Romuald Lipko do końca wierzył, że uda mu się pokonać chorobę

Romuald Lipko, współzałożyciel Budki Suflera, muzyk i kompozytor zmarł 6 lutego 2020 roku. Artysta przegrał walkę z nowotworem. Do końca wierzył, że uda mu się pokonać chorobę. Miał plany i marzenia, które chciał jeszcze spełnić... Dziś skończyłby 72 lata.

Romuald Lipko zmagał się z chorobą nowotworową

Romuald Lipko o chorobie dowiedział się w 2019 roku. Jak mówił w wywiadzie dla Super Expressu, badania USG pokazały, że muzyk jest obciążony chorobą nowotworową dróg żółciowych i wątroby. Był pod opieką polskich lekarz, jednak potem zdecydował się na leczenie w klinice w Magdeburgu. Badania i leczenie dawały nadzieję, na zwycięstwo. Romulad Lipko przeszedł tam pierwszą operację.

„Kilka tygodni temu postawiono wstępną diagnozę. Następnie Romek przebywał w warszawskim szpitalu przy Banacha, a ostatnie dwa tygodnie w klinice w Magdeburgu. To jedyne miejsce na świecie, gdzie podejmuje się walkę z tego typu nowotworami. W Lublinie, Kazimierzu, Warszawie i Magdeburgu byliśmy z nim w stałym kontakcie. Przedwczoraj wróciliśmy z niemieckiej kliniki. Nie nam muzykom relacjonować działania medycyny na najwyższym poziomie, ale zrozumieliśmy jedno. Jest realna szansa zwycięstwa w tej jakże trudnej walce, a stan ducha naszego kolegi jest czynnikiem niezwykle ważnym”, napisali wówczas członkowie zespołu.

Współzałożyciel Budki Suflera w jednym z wywiadów w poruszających słowach opisywał swoją walkę z chorobą. Nadzieja nie opuszczała go do ostatnich chwil. „Od samego początku, kiedy się dowiedziałem o chorobie, to nie zacząłem się zastanawiać, skąd wziąć zasoby siły w sobie, tylko uznałem, że za wcześnie jest na to, aby się poddawać”. Siły dodawała mu modlitwa: „Pomodliłem się, pacierz zmówiłem i powiedziałem »Panie Boże, zaczynamy walczyć. Wielu ludzi dało sobie z tym radę, bardzo możliwe, że dam sobie radę i ja«”, mówił dla Super Expressu.

Czytaj także: „Potrzeba czasu, żeby ta rana się zagoiła”. Rafał Królikowski o relacjach z rodziną zmarłego brata

Budka Suflera, od lewej: Romuald Lipko, Krzysztof Cugowski, Tomasz Zeliszewski, program "Dzień Dobry TVN", Warszawa, 28.09.2013 rok

Romuald Lipko wierzył, że wyzdrowieje

Pod koniec września 2019 oku w oświadczeniu przesłanym Faktowi wyznał, że marzy o ponownym pojawieniu się na scenie. Przygotowania do koncertów przyszło mu oglądać ze szpitalnego łóżka. Myśl, że znów zagra z Budką Suflera napełniała go nadzieją i radością.

„Już za niespełna dwa tygodnie rusza wielka trasa koncertowa Budki Suflera. Mam ogromną nadzieję i wiarę w to, że stanę wtedy pośród moich przyjaciół na scenie i będę mógł zagrać wspaniały koncert. Tak jak zwykle: z energią i radością. (...) To prawda, przeszedłem operację. Nie pierwszą w mojej walce o zdrowie i zapewne nie ostatnią. Jestem silny, bo dzięki Wam widzę sens tego, co robię”, wyznał w oświadczeniu.

„Otoczony kręgiem najbliższych mi osób nadal planuję i marzę: o powrocie na scenę, o nowych piosenkach, o wspaniałych wykonaniach doskonale Wam znanych przebojów. Perspektywa trasy koncertowej każdego dnia dodaje mi sił w walce o zdrowie. Wasze zaangażowanie, ciepłe słowa i chęć udziału w naszych koncertach pokazują mi, że ta walka ma sens. W tych trudnych chwilach nie skupiam się jednak wyłącznie na sobie. Jestem moimi myślami z tysiącami osób dotkniętych chorobą. Z doświadczenia wiem, jak ważne w procesie leczenia marzenia i wiara w odzyskanie zdrowia oraz wsparcie rodziny i przyjaciół”, mówił Romuald Lipko.

Niestety artysta zmarł 6 lutego. Smutną informację o jego odejściu przekazali członkowie zespołu. ,,Dnia 6 lutego koło północy, po przegranej walce z nowotworem, odszedł Romuald Lipko, jeden z najwybitniejszych kompozytorów polskiej muzyki rozrywkowej końca XX i początku XXI w., współtwórca i kreator zespołu Budka Suflera, autor wielu wielkich polskich przebojów. Z ogromnym żalem i smutkiem zawiadamiają Rodzina i przyjaciele z zespołu Budka Suflera", napisano na oficjalnej stronie Budki Suflera.

Źródło: Fakt, Super Express

Czytaj także: Nie żyje Jolanta Lothe. Aktorka zmarła na chwilę przed 80. urodzinami...