Reklama

Jego głos zna cała Polska. Ponad 40 lat komentował największe portowe wydarzenia w TVP, a widzowie uwielbiali jego profesjonalizm, a także dobry humor. Od pewnego czasu nie udziela się publicznie, gdyż przebywa na zasłużonej emeryturze. Cierpi na chorobę Parkinsona. „Wszystko, co robię, robię, trochę już walcząc ze sobą. Stałem się nieporadny, co wynika chyba z braku dobrego przekazu nerwowego do nóg. Cały czas szukam pomysłu na to, żeby nie dać się tej chorobie. W stopniu, w jakim tylko można”, podkreśla.

Reklama

Włodzimierz Szaranowicz zrezygnował z pracy ze względu na zdrowie

Włodzimierz Szaranowicz przyszedł na świat 21 marca 1949 roku w Warszawie. Z zawodu jest dziennikarzem radiowym i telewizyjnym, komentator sportowym oraz prezenterem. Jako dziennikarz zadebiutował w Polskim Radiu w 1976 roku. Siedem lat później rozpoczął pracę dla Telewizji Polskiej. Podczas swojej kariery dziennikarskiej komentował takie dyscypliny sportowe jak: skoki narciarskie, narciarstwo klasyczne, lekkoatletykę, boks, pływanie, koszykówkę, szermierkę i kolarstwo. Dziewiętnaście razy brał udział jako komentator w letnich i zimowych igrzyskach olimpijskich. W latach 2009–2017 był dyrektorem redakcji sportowej Telewizji Polskiej i kanału TVP Sport. Prywatnie jest szczęśliwym mężem Magdaleny, z którą się doczekał trójki dzieci: Luki, Marty i Michała.

W 2019 roku, w dniu swoich 70. urodzin, podjął decyzję, że na dobre żegna się z pracą komentatora sportowego. W rozmowie z „Super Expressem” stwierdził, że decyzję o odejściu na emeryturę podjął świadomie i nie ma zamiaru się z niej wycofywać. „Po 43 latach pracy trzeba się zachować racjonalnie… Nie ma co przeciągać i pozostać w pamięci widzów nieco gorszym, niż mogło się być i było. Więc to jest decyzja ze wszech miar przemyślana i nieodwołalna”, stanowczo stwierdził w tabloidzie.

Okazuje się, że wpływ na decyzję dziennikarza miały przede wszystkim względy zdrowotne oraz sędziwy wiek. „Przychodzi wiek, w którym trudno być całkowicie zdrowym, więc muszę się z tym oswoić, pogodzić i żyć normalnie (…). Ciało dało sygnał, że trzeba zwolnić. Pozostały mi spacery z kijkami”, tłumaczył.

Włodzimierz Szaranowicz, odkąd odszedł na emeryturę, unika błysku fleszy i wszelkich wydarzeń kulturalnych. Od pewnego czasu choruje. Jak sam przyznał w jednym z wywiadów, może to być dziedziczne. Otóż mama dziennikarza również zmagała się z podobnymi problemami. „Nagle zacząłem wolniej kojarzyć, nie znosiłem stresu, uciekałem przed nim. Nie znam na tyle jej źródeł. To może być genetyczne. Przypominają mi się teraz pewne zachowania mamy, która nie była tego świadoma, a najprawdopodobniej na nią cierpiała. Ja nie chciałbym nikogo obwiniać, bo to zbyt proste”, wyznał.

Czytaj także: Aryna Sabalenka przerwała milczenie po śmierci Konstantina Kołcowa. Wydała oświadczenie

AKPA

Włodzimierz Szaranowicz

Włodzimierz Szaranowicz zmaga się z chorobą Parkinsona

Jego córka, Marta Szaranowicz-Kusz w rozmowie z portalem „Sportowefakty.wp.pl” zdradziła, że ojciec zmaga się z chorobą Parkinsona. „Z bardzo intensywną pracą zbiegły się problemy zdrowotne. Na początku tata nie wiedział, co się dzieje. My też nie. Diagnoza przyszła stosunkowo późno. Zwykle choroba Parkinsona jest wykrywana nieco wcześniej. Nagle poczuł, że trochę słabnie, że dzieje się coś złego. Diagnozę przyjął z pewną ulgą w tym sensie, że wreszcie zrozumiał, co mu dolega. Przekonał się, że wcale się nie „zużył”, tylko istnieje zewnętrzna przyczyna gorszej dyspozycji”, wyjawiła córka dziennikarza.

Jednocześnie dodała, że ojciec pracując w TVP miał nałożone na siebie zbyt dużo obowiązków. Intensywna praca negatywnie odbiła się na zdrowiu dziennikarza. „Miał intensywne życie, przyszedł czas na zasłużony odpoczynek. Kiedy łączył funkcję komentatora i dyrektora sportu w TVP, na jego barki spadło zbyt wiele”, przyznała.

Okazuje się, że mężczyzna „nadal kocha życie”, ale najbardziej brakuje mu tańca, którego jest pasjonatem. „Zaakceptowaliśmy, że tak się po prostu zdarzyło – wyciągnął taką kartę, a nie inną. Cieszymy się każdym dniem i wspólnymi chwilami. Wszyscy w rodzinie oswajamy się z chorobą. A przede wszystkim tata, ale nadal tak samo kocha życie. Ojciec uwielbiał tańczyć. Choćby na Balach Mistrzów Sportu rodzice spędzali na parkiecie czas do późnej nocy. Szaleli też na naszych weselach. Najbardziej tata tęskni właśnie za tańcem”, zdradziła.

27 października 2021 roku do księgarń trafiła książka pt. „Szaranowicz. Życie z pasją”. Publikacja zawiera wywiad-rzekę, jaki córka przeprowadziła ze słynnym ojcem. „To wzruszająca, szczera, pełna anegdot ze sportowych aren i podróży autobiografia polskiego mistrza mikrofonu. Ale mowa w niej nie tylko o sporcie. Bo to także opowieść o życiu rodzinnym i pasjach”, czytamy w opisie księgarni Labotiga.

To właśnie na łamach autobiograficznej książki dziennikarz oficjalnie potwierdził, że zmaga się z chorobą Parkinsona. „Zebrał się komplecik (chorób i kontuzji - przypis red.), żeby uwiecznić to chorobą Parkinsona. Wszystko, co robię, robię, trochę już walcząc ze sobą. Stałem się nieporadny, co wynika chyba z braku dobrego przekazu nerwowego do nóg”, oznajmił.

Włodzimierz Szaranowicz określa chorobę Parkinsona jako „faceta, który przysiadł się do niego i jego życia nieproszony i czuje się bardzo dobrze jako jego współtowarzysz”. Komentator jednak nie poddaje się, tylko szuka sposobu na zwalczenie jej, w jakimkolwiek stopniu. „Ja się z nim próbuję uładzić, bo nie chcę się zaprzyjaźnić. Zaprzyjaźnienie byłoby poddaniem się. Cały czas szukam pomysłu na to, żeby nie dać się tej chorobie. W stopniu, w jakim tylko można”, podkreśla.

Włodzimierz Szaranowicz obchodzi dziś 75. urodziny. Z tej okazji życzmy dziennikarzowi dużo zdrowia, spokoju i pogody ducha.

Czytaj także: Są ze sobą od lat, mają trójkę dzieci. Włodzimierz Szaranowicz z żoną długo walczyli o zdrowie synów

AKPA
Reklama

Włodzimierz Szaranowicz z żoną Magdaleną Szaranowicz

Reklama
Reklama
Reklama