Reklama

Paulina Młynarska pokazała zdjęcie po mastektomii. Okazało się jednak, że fotografia miała tylko przykuć uwagę obserwatorów. W opisie pod zdjęciem dziennikarka zwraca uwagę na poważny problem w polskiej służbie zdrowia.

Reklama

Paulina Młynarska poddała się mastektomii

Paulina Młynarska na początku marca poinformowała w swoich mediach społecznościowych, że poddała się operacji usunięcia obu piersi wraz z ich rekonstrukcją. Mastektomia była dla dziennikarki jedną z medycznych możliwości na to, by znacznie zmniejszyć u siebie ryzyko zachorowania na nowotwór piersi. W komentarzach poza słowami otuchy i życzeniami zdrowia pojawiły się też wpisy, które nawoływały do nienawiści. Paulina wykorzystała jednak sytuację, aby nawoływać Polki i Polaków do regularnych badań. Jej ostatni post zawiera bardzo ważny przekaz.

Paulina Młynarska pokazała zdjęcie po usunięciu piersi

Paulina Młynarska na swoich profilach na kanałach społecznościowych pokazała zdjęcie po usunięciu piersi. Okazuje się, że czarno-biała fotografia miała tylko przykuć uwagę internautów. W opisie przytoczyła historię jednej z kobiet. Internautka wyznała jaki problem spotkał ją, kiedy ta próbowała się umówić na USG piersi w polskiej służbie zdrowia. Zwróciła uwagę, że problemem nie jest brak świadomości o potrzebie wykonania badania, a brak funduszy i wsparcia ze strony NFZ.

„Zdjęcie jest tylko po to, żeby przyciągnąć uwagę. Oto jeden z wielu takich komentarzy, które znajdują się w moich mediach społecznościowych pod wpisem na temat zabiegu mastektomii, pisze czytelniczka: „Ja się w życiu nie doprosiłam USG piersi, a na badania prywatne z niemalże najniższej krajowej niestety mnie nie stać. Także często wygląda to tak, że kobiety chciałyby się badać, ale na NFZ są odsyłane, bo fanaberia i nic się przecież nie dzieje, a prywatnie nie mają możliwości finansowych. I potem jak już coś się dzieje to taka kobieta słyszy od lekarza „dlaczego się pani wcześniej nie badała?” - napisała Młynarska.

Reklama

Dziennikarka nie kryła oburzenia: „Chce się wyć! CO SZÓSTA z nas na jakimś etapie życia stanie oko w oko z rakiem piersi. Leczenie inwazyjnego nowotworu kosztuje zawrotne kwoty. Niech mi ktoś wyjaśni, jak to możliwe, że 50-letnia kobieta nigdy się nie doprosiła o USG” - dodała.

Reklama
Reklama
Reklama