Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski: byli zgodnym małżeństwem, dziś nie szczędzą sobie złośliwości
Historia ich miłości trwała 23 lata
Historia miłości Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego to istny scenariusz na film. Poznali się w styczniu 1996 roku, a osiem miesięcy później już byli małżeństwem. Niestety, po 23 latach ich miłość dobiegła końca. Dlaczego małżeństwo pary się rozpadło? Żona dziennikarza zdradzała kulisy tej smutnej części jej życia. Dziś każde z nich układa swoje życie od nowa.
Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski - historia miłości. Początki, rozstanie
Gdy wszystko się zaczęło był początek 1996 roku... Zarówno ona, jak i on, byli wtedy w związkach...„Poszliśmy na pierwszą randkę pojeździć na łyżwach, wyobrażasz sobie coś takiego? Zakopane, noc, puste lodowisko i my dwoje. Ja miałam wtedy chłopaka, patafiana, Maciek dziewczynę, ale oboje dojrzewaliśmy do rozstania. Po trzech miesiącach – do tej pory śmiejemy się z tego – pierwsza do niego zadzwoniłam: „Może się spotkamy?”. Poszliśmy na jakiś film do kina Polonia. Po seansie mówię: „To chodź, trochę jeszcze posiedzimy u mnie”. Maciek wynajmował mieszkanie na Woli, ja na Ursynowie. „Nie mam potem jak stamtąd wrócić, nie będzie żadnego autobusu”. Ja na to: „Ale kto powiedział, że musisz w nocy wracać…?” (śmiech). Przyszedł na noc, został na zawsze. Staliśmy się nierozłączni. Poznaliśmy się w styczniu, ja do niego zadzwoniłam w marcu, we wrześniu wzięliśmy ślub”, mówiła mentorka w wywiadzie VIVY! w styczniu 2019 roku.
Początki ich związku nie były łatwe. Musieli zmierzyć się z przeciwnościami losu: „Suknię ślubną wzięłam na raty. Nie było nas stać, żeby wejść do sklepu i ją kupić. Pierwsza ciąża, z Frankiem, była dla mnie bardzo ciężka, musiałam całą przeleżeć w domu, a końcówkę na patologii ciąży. Nie miałam pracy w telewizji, bo pewna wredna suka, która do tej pory nie ma dzieci i nigdy nie wyszła za mąż, kiedy zaszłam w ciążę, po prostu wykreśliła mnie z grafiku. Nie miałam etatu w PZU. Maciek był początkującym dziennikarzem… byliśmy na zerze. Oczywiście rodzice pomagali nam jak mogli, ale nigdy im się nie przelewało. Staliśmy z Maćkiem przed dylematem, jak kupować, żeby wystarczyło na moje leki, rachunki i na jedzenie. My w ogóle nie znamy życia pełnego balang, imprez, wakacji, wydawania pieniędzy. Największym naszym stresem było wzięcie kredytu na 30 lat”, opowiada.
Gdy w końcu udało się im spłacić kredyt, odetchnęli z ulgą. Największy sprawdzian w związku przeszli jednak, gdy Paulina Smaszcz-Kurzajewska była w ciąży bliźniaczej: „Prawdopodobnie dzisiaj można by ich było uratować, wtedy się nie udało. Nikt nie umiał rozmawiać z matką, która musiała urodzić dwójkę martwych chłopców, która wciąż ma wielkie piersi pełne mleka i totalną depresję”, mówiła Beacie Nowickiej dla magazynu VIVA!. Nie było łatwo, ale wspólnie pozbierali się po tej tragedii. Ostatecznie doczekali się dwóch wspaniałych synów: 25-letniego Franka i 16-letniego Julka.
Czas około rozstania małżonków nie był łatwy dla Pauliny. Śmierć taty, przyjaciółki z dzieciństwa, dwie operacje... To wszystko odcisnęło piętno na jej życiu, ale jak mówiła „Życie mnie testuje”.
