Reklama

Wczoraj po godzinie 12:30 na warszawskim moście Grota-Roweckiego doszło do ogromnego wypadku komunikacyjnego z udziałem autobusu. Niewiele ponad 20-letni kierowca linii 186 przebił się przez barierki trasy S8, w wyniku czego przednia część pojazdu runęła na nasyp przy Wisłostradzie. Ponad 20 osób było rannych, jedna – 70-letnia pasażerka – nie żyje. Jak to straszne zdarzenie zapamiętali świadkowie?

Reklama

Świadkowie o wypadku autobusu 186 w Warszawie. Film z momentu tragedii

W rozmowie z Fakt24.pl 3 osoby, które akurat w momencie wypadku jechały trasą S8, opowiedziały o tym, co widziały. „Poruszałam się Wisłostradą z Bielan w kierunku miasta i kątem oka zauważyłam, że dzieje się coś nienormalnego na moście, spada autobus, tuman kurzu i już minęłam most w kierunku Cytadeli. Jedyne co mogłam zrobić to zawiadomić służby na 112, co też uczyniłam. Straszna tragedia i szok, bo utkwiło mi w pamięci to, że patrzę na coś, czego nie rozumiem. Dopiero po sekundzie, która wydawała się dużo dłuższą chwilą, dotarło do mnie, co tak naprawdę zobaczyłam”, mówiła serwisowi jedna z czytelniczek.

Z kolei pan Radosław podkreśla, że to była jedna z najbardziej niewyobrażalnych rzeczy, które widział na własne oczy. „Jechałem w drugą stronę, zobaczyłem z 200 metrów tył autobusu i usłyszałem hałas gniecionej blachy. Jak dojechałem na wysokość wypadku, to już tłumy ludzi zatrzymywały się i rzucały się na pomoc. Dosłownie wszystkie auta na moście stanęły. Służby były w 5 minut, nie wiem, jak oni przez taki korek tak szybko się przedostali. To był straszny widok, a wiele już mam za sobą. Jedyne, co było pozytywne w całej tej tragedii, to solidarność i zaangażowanie w pomoc świadków wypadku”, opowiadał mężczyzna Faktowi.

Na trasie S8 była także pani Monika z partnerem. Para jechała z Marek w kierunku Warszawy. „Nie widzieliśmy hamowania. Pierwsze skojarzenie – kierowca zaspał, zasłabł. Autobus wskoczył na barierki. Nie mogliśmy się zatrzymać... O 12:38 wezwaliśmy służby. Zatrzymanie w tym miejscu było niemożliwe, bo samochody na S8 pędzą z dużą prędkością. To byłoby kolejne niebezpieczne zachowanie”, mówiła kobieta. „Nie mogę sobie wyobrazić bólu bliskich osobie zmarłej, strachu o życie i sprawność innych osób. Im się zawalił świat. Trzeba przeorganizować życie i to w trybie cito. Nikt z nich nie był na to przygotowany. Czy rodziny będą miały zabezpieczenie finansowe, czy ofiary nie były jedynymi żywicielami rodziny, kto odbierze dzieci z przedszkola, co będzie jutro. Niech się modli, kto może, inni niech trzymają kciuki”, dodała przejęta pani Monika.

Reklama

W sieci jest już kilka nagrań z momentu wypadnięcia autobusu w trasy. Jeden z nich zamieszczamy poniżej. Na razie nieznane są oficjalne przyczyny zdarzenia. Jeśli jednak kierowca, którego zatrzymano, okaże się winny śmierci 1 osoby, grozić mu będzie 12 lat więzienia.

Jakub Kaminski/East News
Reklama
Reklama
Reklama