Syn Grzegorza Ciechowskiego miał 5 lat, gdy zmarł jego ojciec. Jak go wspomina?
„Pamiętam jakieś dziecięce chwile, ale raczej jest to taka pamięć właśnie z legend”, wyznał Bruno Ciechowski
Grzegorza Ciechowski był liderem zespołu Republika. Poza śpiewaniem zasłynął też jako kompozytor oraz autor wielu tekstów. Artysta występował też jako solista pod pseudonimami Obywatel G.C i Grzegorz Ciechowa. Co więcej, wydał aż 10 albumów. Piosenkarz doczekał się czterech pociech: Weroniki, Józefiny, Heleny i Bruna. Co dzisiaj słychać u jedynego syna ulubieńca słuchaczy? Jak wspomina zmarłego ojca? „Bardzo lubił nas rozpieszczać i robić niespodzianki. Z każdego wyjazdu przywoził coś fajnego. Jedną z rzeczy mam do tej pory — to elektryczna zabawkowa gitara, którą kupił mi w Stanach”, mówił.
Jak wyglądała relacja Bruna Ciechowskiego z Grzegorzem Ciechowskim?
Wokalista zmarł niespodziewanie 22 grudnia 2001 roku w warszawskim szpitalu. Piosenkarz miał wówczas operację tętniaka aorty. Pogrzeb słynnego muzyka odbył się 4 stycznia 2002 roku, a urna z jego prochami została złożona na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Grzegorz Ciechowski miał dwie żony. W latach 70. był mężem Jolanty Muchlińskiej, jednak do rozwodu doszło, gdy ulubieniec słuchaczy poznał Małgorzatę Potocką. Z aktorką doczekał się córki — Weroniki. Miłość między nimi zakończyła się, gdy artystka odkryła, że ukochany ją zdradza. Później lider popularnego zespołu poślubił Annę Wędrowską, z którą doczekał się trojga dzieci: Heleny, Bruna i Józefiny.
Dzisiaj pociecha legendarnego wokalisty ma 26 lat. Jedyny syn muzyka od czasu do czasu wraca pamięcią do chwil, gdy był pod opieką taty. Przypomnijmy, że artysta umierał, gdy chłopak miał zaledwie 5 lat. „Pamięć jest ze zdjęć głównie, z opowieści. Oczywiście gdzieś tam pamiętam jakieś dziecięce chwile, ale raczej jest to taka pamięć właśnie z legend”, mówił w rozmowie z Dzień Dobry TVN. „Bardzo lubił nas rozpieszczać i robić niespodzianki. Z każdego wyjazdu przywoził coś fajnego. Jedną z rzeczy mam do tej pory — to elektryczna zabawkowa gitara, którą kupił mi w Stanach. Często się razem bawiliśmy, nie dawał jednak wejść sobie na głowę, dlatego bardzo go szanowaliśmy. Chciałbym być dla swoich dzieci takim ojcem, jakim on był dla mnie”, mówił. „Codziennie obowiązkowo rodzinny spacer z psem albo wyjście na plac zabaw. Dzień zaczynał od czytania gazety, później zwykle jadł świeże pieczywo z serem i jogurt naturalny. Kiedy musiał popracować, zamykał się w swoim gabinecie, który był oddzielony grubą ścianą od salonu. Bez względu na to, nad czym tata akurat pracował, wszystkie ferie i wakacje spędzaliśmy razem”, wspominał w rozmowie z „Galą”.
26-latek dodawał, że bycie synem muzyka nie było dla niego łatwe. Nie czuł się w pełni komfortowo, ponieważ nauczyciele zawsze pytali o jego ojca. „Nazwisko w szkole na pewno ciążyło. Po śmierci taty nie było to dla mnie łatwe jako dziecko chodzić do szkoły i słyszeć: „O, Ciechowski, Ciechowski”. Też dzieciaki zazwyczaj wiedziały od rodziców. Więc jakby nie znały całej historii, nie wiedziały, że tata już nie żyje, więc były różne komentarze. […] To nie było łatwe, ale z czasem przywykłem”, dodał w tym samym wywiadzie.
