Reklama

Jedenaście dni temu 14 lutego odszedł od nas Daniel Passent. O śmierci wybitnego felietonisty i dziennikarza poinformowała jego córka. „Jesteśmy zdewastowani. Proszę uszanować naszą prywatność. Dziękuję wszystkim Przyjaciołom i Przyjaciółkom Taty, wszystkim Czytelnikom Taty i Słuchaczkom za wsparcie”, napisała w sieci Agata Passent. Chwilę temu wspomniane bliskie sercu publicysty osoby pożegnały go na jednym z warszawskich cmentarzy.

Reklama

Pogrzeb Daniela Passenta – zapowiedź uroczystości

Niestety już od trzeciego dnia stycznia 2022 roku było wiadomo, że Daniel Passent ma problemy ze zdrowiem. To wtedy publicysta napisał na blogu, że musi przerwać pisanie dla Polityki. Według Se.pl cierpiał od lat na Parkinsona.

Kilka tygodni później jego córka napisała smutno, że w dniu jej urodzin, tata dalej źle się czuje. „Moje pierwsze w życiu urodziny, w które nie słyszałam się z tatą, bo tata nadal w szpitalu. […] Nigdy nie zależało mi w życiu na prezentach, ale teraz marzę o prezencie. Żeby ojciec wyzdrowiał. Za rok w urodziny poszłabym z nim w nasze miasto i pokazała kilka innych świetnych wystaw”, pisała Agata Passent 6 lutego na swoim blogu. Osiem dni później 83-letni dziennikarz zmarł.

CZYTAJ TAKŻE: Nie znał twarzy matki, dzieciństwo spędził za szafą... Daniel Passent przeżył wojnę dzięki pomocy innych. Do trudnych wspomnień nie wracał przez lata

Kilka dni temu podano pierwsze szczegóły ostatniej drogi Daniela Passenta. „Pożegnanie odbędzie się 25 lutego 2022 roku na Powązkach Wojskowych. Rodzina prosi również o nieskładanie kondolencji, a zamiast kwiatów odbędzie się zbiórka na Fundację OKO.press”, napisano na klepsydrze wieloletniego felietonisty Polityki.

W związku z trudną sytuacją pandemiczną zdecydowano o przeprowadzeniu dla wszystkich chętnych transmisji online z uroczystości pogrzebowych. Była ona dostępna na Facebooku magazynu Polityka, choć - przez problemy techniczne - ze sporym opóźnieniem, nie na żywo.

Wojtek Wieteska

Zobacz też: Wychował ją samotnie, miał wpływ na jej związki. Taką relację miał Daniel Passent z córką Agatą

Relacja z pogrzebu Daniela Passenta - zdjęcia, wspomnienia

Przed godziną 14:00 na miejscu zebrali się bliscy zmarłego: żona Marta Dobromirska-Passent, Agata Passent i jej syn Jakub. Ponadto pojawili się także: Bożena i Mariusz Walterowie, Feliks Falk, Ryszard Kalisz, Adam Bodnar, Monika Olejnik, Maja Komorowska, Tadeusz Woźniak, Marian Turski, Lech Majewski i Marek Borowski. Zanim rozpoczęto przemawiać na środku domu pogrzebowego ustawiono urnę z prochami zmarłego. Narysowane na niej potężne drzewo symbolicznie gubiło liście... Wraz z pierwszymi żałobnikami pojawili się też instrumentaliści, którzy odpowiadali za muzykę podczas pogrzebu.

Saksofonista i gitarzysta przygrywali od pierwszych sekund spotkania, kiedy wybrzmiały słowa Krzysztofa Cezarego Buszmana o tytule „Czy będą o nas pamiętali?”.

Piotr Molecki/East News
Piotr Molecki/East News

Wśród zdań pożegnania padło też jedno, które wywołało szczególne emocje. Ujawniono ostatnie słowa, jakie Daniel Passent wypowiedział do córki Agaty. „Opiekuj się Martą", miał powiedzieć dziennikarz mając na myśli swoją ukochaną żonę.

Głos zabrał też między innymi historyk Marian Turski. „Danek często dzwonił do mnie, żeby pytać: kogo sugerujesz mi do tematu? I żeby koniecznie była to kobieta, zaznaczał”, mówił dziennikarz do zgromadzonych. „Proszę Państwa, przyjaciele. Ponuro dookoła, ludzie giną, bezprawie hasa, bardziej niż kiedykolwiek człowiek dzisiaj odczuwa potrzebę indywidualnej przyjaźni. Odczuwa potrzebę mądrej rady. Danku, brak Ciebie na te czasy. Nigdy nie zapomnę Ci tego, z jaką czułością zwracałeś się do mojej córki. Nie zapomnę Ci też, że w rocznicę śmierci mojej żony zawsze się tu zjawiałem i przychodziłeś na jej grób. Dziękuję Ci”, dodał.

Zaraz po nim kilka słów powiedział naczelny tygodnika Polityka, z którym Daniel Passent był związany ponad pół wieku. „ Wczoraj oglądałem wielokrotnie scenę, jak rosyjska rakieta uderza w ukraińskie lotnisko w mieście, w którym Daniel się urodził na dwa lata przed wojną. Pomyślałem, że to jest pewna klamra jego życia – to miasto było atakowane zarówno przy jego narodzinach, jak i przy jego śmierci”, mówił Jerzy Baczyński mając na myśli miasteczko Iwano-Frankowsk (nazywane też Stanisławowem). W kolejnych zdaniach podkreślono, jak ważną rolę odgrywał zmarły dziennikarz dla polskiej prasy. „To, co łączy jego felietonistykę, jest umiarkowanie – zawsze uważał, że ciepła woda w kranie jest lepsza niż krew na ulicach. Zawsze był uczulony na radykalizację, bezkompromisowość. Mimo że umiał być złośliwy i bezkompromisowy. Sam mówił kiedyś, że nie byłoby Passenta bez „Polityki”. My dodajemy: nie byłoby „Polityki” bez Passenta. Zawsze do nas wracał”, mówił naczelny tego pisma.

Monika Olejnik, Tomasz Ziółkowski - pożegnanie Daniela Passenta

Piętka Mieszko AKPA

Agata Passent z synem, żona zmarłego Marta Dobromirska-Passent - pożegnanie Daniela Passenta

Piętka Mieszko AKPA

Po pożegnaniu w domu pogrzebowym żałobnicy przenieśli się nieco dalej. Daniel Passent spoczął na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Alei Zasłużonych w tym samym grobie, co jego krewny Jakub Prawin. Wuj dziennikarza opiekował się nim po wojnie. Dłuższą historię tej niezwykłej relacji znajdziecie tutaj.

Reklama

Wszystkim jego bliskim składamy wyrazy głębokiego współczucia.

Piotr Molecki/East News
Piętka Mieszko AKPA
Reklama
Reklama
Reklama