Jak wyglądał czas, gdy psuło się między zakochanymi? „Kiedy kobieta mówi: „Ja mu jeszcze robię awantury”, to znaczy, że ona jeszcze kocha. Ale jak jej nie interesuje, co on je, co on myśli, gdzie on bywa, gdzie śpi, co ma do powiedzenia, to znaczy, że już nie kocha. Tylko że u mnie było odwrotnie. To ja czuję się opuszczona. Nie ja odchodziłam…”, mówiła Paulina Smaszcz. „Zauważyłam w pewnym momencie, że nie ciekawi go, czym się zajmuję, jak się czuję. Zapytałam go kiedyś: „Słuchaj, a nie chciałbyś wpaść na moje szkolenie? Nie chciał. […] Wysłałam mu otwarcie mojego doktoratu, wiedział, jakie to jest dla mnie ważne, ale zobaczyłam, że nigdy tego pliku nie otworzył”, dodawała.
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski zauważyli, że ich uczucie gaśnie. „Wyobraź sobie, że siedzicie przez czterdzieści minut przy stole i nie rozmawiacie. Jedno czyta Wyborczą, drugie Przegląd Sportowy… i jest cisza. Nie ma złości, agresji, pretensji, tylko obustronna akceptacja tego, co ma się wydarzyć. […]„Zawsze myślałam, że z Maćkiem zestarzejemy się razem, symbolicznie trzymając się za ręce. Wiesz, co powiedział mój starszy syn? „Ale wcale nie jest powiedziane, że tak się nie zestarzejcie. To, że rozstajecie się, nie znaczy, że nie możecie się przyjaźnić i sobie ufać”, czytaliśmy w VIVIE!
Czytaj też: Paulina Smaszcz wbija szpilę Maciejowi Kurzajewskiemu i Katarzynie Cichopek! Pisze o zdradach
Trudny czas w relacji małżonków. Nowy związek Macieja Kurzajewskiego
Niestety, parze nie udało się zachować zdrowych i pełnych ciepłych uczuć relacji. Gdy Paulina Smaszcz dowiedziała się, że jej były mąż od miesięcy jest w związku z Katarzyną Cichopek, wyjawiła ten sekret opinii publicznej. Pod urodzinowym zdjęciem aktorki z Izraela napisała tak: „Kasiu, zapytaj Maćka, co zorganizował dla mnie jako matki swoich dzieci na moje 40. urodziny. Odpowiedź brzmi: NIC. Obyś ty była przy nim szczęśliwa i spełniona. Uważaj tylko proszę, bo KŁAMCY tak szybko się nie zmieniają. Zapytaj też, co powiedział swoim synom, dlaczego jest teraz w Izraelu? Mimo wszystko spędzaj swoje urodziny wspaniale”, czytaliśmy w komentarzu na Instagramie.
Ten wpis sprawił, że Kasia Cichopek i jej kolega z pracy ogłosili chwilę potem, że są w sobie zakochani. Zrobili to zapewne wcześniej, niż planowali. W komentarzach pojawiło się zarówno morze gratulacji, jak i fala wpisów niewspierających tej miłości.
Wiele negatywnych głosów usłyszała też Paulina Smaszcz, której internauci sugerowali, że niesłusznie wyjawiła tajemnicę byłego męża i potęguje wokół niego złe emocje. Co na to mentorka? „Uczę reagowania na hejt, to powiem, że nie jestem zupą pomidorową, by wszystkim smakować i wolę być sobą, niż odpowiadać, pasować, schlebiać i podobać się byle komu. Byle kto, byle gdzie, byle jak mnie nie interesuje i nie zwracam na to uwagi”, napisała w sieci. Co ważne, zarówno autorka książek i prezenter podkreślają, że najważniejsze jest dla nich w całej sytuacji dobro dzieci.
Mamy nadzieję, że każde z byłych małżonków ułoży sobie na spokojnie swoją przyszłość…
1 z 7
Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski w 2006 roku
2 z 7
Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski w 2008 roku
3 z 7
Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski w 2009 roku
4 z 7
Paulina Smaszcz-Kurzajewska, Maciej Kurzajewski w 2011 roku
5 z 7
Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski w 2014 roku
6 z 7
Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski w 2018 roku
7 z 7
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski podczas rozwodu, 2020 rok