Smutne wyznanie Teresy Lipowskiej. Po śmierci męża doskwiera jej samotność...
Teresa Lipowska przeżywa trudne chwile...
Należy do grona najpopularniejszych polskich aktorek. Teresa Lipowska ceniona jest nie tylko za talent aktorski, ale także za ogromne ciepło, dobrą energię i ciepło, jakie od niej bije. Niestety ostatnie miesiące nie były dla niej łatwe. Wyznanie gwiazdy M jak miłość mocno zaniepokoiło jej fanów…
Smutne wyznanie Teresy Lipowskiej. Doskwiera jej samotność
Teresa Lipowska to jedna z ulubionych gwiazd Polaków. Serca widzów podbiła rolą Barbary Mostowiak w bijącym rekordy popularności serialu M jak miłość. 83-letnia aktorka wciela się w postać kochającej, opiekuńczej nestorki rodu, do której każdy może zwrócić się z prośbą o pomoc. W prawdziwym życiu Teresa Lipowska również zachwyca pozytywnym nastawieniem do życia i optymizmem. Ostatnie miesiące nie były jednak dla niej zbyt łatwe.
Zobacz: Teresa Lipowska odejdzie z M jak miłość?
W rozmowie z Dobrym Tygodniem aktorka przyznała, że niedawno była w sanatorium, gdzie leczyła „ciało i duszę”. Teresa Lipowska nie ukrywa, że ostatni rok postawił przed nią dużo wyzwań, którym musiała sprostać. Pandemia tylko go utrudniła i sprawiła, że wciąż żyje w nieustannym strachu o siebie i najbliższych: ie ukrywam, że jestem przytłoczona tym, co się dzieje od ponad roku. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie”, mówi wprost.
Teresa Lipowska o krok od poważnej choroby?
Choć Teresa Lipowska cieszy się dobrym zdrowiem, to nie najlepiej ma się jej stan psychiczny. Gwiazda, która słynie z poczucia humoru i optymizmu, którym zaraża wszystkich dookoła, ostatnio sama nie ma najlepszego czasu. Szczególnie w okresie pandemii zaczęła jeszcze bardziej tęsknić za zmarłym mężem. Teresie Lipowskiej doskwiera samotność... „Zazdroszczę ludziom, którzy w czasie pandemii mogą być we dwoje. I chociaż muszą być zamknięci w domach, to jednak są razem. Mogą pogadać, pośmiać się skomentować audycję, mecz. Cokolwiek. A ja mogę co najwyżej z obrazem pogadać”, mówi wprost w rozmowie z Dobrym Tygodniem.
Aktorka mówi jednak, że dla dobra całej rodziny stara się dbać o swoje dobre samopoczucie. Nie chce być dla najbliższych ciężarem, ale sama widzi, że pandemia mocno na nią wpłynęła i dziś zarażanie innych optymizmem nie jest uż takie łatwe. Ale artystka nie narzeka, bo jak mówi: „Przypomina mi się tytuł filmu, w którym kiedyś grałam. "A żyć trzeba dalej"... I te słowa są moim mottem na najbliższy czas”, powiedziała Teresa Lipowska. Aktorkę mobilizuje szczególnie fakt, że wróciła na plan M jak miłość. Przez pandemię zdjęcia wstrzymano, ale gwiazda wyznała, że to właśnie serial mobilizuje ją do tego, by wstać rano z łóżka: „Kiedy wiem, że przez kilka dni w miesiącu będę pracować, że będę komuś potrzebna, to od razu łatwiej mi się pozbierać”, wyznała Teresa Lipowska.
Zobacz także: Poruszające wyznanie Teresy Lipowskiej o przeprowadzce do domu opieki
Pozostaje nam życzyć aktorce dużo zdrowia i mieć nadzieję, że niebawem zniesione zostaną kolejne obostrzenia, a Pani Teresa będzie miała okazję częściej cieszyć się czasem spędzonym z najbliższymi.