Sinead O'Connor podarła zdjęcie papieża na wizji. „Niczego nie żałuję”
W najnowszym wywiadzie opowiedziała, co wtedy czuła
To miał być kolejny pełny rozrywki odcinek programu Saturday Night Live. Jest trzeci października 1992 roku a na scenie przed kamerą zjawia się uwielbiana przez publiczność Sinead O’Connor. Według scenariusza piosenkarka miała zaśpiewać jeden z coverów ze swojej najnowszej płyty Am I Not Your Girl?. Zamiast tego wykonała bez podkładu piosenkę War Boba Marleya ze słowami zmienionymi tak, by nikt nie miał wątpliwości, że śpiewa o ofiarach molestowania w kościele. Chwilę później artystka wyjmuje zza pleców zdjęcie Jana Pawła II i rwie je na pół. „Walczcie z prawdziwym wrogiem”, mówi wprost do mikrofonu. Publiczność zamiera, nie słychać braw… Co irlandzka wokalistka chciała zamanifestować?
Zobacz też: Wielkie zmiany u Sinead O’Connor. Zmieniła nazwisko, przeszła na islam i... nosi hidżab!
Sinead O'Conor podarła zdjęcie papieża na wizji
Ani ekipa Saturday Night Live, ani publiczność w studiu, ani miliony przed telewizorami… W 1992 roku nikt nie rozumiał, dlaczego Sinead O’Connor przedarła nagle na wizji zdjęcie Jana Pawła II. Uwielbiany na całym świecie papież był ikoną walki o pokój, zjednoczenie i miłość. Jeden gest artystki sprawił, że wycofała się ona na chwilę z koncertowania. Gdy z kolei wróciła, słuchacze nie darzyli jej już taką sympatią jak wcześniej…
W wywiadzie przeprowadzonym przez Wysokie Obcasy, Sinead O’Connor odpowiedziała na pytanie, czy była zdziwiona, że po jej manifeście, w studiu SNL zapadła kompletna cisza i dłuższa chwila konsternacji. „Ani trochę. Każdy, kogo znałam, był w szoku”, powiedziała artystka i dodała, że jej pomysł miał zwrócić uwagę na fakt, że Watykan i Jan Paweł II tuszują według niej sprawy pedofilów z Irlandii. „Mało kto wtedy wierzył, że księża molestują dzieci, a polski papież zamiata to wszystko pod dywan. Nie mieściło się nam w głowie, że coś takiego było w ogóle możliwe. Wiedziałam, że zaszokuję ludzi”, przyznała 54-latka.
Dziennikarka Joanna Wróżyńska przypomniała także, że gestem irlandzkiej wokalistki była zdziwiona nawet sama Madonna – która znana była z wielu innych kontrowersji. „Serio? Nawet tego nie zauważyłam. Pierwsze słyszę. Nie miałam o tym pojęcia”, odpowiedziała w rozmowie telefonicznej Sinead O’Connor.
Siedem lat po występie w Saturday Night Live, w kwietniu 1999 roku, artystka została wyświęcona przez radykalnego i nieuznawanego przez Kościół biskupa Michaela Coksa. Wszystko po ty, by w 2013 roku – na jej prośbę - zostać ekskomunikowaną przez Ojca Świętego Benedykta XVI. Dziś gwiazda identyfikuje się z islamem – przyjęła nawet nowe imię, Shudada Davitt.
Sinead O'Conor w mocnym wywiadzie dla „New York Times”
W najnowszym wywiadzie dla dziennika „New York Times” O'Conor wróciła do sprawy podarcia zdjęcia na wizji, a do tego wyjawiła szokującą historię na temat Prince'a.
Nie żałuję tego, co zrobiłam. To było cudowne. Ale jednocześnie było to traumatyczne doświadczenie. Wszyscy zaczęli mnie traktować jak stukniętą su*ę, skomentowała w rozmowie z „New York Timesem” piosenkarka, odwołując się do incydentu z podarciem zdjęcia papieża. Jak to odbiło się na jej karierze? Okazuje się, że skierowało ją na właściwe tory. O'Conor chciała zostać niezależną, punkową artystką, a w owym czasie stała się wielką gwiazdą pop, głównie za sprawą piosenki "Nothing compares 2 U", czego szczerze nienawidziła. Porównywała ten czas do bycia w więzieniu.
„Czuję, że zdobycie pierwszego miejsca zepsuło moją karierę. Dzięki temu, że podarłam to zdjęcie, powróciłam na właściwe tory”, wyznała dziennikarce w najnowszym wywiadzie.
Prince oprawcą kobiet?
Podczas tej samej rozmowy artystka zwierzyła się z czegoś, co z pewnością zaszokowało fanów Prince'a. Opowiedziała, co działo się pewnej nocy, gdy pojawiła się w domu gwiazdora, który notabene jest autorem słów do jej najpopularniejszego utworu "Nothing compares 2 U". Po tym jak Prince zaprosił ją do swojej hollywoodzkiej posiadłości po sukcesie ich przeboju, zamiast gratulacji i świętowania, młodą artystkę spotkały z jego strony m.in. pouczenia i uwagi na temat tego, że za dużo przeklina. Następnie próbował zmusić ją do zjedzenia zupy i bić się z nią poduszkami, gdzie wcześniej pod poszewkę jednej z nich ukrył ciężki przedmiot. O'Connor w pośpiechu uciekła. Nie miała żadnego transportu, ani też butów. Biegła wzdłuż autostradą, podczas gdy Prince gonił ją samochodem.
„Musisz być szalony, aby zostać muzykiem. Ale jest różnica pomiędzy ekscentrycznością a byciem brutalnym oprawcą kobiet” - podsumowała zachowanie Prince'a w wywiadzie. Całe zajście piosenkarka dokładnie opisała w swojej najnowszej książce „Rememberings”, która będzie miała swoją premierę 1 czerwca.
Zobacz też: „Zniekształcona czaszka i zaburzenia genetyczne”. Żona Prince'a zdradziła tajemnicę ich zmarłego synka!