Kilka zakazów, mało czasu... Ujawniono zaskakujące kulisy ślubnej sesji Meghan i Harry'ego!
Polski fotograf nie miał łatwego zadania...
O ślubie Meghan i Harry’ego mówił cały świat. Nic dziwnego, że sesja zdjęciowa książęcej pary Sussex zrobiła furorę w sieci. Autorem zdjęć był autograf o polskich korzeniach, Alexi Lubomirski. W najnowszym wywiadzie ujawnił kilka szczegółów dotyczących całego przedsięwzięcia.
Sesja ślubna Meghan i Harry’ego szczegóły
Związek księcia Harry’ego z Meghan Markle długo wzbudzał kontrowersje. Była aktorka, rozwódka i Amerykanka dla wielu nie była odpowiednia partnerką dla wnuka królowej. Monarchini zaakceptowała jednak wybrankę Harry’ego, a para rozpoczęła przygotowania do ceremonii. Ślub książęcej pary Sussex śledziły przed telewizorami miliony ludzi na całym świecie. Wszyscy oczekiwali także na oficjalne zdjęcia z uroczystości. Ich autorem był fotograf polskiego pochodzenia – Alexi Lubomirski, który wykonał kilka miesięcy wcześniej sesję narzeczeńską pary. Dopiero po kilku latach zdradził, jakich zasad musiał przestrzegać podczas robienia sesji ślubnej! Sussexowie nie mogli pozwolić sobie na zbyt wiele…
W rozmowie z The Evening Standard fotograf wyznał, że otrzymał kilka obostrzeń, których musiał przestrzegać podczas sesji. „Nie możesz pozwolić, by się całowali, nie możesz pozwolić, by krzyczeli i biegali po ogrodzie i oczywiście musisz uchwycić pierścionek zaręczynowy. Ale myślę, że to właśnie w tych określonych ramach mogłem wykazać się swoją kreatywnością”, mówi w najnowszym wywiadzie.
Fotografowi bardzo zależało na tym, by zdjęcia młodej pary spełniały wymogi oficjalnych królewskich zdjęć, ale by wyglądały jak najbardziej naturalnie. Połączenie tych dwóch elementów wcale nie było takie łatwe, szczególnie, że Alexi Lubomirski miał bardzo ograniczone pole manewru...
Alexi Lubomirski zdradził także, że sesja ślubna Meghan i Harry’ego trwała tylko… trzy minuty! Wyjawił także, że wszystko działo się pod wielką presją i miał niewiele czasu na wykonanie idealnego zdjęcia. Zwrócił jednak uwagę na pewien szczegół: „Oficer Pałacu patrzył na mnie, mówiąc: „Wkrótce będziemy musieli ich stąd zabrać”, a ja powtarzałem: „Ok, ok, po prostu usiądźcie na tych schodach”, po czym oni… dosłownie upadli na schody, śmiejąc się. Patrzyli na siebie, jakby chcieli powiedzieć: „Boże, naprawdę jesteśmy już małżeństwem”, wspomina.
W wywiadzie zdradził także, że po zakończonej sesji z jego oczu popłynęły łzy. Wykonanie sesji ślubnej Meghan i Harry'ego z pewnością dla każdego fotografa byłoby niezwykłym doświadczeniem.