna przeciwności losu i walki o szczęście. Po wybuchu wojny Tadeusz został aresztowany. Odkryto, że pochodzi z zamożnej rodziny żydowskiej. Adwokatowi udało się ocalić życie dzięki ogromnej łapówce. Wydawało się, że Tola i jej mąż znajdą schronienie w Białymstoku. Ponownie los nie dla nich łaskawy. Tadeusza aresztowano i wywieziono do Kazachstanu. Do Polski wrócił dopiero po kilku latach. Uratowała go znajomość języka rosyjskiego (przed rewolucją październikową studiował prawo w Petersburgu) i doświadczenie zawodowe. W Stalinabadzie dostał posadę radcy prawnego w kombinacie tekstylnym. Do Polski wrócił z Armią Berlinga.

Przeczytaj też: Aktorem został przez przypadek. Jak wyglądało życie Zygmunta Kęstowicza?

NAC

Tola Mankiewiczówna jako Zuzanna w jednej ze scen filmu "Pani minister tańczy", 1937

Tola i Tadeusz odnaleźli się w maju 1945 roku. Po wojnie małżonkowie utracili majątek i karierę. Nie mieli dokąd wrócić, ponieważ ich mieszkanie na ulicy Filtrowej zostało zniszczone i splądrowane. Para nigdy nie spełniła też swojego największego marzenia o powiększeniu rodziny. Dlatego całą matczyną miłość Tola Mankiewiczówna przelała na swojego siostrzeńca. Małżonkowie wiedli skromne życie w Radomiu, a po pewnym czasie przeprowadzili się do Warszawy, gdzie otrzymali mieszkanie przy ul. Koszykowej. Tadeusz był naczelnikiem Wydziału Metodyki Kontroli. Z kolei artystka nadal występowała na scenie. Swój czas i uwagę poświęcali pomocy potrzebującym, mimo że sami mierzyli się z problemami finansowymi.

Rodzinne szczęście przerwała śmierć ukochanego. Po stracie męża w 1978 roku, Tola Mankiewiczówna zrezygnowała całkowicie zrezygnowała z występowania na scenie i rozpoczęła pracę jako urzędniczka. „Byliśmy małżeństwem dokładnie cztery dekady. Łączyła nas wielka miłość i wielki szacunek. Miłość i szacunek to podstawa udanego związku”, mówiła. Pieniądze pozostawione jej przez męża przekazała na odbudowę Zamku Królewskiego w Warszawie, a cenną porcelanę podarowała Muzeum na Wawelu.

Sama odeszła 27 października 1985 roku. Została pochowana na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie obok ukochanego.

Reklama

Źródło: Dziennik Teatralny, Alteia, Polskie Radio 24, Historia Łomży, Rp.pl, Pomponik, Plejada, Ryszard Wolański, „Tola Mankiewiczówna. Jak za dawnych lat", Rebis, 2013

Narodowe Archiwum Cyfrowe
Reklama
Reklama
Reklama