Reklama

Dzieciństwo to dla większości z nas dobre wspomnienia. Smaki, zapachy, uśmiech, miłość i czułość. Jednak to niestety nie dotyczy wszystkich. Są tacy, w których przywołanie samego słowa „dzieciństwo” wywołuje lęk, nieprzyjemny dreszcz. To osoby, które pochodzą z tzw. rodzin dysfunkcyjnych, niektóre z nich naznaczone są syndromem DDA.

Reklama

Kim są Dorosłe Dzieci Alkoholików?

W Polsce Dorosłe Dzieci Alkoholików to około 1,5 miliona ludzi! To wszystko ludzie, którzy mają trudność z wyrażaniem uczuć oraz z zaakceptowaniem samych siebie. Zaburzenia emocjonalne, z którymi się mierzą, zaburzają ich kontakty z innymi. Takie osoby muszą włożyć wiele wysiłku w pracę nad sobą, by móc w dorosłym życiu w miarę „normalnie” funkcjonować.

Czytaj także: Stres nie musi być wrogiem. Jak zaprzyjaźnić się ze stresem?

Jak objawia się syndrom DDA?

Pierwszym krokiem do zostawienia przeszłości za sobą jest uświadomienie sobie, że nie była ona "dobra" i, przede wszystkim, zaakceptowanie jej. Dzieci alkoholików, które nie doświadczają syndromu DDA, bo nie każdy go doświadcza, charakteryzują się tym, że nie starają się za wszelką cenę wymazać swoich doświadczeń z pamięci. Są w stanie potraktować je jako integralną część siebie. I właśnie to pozwala im zostawić przyszłość i ruszyć w życie.

Natomiast ci, którzy mają syndrom DDA nie potrafią pogodzić się z tym, co je spotkało. Wymazują, zaprzeczają, wypierają. W praktyce oznacza to, że idealizują swoje wspomnienia, czy też za wszelką cenę starają się być dzielne, dzięki czemu często odnoszą sukcesy, np. w życiu zawodowym, kiedy to prywatne zwykle jest lawiną kolejnych porażek i niespełnień. Bo kiedy DDA nie jest w stanie czegoś do końca kontrolować, a relacji z drugim człowiekiem nigdy nie da się w pełni kontrolować, wpada w panikę i... ucieka. Pod pozorem bycia osobą, która radzi sobie ze wszystkim, skrywa głęboki smutek, złość, brak zaufania zarówno do siebie jak i innych, a czasem także autoagresję. DDA obwinia siebie o wszystko, co złe, na niepowodzenia reaguje nieadekwatnie, bo zbyt emocjonalnie. Te wszystkie skrajne uczucia i reakcje są sygnałem przebijania się przykrej, nieprzepracowanej i właśnie niezaakceptowanej przeszłości. To, co z mozołem przez lata zakopywane pod dywan, szuka ujścia.

Przeczytaj również: Ataki paniki - jak je rozpoznać i sobie z nimi poradzić?

Jak poradzić sobie z syndromem DDA?

Głównym celem terapii DDA, która jest absolutnie konieczna, by móc ruszyć w życie, jest nawiązanie takiego kontaktu ze swoimi uczuciami, który pozwoli na odreagowanie nieuświadomionych do tej pory emocji. Nie każdy gotowy jest na spotkanie z terapeutą twarzą w twarz. Ale w przypadku terapii DDA doskonale sprawdzają się spotkania, terapie grupowe. Dzięki pracy terapeutycznej stopniowo rodzi się możliwość nawiązywania kontaktu z samym sobą w coraz bardziej spokojny sposób. Uczucia powoli wyciszają się, a nie są siłą wypierane. Dzięki temu zyskujemy szansę na to, że nie odezwą się znowu, kiedy tylko coś znowu nam się nie uda.
Celem terapii jest wyposażenie siebie w narzędzia, które pozwolą na "zdrowe" reagowanie na to, co przynosi życie.

Reklama

Autor: Karolina Morelowska-Siluk

Reklama
Reklama
Reklama