Reklama

James Bond jest już kultową postacią. Do wszystkich aktorów odgrywających główną rolę szpiega brytyjskiej Secret Intelligence Service, za każdym razem wzdychają miliony kobiet. Mimo początkowych obaw w 2006 roku dotyczących Daniela Craiga czy podoła takiej roli, jako pierwszy Bond o włosach koloru blond, sprostał swojemu zadaniu i wiele osób teraz nie wyobraża sobie, by ktoś inny miał go zastąpić. Jednak aktor przed premierą ostatniej części, "Spectre", stwierdził, że "prędzej podetnie sobie żyły, niż powie: Nazywam się Bond, James Bond”. Potem znów zmienił zdanie i tłumaczył w wywiadzie "Powiedziałem to dzień po zakończeniu zdjęć. Byłem z dala od domu przez rok. To była fajna praca. Podobała mi się".

Reklama

Polecamy też: Daniel Craig jednak zagra Jamesa Bonda. Licencja na powracanie?

Przez zmienne wypowiedzi aktora, Bond w kolejnej części staje się wielką niewiadomą. W mediach nie ustają spekulacje, kto teraz zagra głównego bohatera. Typowany jest Tom Hiddleston, Tom Hardy, James Norton czy Michael Fassbender, a ostatnio... Ryan Gosling! Wszystko przez niedawną sytuację na gali wręczania Oscarów. Gdy podczas ceremonii w najważniejszej kategorii - Najlepszy Film - omyłkowo podano, że nagrodę zdobywa "La La Land", by potem ogłosić zwycięstwo "Moonlight", wszystkie osoby z produkcji pierwszego filmu były w szoku, oprócz odtwórcy głównej roli, czyli Goslinga. Aktor wówczas jako jedyny zaczął się śmiać.

Według zagranicznych mediów, takich jak Marie Claire, InStyle czy Grazia Daily, postawa Goslinga była godna niewzruszonego agenta 007. Dzięki temu w zakładach bukmacherskich wzrosły jego szanse na odtwórcę roli z 14/1 na 9/1.

Polecamy też: Zmiana warty w Hollywood. Ci aktorzy zastąpili Leonarda DiCaprio i Brada Pitta

A jak aktualnie przedstawia się reszta zakładów?

2/1 Aidan Turner

5/2 Tom Hardy

11/4 Michael Fassbender

7/2 James Norton

7/1 Idris Elba

9/1 Ryan Gosling

10/1 Tom Hiddleston

12/1 Jack Huston

Reklama

33/1 Jamie Dornan

Reklama
Reklama
Reklama