Reklama

Dobiegający końca rok 2022 to dla wielu z pewnością niemały powód do radości. Ostatnie 12 miesięcy przyniosło wiele radości i momentów wzruszeń, ale również głośnych afer. Te z kolei rozprzestrzeniały się po mediach z prędkością błyskawicy, nie dając chwili wytchnienia ich głównym bohaterom. Romans Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, jazda po alkoholu, której dopuścił się Jerzy Stuhr, czy Anna Wendzikowska zabierająca głos w sprawie sytuacji w TVN… Tymi skandalami żyła cała Polska!

Reklama

Podsumowanie 2022 roku: największe skandale w polskim show-biznesie

Joanna Opozda została samotną matką… przed narodzinami syna

Takiego obrotu sytuacji nikt się nie spodziewał. Joanna Opozda i Antoni Królikowski na ślubnym kobiercu stanęli w 2021 roku. Krótko po tym ogłosili, że spodziewają się dziecka. Jednak zamiast szczęścia i rodzinnej sielanki, fani pary byli świadkami… niezwykle zaskakującego rozstania małżonków.

Krótko później wyszło na jaw, że gdy jego żona była w ciąży, serce Antoniego Królikowskiego skradła inna kobieta. Aktor nie opierał się temu uczuciu i postanowił opuścić Joannę Opozdę jeszcze przed narodzinami synka. „Nie sposób komentować tego wszystkiego z szacunku dla niektórych osób i nie robię tego. Cieszę się, że Vincent jest zdrowy, widzę go codziennie i wiem, że jakby nie było będzie dobrze”, tłumaczył dziennikarce Party. Po zarzutach ze strony byłej żony o niepłacenie alimentów oskarżył ją o manipulacje i przeprosił za roztrząsanie prywatnych spraw publicznie.

Joanna Opozda, Antoni Królikowski, premiera filmu „Banksterzy”, Warszawa, 12.10.2020 rok

Kamil Piklikiewicz/East News

Sebastian Fabijański przyznał się do zdrady Maffashion

W atmosferze skandalu przebiegało także rozstanie blogerki modowej Maffashion oraz jej partnera Sebastiana Fabijańskiego. Byli jedną z bardziej tajemniczych i zachowawczych par show-biznesu. Gdy jednak doszło do rozpadu związku, media zalała cała fala nowych informacji i doniesień. Okazało się, że aktor pewnej nocy pojechał do mieszkania transpłciowej influencerki Rafalali. W tle rozgrywała się sprawa związana z narkotykami oraz nagrywaniem bez zgody Sebastiana.

Nie byłem fair wobec Julii. Jest mi przykro i wstyd. Bo nigdy nie zdradzałem swoich kobiet. Tu było inaczej, za co publicznie przepraszam. Nie boję się prawdy na swój temat, nie chcę tego kisić w sobie, bo ludzie zasługują na prawdę. A ja jestem totalnie pogubionym gościem w wielu aspektach. […] Gdybym tylko bólu i cierpienia mógł sobie nie wybrać, ale one znajdują mnie same…”, wyznał gwiazdor w rozmowie z Michałem Dziedzicem.

Sebastian Fabijański

TRICOLORS/East News

„Afera podsłuchowa” Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego

Kilka tygodni po tym, jak Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel ogłosili swój rozwód, tancerz zasugerował kilkukrotnie, że powodem rozstania była zdrada jego żony. „Nie chciałbym, potocznie mówiąc prać brudów, ale najtrudniejszy moment w całej sytuacji był taki, że moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła o wolność i więcej przestrzeni. Ja jej to dałem. Pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię. Na takie coś nie można być przygotowanym”, mówił Aleksandrze Kwaśniewskiej.

CZYTAJ TAKŻE: Katarzyna Glinka szczerze o niełatwej relacji z ojcem: Nigdy nie powiedział, że mnie kocha”

To jedynie dolało oliwy do ognia w sprawie „afery podsłuchowej” Katarzyny Cichopek oraz jej partnera z Pytania na śniadanie, Macieja Kurzajewskiego, która rozgrywała się w podobnym czasie. Do mediów nagle trafiły nagrania rozmów między tą dwójką, które miały brzmieć dość jednoznacznie. Usłyszał je zresztą sam Marcin Hakiel, który ujawnił wówczas, że było to dla niego „straszne i nieprzyjemne”.

Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski, TVP, Viva! 17/2020

Waldemar Kompała

Paulina Smaszcz ujawniła związek Cichopek i Kurzajewskiego

Katarzyna Cichopek już na zawsze zapamięta incydent, do którego doszło w jej 40. urodziny. Świętująca ten specjalny dzień w Izraelu gwiazda postanowiła podzielić się serią zdjęć, pod którymi zaroiło się od życzeń. Jednak jeden ze wpisów zwrócił na siebie szczególną uwagę. Był to komentarz od byłej żony Macieja Kurzajewskiego. „Kasiu, sto lat!!! Cieszę się, że @maciejkurzajewski zabrał Ciebie do Izreala, który zna doskonale i spędzacie wspaniale Twoje 40 urodziny!!! Sto lat!!! Sto lat!!!”, napisała Paulina Smaszcz.

Jej słowa z miejsca wywołały medialną aferę, lecz na tym nie poprzestała. Postanowiła wbić szpilę swojemu eksmałżonkowi. „Kasiu, zapytaj @maciejkurzajewski co zorganizował dla mnie, jako Matki swoich dzieci, na moje 40 urodziny? Odpowiedź brzmi NIC. Obyś ty była przy nim szczęśliwa i spełniona. Uważaj tylko proszę, bo KŁAMCY, tak szybko się nie zmieniają”, grzmiała. Z kolei główni bohaterowie skandalu pod wpływem całej sytuacji zdecydowali się na upublicznienie swojego związku.

Jerzy Stuhr prowadził samochód pod wpływem alkoholu

W październiku doszło do incydentu na drodze z udziałem znanego aktora, Jerzego Stuhra. Kierujący lexusem miał niegroźnie trącić w rękę 44-letniego motocyklistę. Po zatrzymaniu wyszło na jaw, że był w stanie nietrzeźwości. Artyście zabrano prawo jazdy, a sprawą zajęła się prokuratura. Całe zajście było szeroko komentowane przez internautów. Część z nich stawiła się po stronie aktora, inni z kolei nie kryli swojej złości i zawodu. Zwłaszcza po doniesieniach, jakoby miał próbować uciec z miejsca zdarzenia.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: O miłości, życiu i przemijaniu... Sprawdź najchętniej oglądane wywiady VIVY.pl w 2022 roku!

Następnego dnia Jerzy Stuhr wydał oświadczenie w sprawie kolizji, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych jego syna. Przeprosił w nim za całą sytuację oraz wyraził skruchę. „Szanowni Państwo! Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji”, napisał.

Jerzy Stuhr i Maciej Stuhr, VIVA! grudzień 2014

Bartek Wieczorek/LAF AM

Anna Wendzikowska przerwała milczenie w sprawie mobbingu w TVN

Dziennikarka zrezygnowała z pracy dla TVN na kilka tygodni przed 15 rocznicą dołączenia do obsady programu Dzień Dobry TVN. Nikt wówczas nie wiedział, co stało za tak nagłą decyzją Anny Wendzikowskiej. Sprawa rozjaśniła się dopiero jakiś czas później. Opublikowała wówczas wpis, w którym wyznała wprost, że przez lata doświadczała mobbingu. „Kiedyś poniżanie, gnębienie, krzyki, przekleństwa to była norma w wielu firmach. Na pewno w mediach. Podobnie teksty w stylu: nie podoba się to do widzenia, wiesz, ile osób chętnych jest na twoje miejsce?”, rozpoczęła.

Reklama

Jednym z zarzutów Anny Wendzikowskiej względem innych pracowników stacji były kłamstwa odnośnie wyników oglądalności jej materiałów. Nie była ona wcale tak niska, jak sugerowano, co dziennikarka sprawdziła osobiście. Zażaleń było jednak znacznie więcej. Jej słowa poruszyły wiele osób, a swoje stanowisko przedstawiła wówczas nawet sama stacja TVN. „Po otrzymaniu twojego listu wprowadziliśmy sporo zmian organizacyjnych i personalnych. Przytoczone przez ciebie sytuacje nie powinny były się nigdy zdarzyć i zrobimy wszystko, żeby się nie powtórzyły”, czytaliśmy w oficjalnym oświadczeniu.

Reklama
Reklama
Reklama