Rodzina Donalda Trumpa trwoni majątek Ameryki? Żądają kilkudziesięciu dodatkowych milionów na...
Amerykanie są oburzeni, że rodzina Donalda Trumpa trwoni majątek ich USA. Wszystko przez to, że pierwsza rodzina Ameryki nie zrezygnowała z luksusowego stylu życia. Poza tym, jest ich wyjątkowo dużo. W końcu 70-letni prezydent ma pięcioro dzieci i ośmioro wnuków, a dziewiąty jest w drodze. Gdy dziecko Erica Trumpa i jego żony Lary przyjdzie na świat we wrześniu, klan Trumpów będzie liczył 19 członków, którzy muszą być objęci ochroną.
Scecret Service, amerykańska agencja zajmująca się ochroną głowy państwa i jego rodziny, poprosiła o dodatkowe 60 milionów na ochronę rodziny Trumpa. Połowa tych pieniędzy ma pójść na ochronę Trump Tower, druga - na koszty związane z częstymi podróżami.
Bogactwo Donalda Trumpa
Donald Trump od dwóch miesięcy urzęduje w Białym Domu. Wcześniej ekscentryczny miliarder z majątkiem wycenianym przez magazyn „Forbes” na 3,5 miliarda dolarów, mimo prezydentury nie zrezygnował z luksusowego życia. A przyzwyczaił się do rzeczy wyjątkowych. Jest właścicielem Boeinga 757 wartego 100 milionów dolarów i kilku helikopterów, w tym zjawiskowego modelu Sikorsky S-76, który jest wart 7 milionów dolarów. Jak każda bogata rodzina, Trumpowie mają do dyspozycji mnóstwo luksusowych samochodów, między innymi Mercedesa SLR McLarena, kilka Rolls-Royceów i Lamborghini Diablo. Perłą w koronie jest nowojorski apartament Donalda Trumpa, który znajduje się na 66 piętrze Trump Tower. Jego wnętrza są pełne 24-karatowego złota, kryształowych żyrandoli i marmuru. W posiadaniu rodziny jest też winiarnia znajdująca się nieopodal Charlottesville w Wirginii, którą obecnie zarządza Eric. Do rodziny Trumpów należy też ekskluzywnym klub golfowy dla bogaczy, Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, gdzie do dyspozycji gości znajduje się 58 luksusowo wyposażonych pokojów.
Na co trwoni pieniądze rodzina Donalda Trumpa?
Właśnie tam ostatnio wybrał się Donald Trump z Melanią i Barronem, który nie pokazywał się publicznie od czasu inauguracji ojca. Na ten weekendowy wypad wybrali się rządowym samolotem, Air Force One. To pierwszy raz, kiedy zostali przyłapani przez paparazzi, jednak od czasu objęcia urzędu podobno są w Mar-a-Lago częstymi gośćmi. Duże koszty wynikają też z tego, że Melania i Barron wciąż mieszkają w Nowym Jorku w Trump Tower, by najmłodszy syn prezydenta mógł dokończyć rok szkolny. Kolejny problem jest taki, że Donald Trump w przeciwieństwie do jego poprzedników ma wyjątkowo dużo dzieci, które muszą być objęte ochroną: 39-letniego Donalda Juniora, 35-letnią Ivankę, 33-letniego Erica, 23-letnią Tiffany i 11-letniego Barrona.
Na co jeszcze idą rządowe pieniądze? Chociażby na to, że agenci Secret Service latają po całym świecie razem z Donaldem Juniorem i Ericiem, którzy obecnie zarządzają Trump Organization i otwierają nowe hotele w różnych zakątkach świata. Poza tym, ostatnio trójka dorosłych dzieci Donalda Trumpa: Donald Junior, Ivanka i Eric wybrali się wraz z rodzinami (sześcioro dorosłych i ośmioro dzieci - wnuków prezydenta) na narty do Aspen. Towarzyszyło im stu agentów Secret Service, którzy na sam wynajem sprzętu narciarskiego wydali ponad 12 tysięcy dolarów.
Prośba o dodatkowe 60 milionów dolarów
Jak donosi „The Washington Post”, agencja poprosiła o dodatkowe 60 milionów dolarów na następny rok, by nadążyć za stylem życia Trumpów. Na co poszłyby te środki? Ponad płowa, czyli 26,8 milionów dolarów na ochronę pierwszej damy i Barrona w ich prywatnym nowojorskim apartamencie w Trump Tower. 12,5 miliona z tej kwoty miałoby pokryć koszty dodatkowych pracowników przebywających w Nowym Jorku. Reszta poszłaby na sprzęt i infrastrukturę potrzebną do zabezpieczenia Trump Tower. Oprócz tego, agencja Secret Service poprosiła o stworzenie sześciu kolejnych etatów, by móc skutecznie chronić klan Trumpów.
Co z pozostałymi 33 milionami dolarów, o które poprosiła agencja? Te środki miałyby pójść na „koszty związane z podróżami”. Tylko w ostatnim czasie członkowie pierwszej rodziny Ameryki odwiedzili: Mar-a-Lago, Urugwaj (prawie 100 tys. dolarów), Dubaj (17 tys. dolarów), Vancouver (53 tys. dolarów) i Aspen.
Nie tylko Secret Service ma problem
Ogromne środki na ochronę wydaje nie tylko Secret Service, ale też policja. Oddział w Nowym Jorku między dniem wyborów a dniem inauguracji wydał na zabezpieczenie okolic Trump Tower 24 miliony dolarów. Władze miasta na ochronę Melanii i Barrona wydają od 127 do 145 tysięcy dolarów każdego dnia. To samo tyczy się Palm Beach. gdzie znajduje się Mar-a-Lago. Biuro lokalnego szeryfa podaje, że wydali na ten cel już 1,5 miliona dolarów z pieniędzy podatników.
Amerykanie są oburzeni trwonieniem majątku swojego kraju. Co na to Donald Trump? Ustami rzecznika prasowego Białego Domu, który go bronił. „Prezydent pracuje siedem dni w tygodniu. Odwiedza rodzinę kiedy może. W tych miejscach spotyka się też z ludźmi na polu zawodowym. To część jego prezydentury”, tłumaczył Sean Spicer. Zapadła już oficjalna decyzja w tej sprawie: biuro budżetowe Białego Domu odrzuciło prośbę Secret Service.
Polecamy też: Złote klamki to nic. Donald Trump ma nawet złoty helikopter. Zobacz, jak bajecznie jest bogaty