Reklama

Odkąd objął stanowisko marszałka sejmu, jest w centrum medialnego zainteresowania. I trudno się temu dziwić! Jego styl prowadzenia obrad jest pełen błyskotliwości i rzeczowości, relacje z obrad izby niższej cieszą się dużą popularnością. Szymon Hołownia w mediach społecznościowych zdradza również od czasu do czasu kulisy pracy polityka. Teraz zamieściła w nich urocze zdjęcie, na którym pokazuje, jak w Sejmie bawi się jego młodsza córeczka...

Reklama

Szymon Hołownia: kochający partner, wzorowy ojciec

Sławę zyskał dzięki show TVN „Mam talent”, jednak w pewnym momencie postanowił z impetem wkroczyć do świata polityki. Kandydował w wyborach prezydenckich w 2020 roku, założył również własną partię Polska 2050, zaś po ostatnich wyborach objął stanowisko marszałka sejmu.

A prywatnie? Od 30 stycznia 2016 jest mężem Urszuli Brzezińskiej, którą poznał dwa lata wcześniej dzięki programowi, który prowadził. Jest profesjonalną pilotką myśliwców MIG-29 w stopniu porucznika w Siłach Powietrznych RP. I to właśnie jej profesja sprawiła, że poznała byłego prezentera. Wszystko dzięki temu, że część zdjęć do „Mam talent” zrealizowano na wojskowym lotnisku w Mińsku Mazowieckim. Mąż nie szczędzi partnerce ciepłych słów. Mówi, że jest osobą, która budzi jego podziw, spokojną, opanowaną oraz mistrzynią zwięzłej pointy.

Jakim mężem jest Szymon Hołownia? „Szymon jest superinteligentną osobą, zabawną, ma niesamowity czarny humor, jest bardzo wrażliwy i empatyczny. Te jego skrajności — potrafi być wrażliwą, bardzo czułą osobą, a zarazem niesamowicie twardą z takimi typowymi prototypami męskimi. I robi to tak zgrabnie, że nie czuję się w żaden sposób onieśmielona ani jego męskością, ani jego tą bardziej wrażliwą sferą. (...) On zawsze patrzył na mnie całościowo i chyba to w nim lubiłam — że pozwolił mi być sobą w pełni, na ile tego potrzebowałam w danym momencie”, zaznaczyła Urszula Brzezińska-Hołownia w trakcie jednego ze spotkań z internautami.

Wiadomo, że dzielą się domowymi obowiązkami, wolne chwile spędzają na długich rozmowach, ale przede wszystkim sprawują opiekę nad dwiema córkami: urodzoną w 2018 roku Marią oraz Elżbietą, która przyszła na świat na początku 2022 roku.

Jakim ojcem jest marszałek sejmu?

Czytaj także: Napisał ponad 20 książek, przebywał w nowicjacie. Dziś jest marszałkiem Sejmu

Szymon Hołownia: jaki jest ojcem? Opublikował urocze zdjęcie córeczki

Ojcostwo jest dla niego absolutnym priorytetem. Dzieli się zgodnie obowiązkami z ukochaną, o czym wielokrotnie publicznie mówił. Parze pomaga również opiekunka – nie ukrywają tego. Jest to związane z zajętościami obojga i napiętymi grafikami zawodowymi. „Ale ona pracuje tyle, ile przewiduje kodeks pracy, czyli osiem godzin dziennie, podczas kiedy ja pracuję czasami po 12 godzin, a Ula ma dyżury 24-godzinne”, mówił w „Fakcie”.

I dodawał, że z uwagi na pełnione obowiązki, dominującym uczuciem w jego życiu jest... tęsknota za dwiema córeczkami. „Bardzo brakuje mi dziewczynek, większego kontaktu z nimi. Starszą córkę zawsze odwożę do przedszkola, to jest nasz rytuał. Wieczorem staram się być w domu, choćbym miał przyjechać z drugiego końca Polski, żeby położyć ją spać i przeczytać jej przynajmniej dwie książki, na które się umówiliśmy. Młodszą córką w tym czasie zajmuje się moja żona”, zwierzał się.

Podkreślił przy tym, że bardzo zależy mu, by żona również miała okazję spełniać się zawodowo. Oboje mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji, bardzo się wspierają, służą radą, pomocą. „Oczywiście, jesteśmy często zmęczeni, niewyspani, jak to rodzice małych dzieci. Z mnóstwem problemów - tu choroba, tu inne rzeczy. Ale przy wszystkich tych trudnościach mam dzięki mojej żonie i moim córkom najpiękniejsze życie, jakie mogłem sobie wymarzyć”, deklarował wyraźnie wzruszony.

Co jakiś czas Szymon Hołownia zamieszcza w sieci zdjęcia z bliskimi. To najnowsze rozbawiło internautów do łez: widzimy na nim młodszą córeczkę polityka, która próbuje... stanąć na głowie. „Z cyklu: „Z wizytą u taty w pracy”.Zdjęcie pt.: „WTEM”, podpisał fotografię dumny tata.

Reklama

W komentarzach wszyscy zgodzili się co do tego stwierdzenia: „No cóż, zauważyła, że tam trzeba czasem stanąć na głowie, by sprawę doprowadzić do finału”, „To piękny przykład "uczłowieczania" wysokiego stanowiska państwowego. Bo przecież nasi przedstawiciele nie są żadnymi półbogami czy książętami. To zwykli ludzie, tacy jak my”, „Hahaha Jezu, boskie zdjęcie

Reklama
Reklama
Reklama