Mija rok od śmierci Rafała Poniatowskiego. Lekarze nie dawali mu szans, nie bał się śmierci...
Co mówił o chorobie? Tak go zapamiętaliśmy...
Piętnastego maja 2021 roku serca pracowników TVN24 na chwilę stanęły. Do redakcji dotarła smutna wiadomość o śmierci wspaniałego redakcyjnego kolegi. ,,Zmarł Rafał Poniatowski. Dziennikarz, który w Państwa domach gościł niemal codziennie, reporter, bez którego ostatnich 20 lat w polskiej telewizji nie sposób sobie wyobrazić, opisywał naszą rzeczywistość w materiałach", poinformowano widzów chwilę później. Dziś mija rok, odkąd nie ma z nami tego wyjątkowego reportera. Co mówił o walce z nowotworem?
Rafał Poniatowski o diagnozie i czerniaku
Był listopad 2018 roku, gdy w studiu Dzień Dobry TVN jednym z porannych gości okazał się Rafał Poniatowski. Reporter bliźniaczej stacji – TVN24 – przyznał przed kamerami, że ma raka. Raka, który zaatakował niemal cały jego organizm. „Zachorowałem na czerniaka, później się okazało, że mam guzy wszędzie. Nikt nie był w stanie ich policzyć. Pomyślałem, że umrę, ale... żyję. Zachorowałem, dostałem wyniki, z których mogłem wywnioskować, że umrę bardzo szybko. Każdy z pacjentów tak sobie myśli, jak dostanie wyniki”, opowiadał dziennikarz, którzy leczył się między innymi innowacyjną terapią Simontona. Leczenie to ma za zadanie między innymi wyeliminować stres z pacjenta.
Magister sztuki w Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi zawodowo związany z dziennikarstwem nie ukrywał, że medycy nie mieli dla niego najlepszych wiadomości. W pewnym momencie dawali mu kilka tygodni życia. On jednak czuł się coraz lepiej, jego stan wydawał się nadzwyczajnie dobry. Rafał Poniatowski pracował niemal do końca życia w stacji TVN24, gdzie z dużym uśmiechem przekazywał relacje z sejmu i innych miejsc, w których działy się najważniejsze wydarzenia dnia.
Życie prywatne i śmierć Rafała Poniatowskiego. Słowa żony
Gdy w 2020 roku zmarł Romuald Lipko, Rafał Poniatowski tak mówił o odchodzeniu człowieka z ziemskiego świata. „Z własnego doświadczenia wiem, że dla chorego onkologicznie każdy dzień jest zwycięstwem, uśmiechem Niebios, kolejną szansą na coś dobrego. Jeżeli te dni się wyczerpią - odejdziemy. Ale to nie świadczy o przegranej. W końcu każdego z nas to prędzej czy później czeka - czy to oznacza, że przegrywamy walkę z życiem? No przecież nie…", pisał prosząc, by nie używać zwrotu „przegrać z chorobą”.
Zmarł 15 maja 2021 roku w wieku 48 lat. „Kochamy Cię na zawsze... Nie wiemy jak żyć bez Ciebie, ale obiecaliśmy Ci, że dla Ciebie będziemy szczęśliwi. Do zobaczenia. Justyna, Oliwsa i Krystian”, napisała wtedy partnerka 48-latka na jego koncie na Twitterze. Z kolei na antenie TVN wspominała go koleżanka z redakcji Brygida Grysiak. „Wiadomo było, że jest bardzo, bardzo źle i że tym razem już chyba się nie uda. Napisał, cytuję, że jego samopoczucie jest lepsze niż doktorów. A wiem, że już wtedy miał trudności także z widzeniem. Poniat to człowiek prawdziwy do kości, mądry, spokojny, dobry. Pustka po Rafale to jest taki lej po bombie”, mówiła poruszona.
CZYTAJ TEŻ: 18 lat temu Marcin Pawłowski przegrał walkę z nowotworem. Nazywany był przyszłością telewizji...
Na jego pogrzebie nie zabrakło tez wielu pięknych słów, które udowadniają, jak ciepłym i pełnym wiary był człowiekiem. Także wiary w to, że po życiu doczesnym jest coś następnego. „Możecie mi nie uwierzyć, ale ostatnie dwa i pół roku życia były najpiękniejsze w naszym domu. Byliśmy razem. Dzięki pandemii byliśmy razem, żyliśmy na kupie. Nie bał się śmierci. Wielokrotnie mi powtarzał: Justyna, ja się nie boję śmierci. Ja się boję, czy sobie poradzicie”, opowiadała małżonka dziennikarza. „Ja wiem, gdzie ja idę. Ja idę na spotkanie z moim kochanym Jezusem", miał dodawać w prywatnych rozmowach.
Wraz z córką Oliwią i synem Krystianem obiecali Rafałowi Poniatowskiemu, że będą dla siebie wielkim wsparciem, a ich życie nie przestanie mieć kolorowych barw. „Jestem mu wdzięczna za wiele rzeczy. Dziękuję mu, że był fajnym tatą, z którym fajnie się było. Poniatowscy się nie poddają i choć teraz jest nam bardzo ciężko, my się też nie poddamy!”, mówiła Justyna Poniatowska.
W pierwszą rocznicę śmierci reportera TVN jego bliskim życzymy dużo siły. Nigdy nie zapomnimy o pogodzie ducha i talencie dziennikarskim Rafała Poniatowskiego.
Zobacz także: Przyczyna śmierci Kamila Durczoka ujawniona. Z czym zmagał się dziennikarz?
Rafał Poniatowski, 2014, sejm