Reklama

Przemysław Kossakowski w najnowszym wywiadzie otworzył się na temat swojego życia. Podróżnik podkreślił, że cały czas uczy się mówienia o swoich emocjach. Co jeszcze zdradził?

Reklama

Przemysław Kossakowski o emocjach

W ostatnim czasie media rozpisywały się o Przemysławie Kossakowskim głównie w kontekście rozstania z Martyną Wojciechowską. Po kilku miesiącach małżeństwa ich relacja nie przetrwała próby czasu. Od tamtej pory oboje starają się budować swoje życie na nowo i skupiają się na pracy.

Przemysław Kossakowski udzielił w ostatnim czasie nowego wywiadu. Dziś jest znanym dziennikarzem i podróżnikiem w Polsce. Jednak prowadzący „Down the road” podkreślał, że świat telewizji do niedawna był mu zupełnie obcy. I Zdarza się, że nadal czuje się w nim nieswojo, ale docenia metamorfozę, której doświadczył w ostatnich latach.

„Do 40. roku życia nie miałem nic wspólnego z telewizją, a przed startem TTV byłem bezrobotny, zagubiony i pozbawiony jakichkolwiek perspektyw. I nagle zostałem wrzucony do świata mediów, którego w ogóle nie rozumiałem (śmiech) Przyznam, że wciąż czuję się czasem zagubiony, ale jednocześnie zachodzi we mnie dużo pozytywnych zmian. Jestem świadom swojej sprawczości, a przez to pewność siebie. Doszedłem też do etapu, w którym wiem, czego chcę. To dla mnie ważna rzecz, którą udało mi się osiągnąć między innymi dzięki przyjaźni z osobami z zespołem Downa”, mówił w rozmowie z Kropka TV.

Zobacz też: Chwile pełne grozy na planie Down the road 3. Ekipie zabrano kamery. Co z programem?

Bartek Wieczorek/Visual Crafters

Przemysław Kossakowski w nowym wywiadzie

Dalej prezenter podkreśla, że cały czas się zmienia i uczy się mówienia o swoich uczuciach, co nie jest zawsze takie proste.

„Cały czas się uczę szczerego mówienia o sobie i swoich emocjach. Ta nauka nigdy się nie skończy, bo jestem dorosłym przedstawicielem neurotypowej większości. Przecież od najmłodszych lat wpaja się nam, że czegoś nie wypada mówić lub robić. Czasami oszukujemy, by coś zyskać, by sprawić komuś przyjemność, ale jednak oszukujemy…", zdradził w Kropka TV.

I dodaje, że poza pracą jest zupełnie inną sobą. „Ostatnio doszedłem do wniosku, że przed kamerami byłem w stanie zrobić dużo więcej niż normalnie. Chyba dlatego, że kiedy widziałem kamery, miałem wrażenie, że gram w filmie i nic złego mi się nie stanie (śmiech) []..] Trafiłem na życzliwe osoby, które w odpowiednim czasie wyciągnęły do mnie pomocną dłoń. Takie przyjaźnie to skarb”, dodał.

Reklama

Zobacz też: Przemek Kossakowski szczerze o rozstaniu z Martyną Wojciechowską. Odciął się od Internetu

Bartek Wieczorek/Visual Crafters
Reklama
Reklama
Reklama