Skandal wokół pogrzebu arcybiskupa Paetza. Trumnę wyniesiono z katedry
Przeciwko pochówkowi duchownego w świątyni wystosowano petycję
W poniedziałek 18 listopada odbył się pogrzeb arcybiskupa Juliusza Paetza. Zgodnie z zapowiedziami, miał on charakter prywatny i do ostatniej chwili nie było wiadomo, kiedy dokładnie się odbędzie. Kontrowersje budził pomysł złożenia zwłok duchownego w katedrze w Poznaniu. Wystosowano także petycję do hierarchów Kościoła, w którym potępiono ten pomysł. Po godzinie 9.00 trumnę wyniesiono z katedry – były metropolita poznański został pochowany w grobie rodzinnym na jednym z parafialnych cmentarzy w Poznaniu.
Kontrowersje wokół pogrzebu arcybiskupa Juliusza Pateza
W piątek, w dniu śmierci arcybiskupa Pateza, przedstawiciele Archidiecezji Poznańskiej poinformowali w komunikacie, że „miejsce pochówku, jak również forma pogrzebu, zgodne z normami Kodeksu Prawa Kanonicznego (kan. 1178, kan. 1242), zostały ustalone w wyniku konsultacji ze Stolicą Apostolską i Nuncjaturą Apostolską w Polsce oraz rodziną zmarłego”. Wynikało z tego, że ciało zmarłego zostanie złożone w katedrze. To natomiast wywołało oburzenie części środowisk kościelnych. Wystosowano nawet petycję do metropolity poznańskiego Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego. Jednym z jej inicjatorów był ks. Daniel Wachowiak.
„Jest ona wyrazem potężnej troski o Kościół, ale też sygnałem, że nam, także przedstawicielom poznańskiego duchowieństwa, nie jest to obojętne”, zaznaczył w rozmowie z portalem tvp.info.
Zgorszenie decyzją o pochówku w katedrze w Poznaniu wyrazili również m.in. publicysta Tomasz Terlikowski oraz dominikanin o. Roman Bielecki oraz artyści i dziennikarze.
Pogrzeb arcybiskupa Juliusza Pateza
Dziś rano rozpoczęły się uroczystości żałobne o charakterze prywatnym. Przed drzwiami katedry w Poznaniu stało trzech ochroniarzy, którzy nie wpuszczali nikogo do środka. Po godzinie 9.00 trumnę z ciałem zmarłego arcybiskupa Juliusza Paetza wyniesiono ze świątyni i przetransportowano na cmentarz parafialny na poznańskiej Starołęce, gdzie pochowano je w grobie rodzinnym.
Po zakończeniu uroczystości żałobnych potwierdził to arcybiskup Stanisław Gądecki.
„W trosce o jedność Kościoła proszę wszystkich wiernych, aby strzegli samych siebie i byli bez grzechu. Jestem też przekonany, że sytuacja, w której znaleźliśmy się dzisiaj, posłuży oczyszczeniu Kościoła poznańskiego”, oświadczył na na briefingu prasowym. Odmówił jednak odpowiadania na pytania. Przypomniał jedynie działania Kościoła po tym, jak zmarłego oskarżono na początku XXI wieku o molestowanie seksualne księży oraz kleryków z poznańskiego seminarium duchownego.
„W roku 2001 komisja kierowana przez księdza arcybiskupa Antoniego Stankiewicza powołana do zbadania wiarygodności oskarżeń, przekazała swoje wnioski Stolicy Apostolskiej. W 2002 roku święty Jan Paweł II przyjął dymisję księdza abp. Juliusza Paetza”, usłyszeli zgromadzeni dziennikarze.
Uroczystości żałobne zakończyły się po godzinie 10.00. Miały, zgodnie z zapowiedzią, charakter prywatny. Wzięli w nich udział jedynie najbliżsi arcybiskupa Juliusza Paetza oraz przedstawiciele Kościoła. Za decyzję o pochowaniu zmarłego poza katedrą podziękował jeden z pomysłodawców petycji, ks. Daniel Wachowiak.
„Dziękuję Księdzu Arcybiskupowi Stanisławowi Gądeckiemu za decyzję pochowania śp. abp. Juliusza Paetza poza katedrą”, napisał.
Ostatnie dni arcybiskupa Juliusza Paetza
Zmarły w piątek 15 listopada w wieku 84 lat duchowny spędził ostatnie dni w domu sióstr służebniczek w Pleszewie w województwie wielkopolskim. Przypomnijmy, że metropolitą poznańskim był w latach 1996-2002. Gdy wybuchła głośna afera związana z molestowaniem duchownych, złożył na ręce Jana Pawła II dymisję, która została przyjęta. Mimo że nałożono na niego szereg zakazów, m.in. przewodniczenia mszom świętym i udzielania święceń kapłańskich i bierzmowania, brał udział w oficjalnych uroczystościach i koncelebrował liturgie. Nigdy nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i nie przeprosił ofiar
Trumna z ciałem arcybiskupa Juliusza Paetza wynoszona z katedry w Poznaniu:
Grób arcybiskupa Julisza Paetza na cmentarzu św. Antoniego na poznańskiej Starołęce: