Oto najbardziej absurdalne prezenty, które otrzymali książę Harry i księżna Meghan
Nie wszyscy posłuchali apelu nowożeńców
Na ślubie księcia Harry’ego i Meghan pojawiła się plejada gwiazd. Wśród nich można było wypatrzeć George’a i Amal Clooneyów czy Davida i Victorię Beckhamów. Choć goście przed ślubem otrzymali siedmiostronicowy spis zasad, jakich mają przestrzegać podczas ceremonii, sama młoda para miała tylko jedną prośbę. Zamiast prezentów chciano, by goście przekazali datki na na wskazane organizacje charytatywne. Jak się okazuje nie wszyscy posłuchali apelu nowożeńców...
Książę Harry i księżna Meghan: prezenty
Książę Harry i księżna Meghan wybrali osobiście organizacje, na jakie chcieliby, by goście przekazali datki. „Para osobiście wybrała 7 organizacji, które działają na rzecz spraw, w które jest zaangażowana”, pisał przed ślubem Pałac Królewski w oficjalnym komunikacie, do którego dołączono listę fundacji. Wsród nich znalazły się m.in. organizacje wspierające kobiety w Bombaju, walczące z wirusem HIV czy pomagające bezdomnym.
Niestety, co niektórzy goście postanowili zignorować życzenie pary. Wśród nich był między innymi Malcolm Turnbull, premier Australii, który w prezencie przesłał Harry'emu i Meghan dwa typowo australijskie kapelusze.
Prezent ślubny dla Harry'ego i Meghan
Wyłamać postanowił się także prezydent Francji, Emmanuel Macron. Ten postanowił podesłać młodej parze prezent, który w poprzednich latach prezentowali rodzinie królewskiej z okazji ślubu jego poprzednicy. Emmanuel Macron wręczył parze... luksusowy prezentowy zestaw ekskluzywnych piór i długopisów spod znaku Jamesa Bonda marki S.T Dupont. Firma odpowiada za produkcję takich produktów jak zapalniczki czy wieczne pióra, oczywiście najwyższej klasy.
Najbliżej spełnienia prośby księcia i księżnej Sussex był premier Kanady, Justin Trudeau, który postanowił przekazać 50 000 dolarów na jedną z organizacji charytatywnych. Wybór Trudeau padł na kanadyjską fundację, która zachęca dzieci do uprawiania sportu. Niestety premier zaliczył małą wpadkę, bowiem zdecydował się wybrać taką organizację, której nie było na liście Harry'ego i Meghan.
Z pewnością największym zaskoczeniem był prezent, który para młoda otrzymała od księcia i księżnej Lesotho, czyli przystrojone podobiznami nowożeńców afrykańskie torby do gotowania bez elektryczności. Ciekawym gestem jest także prezent od dyrekcji jednego z zoo w Australii, które na cześć małżonków nazwało ich imionami.. parę misiów koala.
Ich prezenty są jednak niewielkim podarunkiem w porównaniu do gestu, na jaki zdobyła się królowa. Oprócz tytułu księcia i księżnej Sussex, Elżbieta II podarowała ukochanemu wnukowi i jego małżonce myśliwski pałac w jednej z jej posiadłości w Sandringham. Królowa Elżbieta II postąpiła tak samo, kiedy żenił się jej starszy wnuk, William z żoną otrzymali posiadłość oraz tytuł księcia i księżnej Cambridge.
Jak na te prezenty zareagował Harry i Meghan? Nie wiadomo, ale jedno jest pewne, dla nich najważniejszą pamiątką będą piękne wspomnienia z tego wyjątkowego dnia!