Szymon Hołownia gościł w Dzień Dobry TVN. Marszałek Sejmu ujawnił, czy wróci do telewizji
„Polityka w mojej ocenie, to nie powinno być coś, w czym się jest do śmierci”
Dzięki niemu obrady sejmu biją rekordy oglądalności. Od dwóch miesięcy Szymon Hołownia pełni funkcję marszałka Sejmu. Jak zmieniło się jego życie? O tym polityk opowiedział w rozmowie z Dzień Dobry TVN. Przy okazji zdradził czy będzie kandydował na urząd prezydenta. A co z powrotem do telewizji?
Szymon Hołownia w Dzień Dobry TVN. Marszałek Sejmu zdradził, jak zmieniło się jego życie
Szymon Hołownia odwiedził niedzielne wydanie Dzień Dobry TVN. Marszałek Sejmu spotkał się z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem, a także odpowiedział na pytania zgromadzonej w studio młodzieży. Polityk opowiedziało swoich świętach Bożego Narodzenia. Szymon Hołownia marzył o odpoczynku i spędzeniu czasu z rodziną, jednak nie do końca mu się to udało.
„Ani godziny, ani pół godziny. Dzieci nam się pochorowały. Moja żona po świętach była praktycznie cały czas w pracy. Kaszlące dzieci 2- i 6-letnia dziewczynka... Dramat. Nie było momentu, żeby się wyspać i nie wiem, czy kiedykolwiek przyjdzie, bo wkraczamy znowu w bardzo intensywny czas. Taka kolej rzeczy”, zwierzył się na kanapie Dzień dobry TVN.
Następnie marszałek Sejmu odpowiadał na pytania młodych obywateli. Co jest dla niego większym wyzwaniem praca w sejmie czy praca w telewizyjnym show? Doświadczenie, które zdobywał przez lata w pracy jako dziennikarz dziś bardzo mu się przydaje.
„To jest praca z ludźmi i emocjami tych ludzi. Polityka też, ze względu na to, że zmienił się świat, przenika się z mediami społecznościowymi. Czasami skaczę ze szczęścia, że udało nam się sprawić, że nasz Sejm jest jednym z najbardziej oglądanych parlamentów w Europie. […] Wspaniale, że ludzie uczestniczą w demokracji, a z drugiej strony ukręciliśmy bicz na siebie. […] To wyzwanie jest dużo trudniejsze. Odpowiedzialność jest dużo większa. W parlamencie bierzesz realną odpowiedzialność za czyjeś życie, czyjąś przyszłość, wolność. Twój podpis ma dużą moc”, odpowiadał marszałek Sejmu.
Szymon Hołownia nie ukrywa, że choć podczas obrad widać emocje wśród posłanek i posłów. Mimo że na Sali bywa gorąco, prywatnie politycy potrafią ze sobą rozmawiać. Dodał także, że po każdej stornie politycznej są osoby, którym naprawdę zależy, którzy chcą zmieniać świat i wykonują swoją pracę z szacunkiem. „W Sejmie jesteśmy po to, by dyskutować, ale przede wszystkim, by głosować. Jeżeli Sejm byłby niekończącą się dyskusją, to byłby klubem dyskusyjnym. A tam trzeba podejmować decyzje. Jest czas na dyskusje, głosowanie, decyzję i przejście do kolejnej sprawy. Moim zdaniem jako marszałka jest pilnowanie, by zawsze była konkluzja. […] Ostatnia rzecz o posłach. Tam nie ma złego człowieka. Tam są ludzie szalenie powikłani emocjonalnie, politycznie, poglądowo w mojej ocenie, ale mimo że z niektórymi jest mi kompletnie nie po drodze, to nie ośmieliłbym był się żadnej z tych osób nazwać złym człowiekiem”, dodawał w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Szymon Hołownia o prezydenturze
Szymon Hołownia zdradził też, czy wyobraża sobie powrót do telewizji i świata mediów. Przez wiele lat był dziennikarzem, pisał książki. W rozmowie z Marcinem Prokopem podkreślił, że polityka nie powinna być czymś, co będzie mu towarzyszyć zawsze.
„Zależy, ile czasu jeszcze będę aktywny. Natomiast polityka w mojej ocenie, to nie powinno być coś, w czym się jest do śmierci. Ta kadencyjność jest szalenie mądrą sprawą. Jestem marszałkiem rotacyjnym, jak to się niektórzy śmieją, choć mój wspaniały zastępca wicemarszałek Zgorzelski z właściwie swoją ludową mądrością mówi, że rotacyjna może być kosiarka, a nie marszałek. Ja będę tu dwa lata jeżeli wszystko dobrze pójdzie. To jest dla mnie tak wyzwalająca myśl, że to są dwa lata, że to nie będzie cztery, że to nie będzie na wieczność. Tylko że to są dwa lata, które dostajesz od życia, od ludzi, od Polaków i możesz zrobić robotę najlepiej, jak potrafisz i zmieni cię następny. Natomiast później być może będą następne wyzwania. Na szczęście one wszystkie są kadencyjne. Nie wrócę już na pewno do "Mam talent!”, wyznał.
Na pewno chciałby wrócić do pisania książek, a także do robienia fundacji. Nie wyklucza, że kiedyś będzie pisał felietony. W ten sposób na pewno by się spełniał. "Jestem człowiekiem od organizowania. Lubię zorganizować, wpuścić w ruch, niech działa i wtedy przejmują lepsi ode mnie, a ja biorę się za organizowanie kolejnych rzeczy. Zrobimy w Sejmie, co się da. Lepsi ode mnie, a już ich widzę w partii, którą założyłem, przejmą stery, a ja zajmę się innym kawałkiem”, tłumaczył.
W 2019 roku Szymon Hołownia brał udział w wyborach prezydenckich. Czy po raz kolejny zdecyduje się kandydować? „Jeśli będzie na to przestrzeń, będę kandydować w 2025 roku. Decyzja za rok i wtedy ją podejmę. Chciałbym, ale nie muszę. Myślę, że mój pomysł, który miałem w 2020 roku jest nadal aktualny. Potrzebujemy pojednania, sklejenia. [...] Jeżeli jej nie podejmę, albo przegram te wybory to bycie posłem z Białegostoku też jest fascynujące. [...] ”, zakończył.
Czytaj też: Marek Sierocki rozstał się z TVP. Teraz zdradził, czym będzie się zajmować!
Szymon Hołownia przed studiem Dzień Dobry TVN, 31.12.2023 Warszawa