Sylwia Peretti, Viva! 20/2023
Fot. Olga Majrowska
Wspomnienie

Sylwia Peretti o świętach bez syna: „Wegetacja, pustka i koszmarne wyjałowienie z uczuć”

„Nie życzę ciemności, w której obecnie się znajduję”

Olga Figaszewska 27 grudnia 2023 12:35
Sylwia Peretti, Viva! 20/2023
Fot. Olga Majrowska

Dla Sylwii Peretti i jej bliskich to były inne, trudne święta Bożego Narodzenia... Pierwsze, które spędziła bez syna. Gwiazda Królowych życia w poruszającym wpisie wspomina ukochane dziecko. Śmierć Patryka złamała jej serce. „Zamieniliśmy się rolami i wrzeszczę po cichu z niemocy”, pisze Sylwia Peretti.

Sylwia Peretti wspomina ukochanego syna

Po śmierci jedynego syna świat Sylwii Peretti rozpadł się na kawałki. W lipcu 2023 roku, Patryk Peretti zmarł tragicznie w wypadku samochodowym w Krakowie. Wraz z nim zginęła trójka jego kolegów.„Strefa zawodowa, emocjonalna, psychiczna straciły dla mnie wartość, bo zabrakło kogoś, kto był w moim życiu najważniejszy. Nachodzą mnie myśli, że jak na kobietę, która ma 42 lata, spotkało mnie dużo. Za dużo. Gdy życie rzucało mi kolejne kłody, a było ich wiele, zastanawiałam się, co mnie jeszcze spotka i skąd mam brać siłę, żeby pokonać przeciwności losu”, mówiła w październiku Wiktorowi Krajewskiego dla VIVY! Trudno opisać cierpienie i ból, z którym przyszło się mierzyć Sylwii Peretti. Syn był dla niej najważniejszy. Nauczył jej szczerej, bezinteresownej miłości, która jak podkreśla, nie kończy się wraz ze śmiercią człowieka.

Od kilku lat Sylwia Peretti wraz  z synem ten przedświąteczny czas spędzali razem na pomaganiu innym w ramach akcji Paczka Peretki. Wspierali dzieci z domu dziecka, spełniali ich marzenia. Dziś gwiazda Królowych życia samodzielnie kontynuuje ich wspólną misję i tworzy dobro. „Patryk, dopóki żyję, będziemy razem tworzyć dobro. Wiem na pewno, że gdybyś tu był, nie zawiódłbyś ich, mało tego - byłbyś zły, gdybym nie miała siły tego udźwignąć. Dlatego głównie dla ciebie, ale i dla dzieciaków, mając cię w sercu, zrobię to. Są naszą częścią. Nigdy nie przestanę być dobrym człowiekiem”, pisała kilka tygodni temu.

Czytaj też: Zmarła przedwcześnie, w drugi dzień świąt skończyłaby 45 lat. Tak mama Anny Przybylskiej wspomina córkę

Fot. Instagram: sylwia_peretti

Sylwia Peretti z synem, Patrykiem 

Sylwia Peretti o pierwszych świętach Bożego Narodzenia bez ukochanego syna

To było pierwsze Boże Narodzenie, które spędziła bez jedynego syna… Sylwia Peretti zamieściła w sieci poruszający wpis, w którym wspomina Patryka. Wyznała, że nie w tym świątecznym czasie nie odczuwa radości, spokoju... Towarzyszy jej ból i pustka. „Kiedy patrzę na to zdjęcie, uświadamiam sobie, że zamieniliśmy się rolami i wrzeszczę po cichu z niemocy. Teraz to ja będę Mikołajem, a Ty moim Aniołem, Synek... Po 24 latach, nie ma już u mnie Świąt "na Kevina", z tysiącem lampek, radością, śmiechem i prezentami. W ogóle ich nie ma... Jest za to wegetacja, pustka i koszmarne wyjałowienie z uczuć. Po wizycie w Domu Dziecka, złożyłam Wam życzenia – by u Was nigdy nie zgasło światło. Tak bardzo Wam nie życzę ciemności, w której obecnie się znajduję”, wyznała.

Wraz ze śmiercią syna utraciła część siebie samej. Sylwia Peretti może liczyć na wsparcie bliskich, a także innych matek, które doskonale rozumieją, z czym mierzy się na co dzień i same doświadczyły straty dziecka. „Kiedy skończyło się jego życie, odeszłam razem z nim. Różnica, między momentem, gdy pierwszy raz to powiedziałam, a tym, w którym teraz się znajduję jest taka, że każdy dzień bez jego fizycznej obecności, mocniej utwierdza mnie w przekonaniu, że się nie myliłam. Żałoba jest miłością, która nie ma dokąd pójść, dlatego rozrywa serce... […] Nie ma dnia, godziny, chwili - bym o Tobie nie myślała Synek.. 💔”, podkreśliła Sylwia Peretti.

Te słowa łamią serce...  

Sprawdź też: Podano szczegóły pogrzebu Krzysztofa Respondka. Bliscy mają szczególną prośbę

Sylwia Peretti, Viva! 20/2023
Fot. Olga Majrowska

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.