Nie mogła mieć dziecka, koleżanki z planu jej nienawidziły, a serial zniszczył jej życie. Kim Cattrall ujawnia kulisy powstawania „Seksu w Wielkim mieście”!
Kilka dni temu poinformowano, że nie powstanie filmowa kontynuacja Seksu w wielkim mieście. Głos w tej sprawie zabrały główne aktorki, w tym: Sarah Jessica Parker (grająca Carrie Bradshaw) i Kristin Davis (wcielająca się w Charlotte York). Panie wyznały, że jest im przykro, że nie nakręcą ostatniej części. Ujawniły również, że jednym z powodów są wygórowane wymagania finansowe serialowej Samanthy Jones, Kim Cattrall. Teraz aktorka ustosunkowała się do tych zarzutów.
Zobacz: „Seks w wielkim mieście” powraca! Na rynku pojawiły się... prezerwatywy inspirowane serią
Kim Cattrall przez serial nie mogła mieć dzieci
Przez rolę Samanthy Jones w Seksie w wielkim mieście Kim Cattrall nie mogła mieć dziecka?! Padły bardzo osobiste słowa. Gwiazda ujawniła, że na planie filmu czy serialu aktorki spędzały czasem po prawie 20 godzin! Ciężkie, niemal całodobowe dni na planie spowodowały, że nie mogła zajść w ciążę: „Przy 19-godzinnym dniu pracy nie miałam szans sprostać nawet procedurom in vitro”, wyznała. Gwiazda twierdzi, że wyczerpujące godziny pracy miały ogromny wpływ na tę decyzję. „Miałam 40 lat, właśnie zaczęłam kręcić Sex and the City. Szanse na zajście w ciążę z tymi procedurami były, wszyscy o tym mówili, ale pomyślałam sobie: Spędzam 19 godzin w ciągu dnia na planie, podobnie jest z weekendami. Moje poniedziałki zaczynały się o 4.45 rano na planie, a kończyły dopiero o 1 lub 2 rano następnego dnia”, powiedziała. Kim odniosła się także do plotek na temat łączących ją relacji z pozostałymi głównymi bohaterkami.
Samantha Jones z Seksu w wielkim mieście zdradza kulisy powstawania filmu
Chociaż na ekranie były najlepszymi przyjaciółkami, w realnym życiu niestety nie było między nimi przyjacielskich stosunków. Jak wyznała w najnowszym wywiadzie Kim Cattrall, czyli Samantha Jones w Seksie w wielkim mieście: „Nigdy nie byłyśmy przyjaciółkami”. Tym samym Kim potwierdziła plotki, które od lat pojawiały się na temat relacji, jakie miałyby łączyć główne bohaterki. Aktorka w rozmowie z brytyjską telewizją opowiedziała, jak naprawdę wyglądała jej praca na planie filmu.
Gwiazda odniosła się m.in. do Sarah Jessici Parker, która w jednym z wywiadów wyznała, że Kim zachowuje się czasami jak diwa. „Myślę, że mogła być milsza. Nie wiem, z czym ona problem, nigdy nie wiedziałam. Nigdy nie prosiłam o żadne pieniądze, ani o żadne projekty. Oskarżenie, że zachowuję się jak diwa, jest niedorzeczne”, mówi. Co ciekawe, Kim Cattrall wyznała także, że robienie sensacji wokół kolejnej części filmu jest nie na miejscu. Aktorka wspomniała, że nie dostała od nikogo z produkcji telefonu, dlatego też obwinianie ją o jakiekolwiek problemy dotyczące kolejnej serii jest bezpodstawne. Nie wiadomo na razie jak zakończy się konflikt między paniami, ale jedno jest pewne - nie będzie nam dane poznać dalszych perypetii czterech przyjaciółek z Manhattanu.
Polecamy: Nie będzie trzeciej części „Seksu w wielkim mieście”! Dlaczego?