Reklama

12 lat temu oboje stracili bardzo ważną osobę w swoim życiu. 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej zginął Paweł Janeczek, porucznik BOR. Kiedy doszło do tragedii, Igor Janeczek miał dopiero dwa lata. Od tamtej pory Joanna Racewicz opowiada synowi o ojcu, chłopiec zna go głównie z tych opowieści. „Myślę. Tęsknię. Opowiadam o Tobie naszemu Synowi. Jesteś legendą, opowieścią, bajką na dobranoc. Tęsknię. Ale już nie chcę płakać. Chcę dziękować, że byłeś. I że wciąż mogę patrzeć w Twoje oczy – patrząc w oczy Igora”, napisała o zmarłym mężu w 2021 roku dziennikarka.

Reklama

Po 12 latach od katastrofy 48-latka i jej nastoletni syn wydają się być bezpieczni i szczęśliwi w swoim towarzystwie. Stworzyli piękną relację, o której opowiedzieli kilka miesięcy temu na łamach magazynu VIVA!.

Zobacz też: „Chcę dziękować, że byłeś”. Oto niezwykła historia miłości Joanny Racewicz i Pawła Janeczka

Jak wygląda relacja Joanny Racewicz z synem?

Syn Joanny Racewicz pasjonuje się filmem; dumna mama opisała, że ma do tego smykałkę. „Myśli obrazami, wspaniale filmuje i potrafi swoje »dzieła« łączyć, zachowując oś montażową, rytm, chronologię. Do tego świetnie argumentuje i potrafi bronić swojego zdania. Może byłby dobrym operatorem? Może zajmie się negocjacjami? Świat naszych dzieci jest zagadką. Ich zawody pewnie jeszcze nie istnieją”, opowiadała w wywiadzie Beaty Nowickiej dziennikarka.

Joanna Racewicz podkreśliła, że dziś jej syn pełni również rolę jej opiekuna i nawzajem otaczają się troską.
„Igor jest bardzo odrębną istotą. Taki zresztą był od samego początku. „Tata” – to było jego pierwsze słowo. A zaraz potem: „Ja siam”. Zawsze próbował pokazać: dam radę, potrafię”, mówiła dziennikarka.

Marta Wojtal

Igor Janeczek skończył 14 lat. Joanna Racewicz złożyła mu piękne życzenia

24 kwietnia syn Joanny Racewicz skończył 14 lat, a dumna mama opublikowała z tej okazji bardzo wzruszający wpis na Instagramie. Pod dwoma zdjęciami, jednym z wczesnego dzieciństwa Igora i drugim, z teraźniejszości, opisała pierwsze chwile tuż po tym, jak urodziła swoją pociechę.

"14 lat temu zostałam mamą. Morze szczęścia i ocean niepokojów. I najdłuższa chwila w życiu, między "ma pani syna" a Twoim pierwszym krzykiem. Dotyk małego ciałka położonego na piersiach. Zapach. Łzy Twojego Taty. Ciepło oddechu na policzku. Słowa, które więzły w gardle. Wyczekany, wytęskniony. Wyrwany Losowi. Syn lepszy niż Marzenie. Wtedy byłeś jak okruszek, dziś - wyższy o pół głowy. Synku, dobrze, że jesteś. Dokładnie taki, jaki jesteś. Mój Skarb. Moje Wszystko. Kocham bardziej, niż myślisz. I mrużę oczy, gdy patrzę na Twoje skrzydła".

Marta Wojtal

Pod tymi słowami dziennikarka złożyła synowi piękne życzenia:

"Zazdroszczę wszystkim, którzy będą Cię mieli za przyjaciela. Bo potrafisz być szczery, niezłomny i oddany, jak nikt. Bądź szczęśliwy, spełniaj marzenia, broń tego, w co wierzysz. Kochaj i bądź kochany. Bądź sobą. Zawsze. Cudownych 14. urodzin".

Reklama

Dołączamy się do tych pięknych słów i życzymy Igorowi wszystkiego, co najlepsze.

Reklama
Reklama
Reklama