Reklama

Jedna z najsławniejszych modelek plus size, 31-letnia Tess Holliday, po raz kolejny zabrała głos w sprawie trudów macierzyństwa. To wyjątkowo gorzkie i prawdziwe słowa.

Reklama

Tess Holliday: modelka, matka, feministka

Tess Holliday ma 165 centymetrów i waży 117 kilogramów. Prywatnie jest mamą dwójki dzieci: 11-letniego Rilee oraz dziesięciomiesięcznego Bowiego. Jej Instagram - „Plus Model Mom Feminist” śledzi prawie 1,5 miliona fanów. Modelka angażuje się w prawa kobiet i uważa się za feministkę. Chętnie zamieszcza odważne zdjęcia, na przykład gdy karmi piersią młodszego syna w miejscu publicznym, ale też z odwagą i bez retuszu pokazuje swoje ciało oraz szczerze pisze o tym, jak naprawdę wygląda macierzyństwo. Tego właśnie dotyczy jeden z jej ostatnich postów, który polubiło ponad 75 tysięcy fanów modelki.

Post Tess Holliday o macierzyństwie

Tess Holliday na swój profil wrzuciła zdjęcie bez makijażu, na którym płacze. Pod nim w szczerych słowach opisała, jak wygląda macierzyństwo.

„Tak naprawdę wygląda macierzyństwo. Jestem na nogach od trzeciej nad ranem. Za każdym razem, gdy próbuję położyć Bowiego spać on się natychmiast budzi. Ząbkuje i nie wie, że muszę dziś pracować. Niemal codziennie pracuję po 15 godzin, opiekuję się dwójką chłopców. Zazwyczaj nakładam troszkę szminki i jakoś sobie radzę. Przez większość dni piję kawę i uśmiecham się z powodu nawet najmniejszej rzeczy, którą zrobi, ale nie dzisiaj.

Od niemal dwóch godzin cały czas płaczę. Dotarłam do swojej granicy wytrzymałości. Moja pewność siebie prysła razem z narodzinami drugiego dziecka i dzisiaj rano zrozumiałam dlaczego. Presja, aby żyć z wyglądania dobrze jest za duża. Moja twarz jest w opłakanym stanie od karmienia piersią i hormonów. Mam worki pod oczami z braku snu i totalnego wyczerpania. Czasami nie mam siły podnieść się z łóżka. Tak, sama wybrałam karierę bazująca na wyglądzie. Jednak presja jest gigantyczna, nawet w branży XXL. Jako pracująca mama w tak lubiącej krytykę branży jak moja, pytam: gdzie jest granica? Równowaga? Współczucie? Czy jest jakaś branża, w której ludzie rozumieją, że jesteś niewyspana, bo dzieci w nocy nie dały ci spać, a ty masz ochotę gdzieś się ukryć i płakać? Wątpię. Mam nadzieję, że pewnego dnia nastąpią zmiany i społeczeństwo inaczej będzie postrzegało matki”, napisała modelka.

Rodzina Tess Holliday

Z australijskim biznesmenem i fotografem Nickiem Hollidayem modelka poznała się w 2012 roku przez internet. Przez pierwszych kilka miesięcy ich znajomość była wirtualna: nie spotykali się, a tylko wymieniali wiadomości. Gdy w końcu po siedmiu miesiącach spotkali się po raz pierwszy, od razu wiedzieli, że resztę życia chcą spędzić razem. Zaręczyli się w maju 2014 roku, on przeniósł się dla niej z Melbourne do Los Angeles. Mieli wziąć ślub jesienią 2016 roku, jednak w styczniu okazało się, że modelka jest w ciąży. Dlatego wstrzymali się z ceremonią.

Tu z młodszym synem Bowiem i narzeczonym Nickiem Hollidayem podczas Marszu Kobiet w USA z podpisem „Karmcie piersią wszędzie!”. To zdjęcie modelki wzbudziło ogromne kontrowersje.

Poniżej starszy syn modelki, 11-letni Rilee. Tess Holliday urodziła go, gdy miała 20 lat. Obecnie nie utrzymuje kontaktów z ojcem dziecka.

Reklama

Polecamy też: Pozują do zdjęć, chodzą po wybiegach u najlepszych. Dziewczyny w rozmiarze XXL podbiły świat mody!​

Reklama
Reklama
Reklama