„Nikt nie traktował mnie poważnie”. Tak księżna Meghan rozbiła rodzinę Windsorów
Jej pojawienie się w życiu Harry'ego wiele zmieniło...
Odejście księżnej Meghan i księcia Harry'ego z brytyjskiej rodziny królewskiej mocno podzieliło Windsorów i tylko pogłębiło konflikt między synami Diany. Dziś wiodą życie z dala od siebie. Meghan i Harry świetnie radzą sobie w Los Angeles, gdzie udzielają się charytatywnie, wiodą życie z dala od mediów i powoli przyzwyczajają się do nowej rzeczywistości, a Kate i William wzięli na siebie więcej obowiązków, częściej pojawiają się publicznie i świetnie radzą sobie, zastępując królową. Nie da się jednak nie zauważyć, że pierwsze kłopoty w rodzinie Windsorów pojawiły się wraz z dołączeniem do niej Meghan Markle. Jak była aktorka, rozwódka i feministka wpłynęła na relacje między członkami rodziny królewskiej?
Meghan Markle w rodzinie Windsorów
„Nigdy nie myślałam, że to będzie łatwe, ale myślałam, że będzie sprawiedliwe. I jest to coś, z czym naprawdę trudno się pogodzić. Gdyby wszystko było uczciwe, gdybym zrobiła coś złego, jako pierwsza bym przeprosiła. Ale kiedy ludzie zarzucają mi rzeczy, które absolutnie nie mają miejsca, i pomimo wyjaśnienia, że to nieprawda, nadal to robią – nie znam nikogo na świecie, dla kogo byłoby to normalne”, mówiła księżna Meghan w filmie Harry & Meghan: An African Journey. Odważne wyznanie zaszokowało wówczas internautów. Jako członkini rodziny królewskiej Meghan zdobyła się na mocne słowa, za które została wówczas skrytykowana. Dziś może otwarcie komentować poprzedni rozdział swojego życia i wszystko wskazuje na to, że nie oszczędza Windsorów.
Znajomi księżnej w rozmowie z Daily Mail jakiś czas temu przyznali, co Meghan zarzuca królewskiej rodzinie. Już wcześniej media pisały, że księżna Sussex czuła się pozostawiona sama sobie, twierdziła, że rodzina królewska nie reaguje odpowiednio na krytyczne materiały na jej temat i pozwala na medialną nagonkę. Podobno Meghan nie podobało się również to, jak traktowana była księżna Kate. Jej zdaniem, żona Williama jest faworyzowana przez królową i pozostałych royalsów. Meghan podobno uważa, że gdyby to Kate ciągle poddawano takiej krytyce, Windsorowie natychmiast by zareagowali. „Gdyby chodziło o Kate, na pewno wprowadziliby zmiany”, donosi osoba z otoczenia Meghan.
Podobno Windsorowie nie najlepiej przyjęli fakt, że Meghan i Harry rozesłali do brytyjskich tabloidów list z informacją o zakończeniu współpracy. „Chyba nikt nie powinien być zdziwiony takim zachowaniem. Meghan uznała, że to Harry musi stanąć w obronie jej, ich syna i jego matki. To, co najbardziej ich denerwowało, to rażąca niesprawiedliwość. Harry rozmawiał ze swoim ojcem i królową, ale mimo pogarszającej się sytuacji, odmówili zmiany protokołu”, mówił informator magazynu. Zdaniem serwisu Meghan i Harry czuli się niedocenieni i pozostawieni samym sobie. Ciągłe batalie z prasą miały być więc jednym z najistotniejszych powodów odejścia z rodziny Windsorów.
Księżna nie chciała doświadczać macierzyństwa w tak toksycznej i nerwowej atmosferze, więc wraz z mężem uznała więc, że odejście z rodziny królewskiej to jedyne wyjście. Czy aby na pewno? Zaraz po odejściu książęcej pary Sussex z rodziny królewskiej, media rozpisywały się o tym, co mogło doprowadzić do tego, że para podjęła taką decyzję. Dziś zagraniczna prasa analizuje, jak samo pojawienie się w rodzinie Windsorów zmieniło stosunki między nimi.
Przede wszystkim Meghan Markle miała ogromny wpływ na wizerunek rodziny królewskiej. Decyzja królowej, która zaakceptowała jej pojawienie się w rodzinie była czymś zaskakującym. Jeszcze przed laty, gdy to książę Karol wybierał sobie małżonkę, kobieta, która byłaby Amerykanką, rozwódką i aktorką - w ogóle nie byłaby brana pod uwagę. Następnie księżna Sussex ogromnie wpłynęła na relacje między braćmi. Książęta zawsze mogli na siebie liczyć, a ich wspólne zdjęcia podbijały internet. Przez Brytyjczyków uznawani byli za idealne rodzeństwo. Wzajemnie wspierali się po stracie matki... Nie da się jednak nie zauważyć, że zmiany w ich relacji nastąpiły, gdy Harry poznał Meghan. Wówczas mniej czasu spędzał z bratem i jego rodziną, a coraz częściej myślał o założeniu własnej. Otwarcie mówił także o tym, że nie chce żyć w świetle reflektorów i że gdy znajdzie tę odpowiednią kobietę, postara się ułożyć życie nieco bardziej w cieniu.
Obecność Meghan w rodzinie Windsorów definitywnie pokazała także, jak wiele w kwestii nowoczesności ma do nadrobienia księżna Kate. Meghan zachwycała stylizacjami i choć przez wielu były uznawane za nieodpowiednie, to trzeba przyznać, że zawsze prezentowała się z klasą. Brytyjskie tabloidy piszą wprost, że Kate często wypadała przy niej nieco blado. Szybko dało się więc zauważyć zmiany w wizerunku Kate, która próbowała zwrócić uwagę mediów także na swoje kreacje. I chyba po raz pierwszy w przypadku Windsorów mieliśmy okazję obserwować jak konflikt między braćmi przeniósł się także na ich małżonki. Kate i Meghan zaczęły rywalizować ze sobą nie tylko poprzez stylizacje, ale jak donosiły zagraniczne magazyny, także w kwestii sympatii królowej.
Dziś rozłam w rodzinie Windsorów jest jeszcze bardziej widoczny, a pandemia koronawirusa tylko go pogłębiła. Fantastyczna czwórka, którą tworzyli Kate, William, Harry i Meghan odeszła w niepamięć. Wielu właśnie w nich widziało potencjał na unowocześnienie monarchii i wprowadzenie jej nieco w XXI wiek. Każda wiadomość od powiększenia ich rodziny do stylizacji Kate czy Meghan stawała się wiadomością dnia, ale wiele wskazuje na to, że Brytyjczycy muszą zacząć przyzwyczajać się do księcia Karola i księżnej Camilli, którzy w walce o sympatię narodu zostali sami na placu boju. To do nich należeć będzie teraz pokazanie siły rodziny Windsorów, ale czy im się to uda? Pozostaje nam bacznie obserwować ich działania...