„Mam nadzieję, że będzie wykluczony i nie będzie pokazywany publicznie zbyt często”. Robert Biedroń otwarcie krytykuje Antoniego Pawlickiego za homofobiczne żarty!
Na Antoniego Pawlickiego po tym, jak wyśmiał orientację Michała Piróga w „Azja Express 2”, spływa fala krytyki. Fani z pewnością nie tego spodziewali się gwieździe. Wszyscy zastanawiają się, czy przez to zyska pozycję najmniej lubianego uczestnika tej edycji. Głos w sprawie jego homofobicznej wypowiedzi zabrał Robert Biedroń. Nie pozostał mu dłużny i w ostrych słowach skomentował zachowanie Antoniego Pawlickiego. Czy ma rację?
Antoni Pawlicki o orientacji Michała Piróga
W ostatnim odcinku „Azja Express 2” przed uczestnikami postawiono zadanie ułożenia rymowanek. Aktor w jednej z nich wyśmiał orientację seksulaną Michała Piróga. „Kaśka i Dorota robią nas z balona, bo ich cyce... Michał, Michał, pokaż rogal, jak cię w du*ę ubodzie…”, recytował aktor.
Antoni Pawlicki już wcześniej dopuszczał się homofobicznych komentarzy. „W momencie, gdy odpadli górale, chłopaki mówili: „Teraz to już jest najgorzej, bo zostały same dziewczyny i pedały. Ja się tak zastanawiam, czy ja powinien być takim samym idiotą jak oni i powiedzieć po tym komentarzu: „No, słuchajcie dziewczyny, zostałyście tylko wy, pedały i p*zdy”, mówił oburzony Michał Piróg. „Nie wiem, czy to jest nietakt, czy złe zachowanie”, dodał.
Internauci z pewnością długo nie zapomną tego Antoniemu Pawlickiemu.
Robert Biedroń krytykuje Antoniego Pawlickiego
W ostatniej rozmowie z Party.pl, Robert Biedroń wypowiedział się w kwestii homofobicznej wypowiedzi Antoniego Pawlickiego. Polityk nie przebierał w słowach.
„Jakiś buraczany aktor zaczął homofobicznie obrażać Michała Piróga. Przeciwko temu trzeba protestować, bo jeżeli jest wśród nas prawdziwy facet, to jest to Michał Piróg. To on ma jaja, jest prawdziwym mężczyzną, żeby robić rzeczy, których wielu heteryków w życiu by nie zrobiło. Oni się powinni uczyć się od niego, jak być prawdziwym mężczyzną. Powinni też dwa razy puknąć się w łeb, zanim powiedzą coś rasistowskiego, homofobicznego czy seksistowskiego”, wyjaśnia.
Robert Biedroń podkreśla istotną rzecz - osoby publiczne mają pełną odpowiedzialność za słowa, które mówią, a zachowanie aktora jest wręcz niedopuszczalne. Brak tolerancji i promowanie homofobicznych, seksostownich żartów, odbija się później na psychice młodych ludzi, dla których rówieźnicy są bezlitośni.
„Mam nadzieję, że ten aktor, który powiedział te straszne słowa na Michała Piróga, będzie wykluczony i nie będzie pokazywany publicznie zbyt często. A jeśli chce wrócić, niech publicznie przeprosi, bo jego słowa mają znaczenie dla nastolatków, którzy słysząc takie homofobiczne głupoty, popełniają potem samobójstwa”, zakończył mocno swoją wypowiedź Robert Biedroń.
Swój głos oddała również Karolina Korwin Piotrowska. „Oto żywy dowód na to, że aktor nie powinien jednak mówić własnym tekstem, bo jak już coś palnie, to groza pełna, totalne chamstwo i brak tolerancji. W każdym innym kraju za takie teksty byłby spalony i musiałby przepraszać, modląc się, by ludzie wybaczyli. U nas ma fejm. Szlag mnie trafia”, napisała dziennikarka na swoim Facebooku.
Uważacie, że Robert Biedroń ma rację? Jak oceniacie tę sytuację?