Szymon Hołownia opublikował w sieci wzruszający wpis. Pożegnał wieloletniego przyjaciela
„Z tymi naszymi psami, z tym ich za krótkim życiem to naprawdę zostało źle pomyślane”
Nie od dziś wiadomo, że obecny marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, jest wielkim miłośnikiem zwierząt. Chociaż jego życie zawodowe zdaje się rozkwitać, w jego życiu prywatnym pojawił się smutek. Były prezenter pożegnał tego lata aż dwóch czworonogich przyjaciół. Teraz w sieci umieścił wzruszający wpis, w którym podzielił się smutną informacją: trzeci z jego towarzyszy odszedł „na wieczny spacer”
Szymon Hołownia od lat kocha zwierzęta
Szymon Hołownia, mimo że sprawuje obecnie bardzo ważną rolę w Sejmie, nie zamierza poświęcać życia rodzinnego na rzecz kariery. Wielokrotnie podkreślał, jak ważna jest dla niego rodzina i najbliżsi: także ci kudłaci. To właśnie tym ostatnim poświęcił książkę „Boskie zwierzęta”, w której zadawał różne pytania, m.in. czy po śmierci nasi pupile idą do nieba. Wielokrotnie apelował także, by psy adoptować ze schronisk, a nie kupować od hodowców.
Niestety ostatni rok przyniósł mu wiele smutku: „W lipcu odszedł jeden pies moich rodziców, Wania. Jeszcze nie zagoiła się rana po tym, jak tygodnie temu na drugą stronę pobiegła nasza Żelka. Dziś popołudniu na wieczny spacer poszedł Dziuniek, drugi domownik moich Mamy i Taty” zaczął wpis na Facebooku. Zdrowie czworonoga miało się gwałtownie pogorszyć, a po konsultacji z weterynarzem wykryto u niego nowotwór.
Zobacz również: Anna Czartoryska-Niemczycka zdradziła, jak wygląda jej małżeństwo. Wraz z mężem dzielą wszystkie obowiązki!
Pożegnanie czworonoga nie przyszło Szymonowi Hołowni z łatwością
Były prowadzący program „Mam Talent!” opowiedział historię psiaka: do ich rodziny trafił, gdy był zaledwie małym, ale energicznym i upartym szczeniakiem. Początkowo mieszkał z Szymonem Hołownią, ale miał źle znosić samotność i rozłąkę z zapracowanym właścicielem. Wtedy zdecydowano, że pies zamieszka na wsi u rodziców polityka: „Oni go kochali, i on ich kochał. Psi raj” pisał w poście.
Byli przyjaciółmi przez ponad 12 lat. Niestety Szymon Hołownia musiał się z nim pożegnać, co nie przyszło mu z łatwością. „Z całej tej mojej bandy został już tylko Grafit. Choruje, ale jakoś się trzyma. Z tymi naszymi psami, z tym ich za krótkim życiem to naprawdę zostało źle pomyślane, coś tu jest chol**nie nie tak…” rozmyślał.
Wpis zakończył melancholijną wiadomością do pupila: „Pa, Dziuniu. Fajnie, że przeszliśmy razem (bliżej i dalej) te 12 lat”.
Czytaj także: Małgorzata Rozenek-Majdan pragnęła zostać matką, lekarze nie dawali jej szans. In vitro spełniło jej marzenia