Reklama

Sylwia Grzeszczak to jedna z bardziej utalentowanych, a zarazem tajemniczych piosenkarek w show-biznesie. Rzadko porusza w wywiadach tematy prywatne, a swoich najbliższych z zapałem chroni przed nadmiernym zainteresowaniem mediów i błyskami fleszy. Tak było i tym razem. Gwiazda błyskawicznie zareagowała na pytanie zadane przez dziennikarza. Co się stało?

Reklama

Sylwia Grzeszczak. Celebrytka chroni prywatność rodziny

Sylwia Grzeszczak sławę zdobyła już jako mała dziewczynka po tym, jak wystąpiła w programie „Od przedszkola do Opola”. Po latach dostała kolejny zastrzyk sławy za sprawą współpracy z Liberem. Dziś ona i raper tworzą szczęśliwy związek, który sformalizowali w 2014 roku. Małżonkowie doczekali się jednej córki, dziś sześcioletniej Bogny, o której prywatność bardzo mocno dbają.

Czytaj także: Barbara Kurdej-Szatan pokazała urocze zdjęcia z komunii córeczki

Artur Zawadzki/REPORTER

Sylwia Grzeszczak i Liber przed studiem DDTVN, 28.12.2019, Warszawa

Na początku tego roku Sylwia Grzeszczak zrobiła wyjątek w ramach wywiadu dla magazynu Party. To tam obszernie i chętnie wypowiedziała się o macierzyństwie oraz odpowiedziała na parę pytań związanych z zagadnieniem, o którym do tej pory nie mówiła zbyt wiele. „Staram się być sobą, możliwie dobrą mamą i niczego nie robić na siłę. Zachowuje się naturalnie. Staram się wybaczać sobie, kiedy zrobiłam coś nie tak jak powinnam, bo uważam, że mam prawo do popełniania błędów. Ufam też, że nie muszę robić czegoś dlatego, że tak chcą inni. Próbuję żyć po swojemu i czuję się z tym bardzo dobrze” - mówiła piosenkarka.

Podczas rozmowy zdradziła, że małej Bognie stara się wpajać określone wartości. „Chciałabym, żeby szanowała ludzi, pomagała im, kiedy będą w potrzebie, kochała i umiała tworzyć dobre relacje. By rozwijała skrzydła i wiedziała, że ma wokół bliskich, wspierających ją ludzi i że jest dla nas ważna. Chciałabym, żeby była sobą.

Sylwia Grzeszczak przerwała wywiad: „Koniec tematu”

Sylwia Grzeszczak skutecznie łączy macierzyństwo z karierą i nieprzerwanie pojawia się na scenie. W ubiegły weekend była gościem drugiego dnia festiwalu w Sopocie, a podczas rozmowy z reporterem Plotka sprawa przybrała nieoczekiwany obrót. Wokalistka przerwała wywiad. Nim jednak do tego doszło, piosenkarka zdążyła opowiedzieć o swojej karierze.

„Grałam po dwa koncerty, teraz będę miała trasę, gdzie dwa dziennie będą grane, a nawet trzy. Tak też bywało. Mieliśmy taki moment, że graliśmy przez dwa tygodnie, dzień w dzień. Faktycznie fizycznie jest wyzwanie. Wychodzi się na scenę, można tam błyszczeć, założyć wszystko piękne, co się ma, natomiast jeśli to daje radość i satysfakcję, to jest okej. Nie będę na to narzekać, bo nie chcę, bo to jest radocha” - opowiadała zadowolona Sylwia Grzeszczak.

Sprawdź również: Jula osiągnęła prawie wszystko, rozwiodła się z mężem, a z czasem zniknęła

Gdy reporter zapytał, czy wokalistka ćwiczy swój głos w domu i „męczy” nim swoją córkę, Sylwia Grzeszczak nieoczekiwanie zakończyła rozmowę.

„Przeszedłeś do prywaty, bardzo zwięźle, także koniec tematu” - zareagowała.

Reklama

Celebrytka nie była zdenerwowana lub zirytowana, a jedynie zdecydowała się na kulturalne przerwanie rozmowy. Widocznie nie chciała poruszać tematu swojej rodziny i córki, której prywatności od lat skrzętnie chroni.

Reklama
Reklama
Reklama