Reklama

Nie żyje Hana Horka, czeska piosenkarka folkowa. Artystka chciała zyskać status ozdrowieńca, aby móc swobodnie przebywać w miejscach publicznych, dlatego specjalnie zaraziła się śmiertelnym wirusem.

Reklama

Chciała przejść chorobę, by móc znowu korzystać z życia

Portal Wirtualna Polska poinformował, że Hana Horka zmarła w niedzielę wskutek zakażenia wirusem COVID-19 i następstw z tym związanych. Tę tragiczną wiadomość potwierdził zespół Asonance, w którym piosenkarka występowała.

Kobieta nie chciała się zaszczepić a jednocześnie zależało jej na przebywaniu w miejscach publicznych i życiu towarzyskim. Dlatego zakaziła się wirusem celowo, aby przejść chorobę i zyskać status ozdrowieńca - jak informuje Wirtualna Polska.

Ostatni post Hany na Facebooku pochodzi z 14 stycznia. Pochwaliła się w nim, że już wkrótce będzie mogła znowu korzystać z miejsc publicznych. Dwa dni później zmarła...

Czytaj także: Antyszczepionkowcy wykorzystali wizerunek Krzysztofa Krawczyka. Rodzina wydała oświadczenie

Syn piosenkarki oskarża antyszczepionkowców

Syn artystki wyznał, że Hana Horka zakaziła się koronawirusem od niego i ojca. Po kilku dniach zdawało się, że jest już zdrowa, i wybrała się na spacer. Po powrocie nie czuła się najlepiej.

„Powiedziała tacie, że bolą ją plecy, więc posmarowaliśmy je i położyliśmy ją do łóżka. Udusiła się w jakieś dziesięć minut”, wyznał jej syn w rozmowie z portalem irozhlas.cz.

O śmierć swojej matki oskarża antyszczepionkowców. „Zabraliście mi matkę. Moja mama opierała się na waszych argumentach. Gardzę wami” - napisał w jednym z komentarzy, cytowanym przez WP.

Reklama

Czytaj także: Anna Mucha szczerze o szczepieniach przeciw koronawirusowi: „Słucham lekarza, a nie magla”

Reklama
Reklama
Reklama