Reklama

Strata jedynego dziecka była dla niej niewyobrażalnym ciosem. W 2023 roku Sylwia Peretti pożegnała ukochanego, jedynego syna. Żadna matka nie jest na to gotowa… Patryk Peretti zginął w tragicznym wypadku w Krakowie. Jej życie wypełniło się bólem i pustką, którego nie da się zapełnić. 12 maja 2024 roku syn Sylwii Peretti obchodziłby 25. urodziny. W mediach społecznościowych zamieściła wpis, który rozrywa serce…

Reklama

Sylwia Pertetti w poruszających słowach wspomina ukochanego syna. Patryk miałby dziś 25 lat

W jednej chwili wszystko straciło dla niej sens. Pożegnała najważniejszą osobę w swoim życiu. W najtrudniejszych chwilach mąż jest dla niej ogromnym wsparciem. Sylwia Peretti nie może pogodzić się ze stratą ukochanego dziecka. Tamtej nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku umarła razem z nim. Oddawałby swoje życie, by móc cofnąć czas, ale nie może...

Czytaj też: Byli razem trzy lata, doczekali się synka. Jak poznali się Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś?

Patryk Peretti miał 24 lata. Zginał w wypadku samochodowym, w którym śmierć poniosło także jego trzech kolegów. Sylwia Peretti do końca życia będzie zdawała wiele pytań... Tragiczna śmierć całej czwórki jest dla niej bardzo bolesna. „Ja umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję. Nie jestem w stanie żyć, funkcjonować normalnie. To wydarzenie nie dociera jeszcze do mnie i chyba nigdy nie dotrze. […] Nie będę na siłę tłumaczyć sobie, że potrzebuję czasu, że czas wyleczy moje rany, że gdzieś w tle doświadczenia, jakim jest strata dziecka, ukryta jest wielka życiowa lekcja. Tam nie ma nic poza bólem, który rozrywa mnie od momentu, kiedy otwieram rano oczy, aż do chwili, kiedy zasypiam wieczorem”, mówiła Sylwia Peretti w 2023 roku w rozmowie Wiktorem Krajewskim dla VIVY!.

Instagram: sylwia_peretti
Olga Majrowska

Wpis Sylwii Peretti rozrywa serce. Wciąż czuje obecność syna

12 maja 2024 roku Patryk świętowałby swoje 25. urodziny. Jego mama zamieściła w mediach społecznościowych poruszający wpis, w którym podzieliła się swoimi emocjami i ogromnym bólem. „Znając Patryka, mam w sercu głęboką nadzieję, że tam, gdzie jest, robi jak zawsze najlepsze urodzinowe burgery z jajkiem na miękko i świętują urodzinowy dzień. Synek... nie słyszę, co mówisz, ale widzę, co robisz”, wyznała.

Wszystko przypomina jej o ukochanym dziecku, czuje jego obecność... Słowa Sylwii Petetti rozrywają serce… „Synek... nie słyszę co mówisz, ale widzę co robisz. Jesteś tak namacalny, tak bardzo wyczuwalny, że mogłabym cię dotknąć z zamkniętymi oczami. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, nabrało innego znaczenia. […] Wiem, że jesteś przy mnie i bez przerwy upominasz mówiąc: "Mamuśka zawsze mówiłaś, że damy radę, przecież ty nie możesz się poddać!" - dźwięczą mi te słowa jak mantra”, dodała.

Czytaj też: Mąż Elżbiety Góralczyk okazał się tyranem. Odizolował ją od świata, po rozwodzie zostawił z niczym

Reklama

W dalszej części wpisu podkreśla, że dziś nastała w jej życiu pustka i wie, że nie ma nic równie okrutnego, niż poczucie, że już nic nie przyniesie radości i nie da nadziei. „Tak bardzo chcesz, żebym się jak zawsze pozbierała i zrobiła tutaj jeszcze coś ważnego... ale jak, skoro w moim świecie nagle, tak pusto zrobiło się bez Ciebie. Jak bardzo można być niegotowym na życie, które nadeszło? […] Jedyne, na co teraz czekam, to spotkanie z Tobą. Chodzę jak we mgle, nie widzę tego świata i po omacku trwam oczekując kolejnego dnia, bo wiem że on zbliża mnie do Ciebie. Jestem tak strasznie zmęczona brakiem Ciebie... Urodzinowo obiecuję Ci, że będę dbać o moje jedno skrzydło, by jak już się spotkamy, nierozerwalnie połączymy się w jedno i jak dawniej, razem, poszybujemy ku dobremu. Kocham cię Synek!

Reklama
Reklama
Reklama