Reklama

Gdy zmarł Jan Kulczuk, jego majątek został podzielony między dwoje dzieci, Dominikę i Sebastiana. Syn miliardera stał się wówczas najbogatszym Polakiem. Po ojcu odziedziczył nie tylko pieniądze i talent do interesów. Sebastian Kulczyk jest ogromnym fanem sportu, a swoją pozycję chętnie wykorzystuje właśnie w tym celu. Na co dokładnie wydaje fortunę? Będziecie zdziwieni!

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Joanna Kulig wyeliminowała ze swojego życia wiele osób. Dziś stawia na sprawdzonych przyjaciół

Jan Kulczyk wspierał polski sport

Przez długie lata Jan Kulczyk wspierał finansowo Polski Komitet Olimpijski. W 2012 roku Zofia Klepacka, żeglarka wystawiła na aukcję WOŚP swój krążek z Londynu, który wylicytował właśnie Kulczyk. Nie tylko przekazał za niego ogromną sumę pieniędzy, ale podczas gali PKOI zwrócił go zawodniczce.

Niezwykłą sytuacją był również fakt, kiedy Jan Kulczyk dowiedział się, że złote medale z Soczi w rzeczywistości mają tylko 6 gram złota. Postanowił ufundować więc dla trójki medalistów prawdziwe, złote medale - dla Justyny Kowalczyk, Zbigniewa Bródki oraz Kamila Stocha.

Sebastian Kulczyk kontynuuje dzieło ojca

Kiedy w 2020 roku Sebastian Kulczyk założył Pho3nix Foundation, wiedział, że chce kontynuować to, co robił jego ojciec. Wspiera on ciekawe projekty sportowe i obozy dla dzieci.

"Miałem szczęście poznać wybitnych sportowców. Historie ich życia to inspirujące opowieści o zwycięstwach, pokonywaniu własnych słabości i ograniczeń oraz o tym, że ciężka praca i determinacja to trudna, ale i jedyna droga do mistrzostwa. Uświadomiłem sobie wtedy jak często na tej drodze do sukcesu i rozwoju stają bariery natury materialnej lub społecznej, których nawet najbardziej utalentowane dzieci i ich rodziny nie pokonają bez wsparcia" – powiedział Sebastian Kulczyk.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mówił, że na nią nie zasługuje. Tak Marianna Dufek uczciła pamięć Kamila Durczoka

Kulczyk zaangażował się w ramach fundacji w pomoc sportowcom przygotowującym się do igrzysk w Tokio, ale również w Pekinie.

Jakub Walasek/REPORTER

"Celem jest inspirowanie ludzi na całym świecie poprzez testowanie granic ludzkiej wytrzymałości. Oprócz rzucenia zawodników wyzwania Defy The Impossible, misją Fundacja Pho3nix jest zachęcenie nas wszystkich do stawienia czoła temu, co sami uważamy za niemożliwe, niezależnie, czy jest to bieg na 5 km, przepłynięcie całej długości basenu, przebiegnięcie maratonu czy nawet próba przepłynięcia kanału La Manche" – tłumaczył Kulczyk.

Reklama

To wyjątkowe obserwować, na jak szlachetne cele przekazuje pieniądze Sebastian Kulczyk.

Reklama
Reklama
Reklama