Wiele osób dostrzegło też uderzające podobieństwo do słynnego ojca. „Jest bardzo podobny do ojca. Już kiedy był w przedszkolu, ustawiał wszystkich w szeregu, patrzył, czy równo stoją. Jest konkretny i lubi mieć wszystko poukładane. Jest rozsądny i odpowiedzialny, choć nieśmiały”, wyznała jego mama w rozmowie z „Galą”. „Wszyscy twierdzą, że jestem zaskakująco podobny do ojca. Te same gesty, mimika i rysy twarzy. Mama mówi, że każdy mój ruch, każde kichnięcie czy chrząknięcie są identyczne jak u niego”, dodał Bruno.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rok temu Tomasz Kammel pożegnał tatę. Tak wyglądały ich ostatnie chwile razem
Grzegorz Ciechowski z synem, 2000 rok
Kim jest Bruno Ciechowski?
Bruno Ciechowski jednak nie poszedł w ślady ojca. Zainteresował się marketingiem, skończył studia na wydziale zarządzania. Dzisiaj zajmuje się prowadzeniem kampanii dla dużych firm finansowych. Co więcej, angażuje się w akcje, które mają na celu wspieranie pamięci o Grzegorzu Ciechowskim. „Nie śpiewam, nie gram, nie piszę. Nie ciągnie mnie do muzyki”, podkreśla.
Co więcej, angażuje się w akcje, które mają na celu wspieranie pamięci o Grzegorzu Ciechowskim. „Pielęgnuję pamięć o moim ojcu. Staram się popularyzować twórczość i osobę taty, a przy okazji dużo się uczę. Stawiam pierwsze kroki jako menadżer. Teraz na przykład koordynuję wydanie albumu fotograficznego z portretami Obywatela G.C. i Republiki. Autorem zdjęć jest wybitny fotograf Andrzej Świetlik, przyjaciel taty. "Grzegorz Ciechowski — Andrzej Świetlik" zawiera nie tylko kultowe zdjęcia, które przeszły do historii polskiej muzyki, ale też takie, które nigdy wcześniej nie były publikowane”, zapewniał.
„Moja Mama Ania zdecydowała się opowiedzieć historię trudnej i pięknej miłości z Grzegorzem Ciechowskim, moim Tatą. Kamerę trzymał jej obecny mąż – Wojtek. Opowieść ta odkrywa nieznaną część życia Taty i to nie jako muzyka, ale jako człowieka poszukującego zwykłego domowego ciepła. Człowieka, który nie zawahał się zapłacić za nie dużą cenę. Ale podobną, a może wyższą cenę, zapłaciła Mama”, napisał na stronie internetowej zbiórki, która została zorganizowana, aby wydać film dokumentalny o historii miłości między jego rodzicami.
A jak wspomina dzień, w którym dowiedział się o śmierci ojca? „Gdy mama była z nim w szpitalu, zajmowali się mną i starszą o prawie dwa lata Helą znajomi rodziców. Bawiliśmy się w chowanego i w radiu usłyszałem, że tata nie żyje. Miałem pięć lat, ale pamiętam to do dziś”, mówił. Jego mamie ciężko było się pogodzić z tą tragedią. „Po śmierci taty przeżyła koszmar. Spodziewała się kolejnego dziecka, wiedziała, że ciężar wychowania będzie spoczywał na niej. Mimo że śmierć taty była dla nas wszystkich ogromnym przeżyciem, mama robiła wszystko, żebyśmy jak najmniej to odczuli”, mówił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jego śmierć wstrząsnęła światem muzyki. Tak wyglądały ostatnie chwile Grzegorza Ciechowskiego
Bruno Ciechowski, 17.10.2016 rok, Warszawa, Dzień Dobry TVN
Bruno Ciechowski, 17.10.2016 rok, Warszawa, Dzień Dobry TVN
Bruno Ciechowski, „Pytanie na Śniadanie” , Warszawa, 18.10.2014 rok