Reklama

Paulina Młynarska, która jako 14-latka zagrała w odważnej erotycznej scenie w filmie Andrzeja Wajdy Kronika wypadków miłosnych znów wraca do swojej traumy. Przy okazji premiery filmu braci Sekielskich Tylko nie mów nikomu opowiedziała, co ją spotkało podczas kręcenia miłosnej sceny.

Reklama

Wyznanie Pauliny Młynarskiej

„Miałam 14 lat, kiedy Andrzej Wajda, na planie swojego filmu Kronika wypadków miłosnych zmusił mnie do zagrania nago bardzo odważnej sceny erotycznej z udziałem 18-letniego wówczas śp. Piotra Wawrzyńczaka. Byłam pod wpływem środków uspokajających i alkoholu podanych mi przez inne osoby dorosłe pracujące na planie. (…) Dlaczego nie zatrudniono dublerki do zagrania tej sceny, tylko wykorzystano dziecko? Nie wiem. Mogę się tylko domyślać, że była to jakaś popaprana wizja artystyczna gościa, który był zapewne przekonany, że skoro jest ważny, sławny i wszyscy się do niego modlą, to mu po prostu wolno”, napisała. Jej odważne wystąpienie nie wszystkim się spodobało…

Reklama

Odważne oświadczenie Pauliny Młynarskiej

Paulina Młynarska wydała dziś oświadczenie, w którym odpowiada krytykom: „#victimblaming #tylkoniemownikomu #stoppedofilii Skandaliczne komentarze przerzucające na mnie winę za to co mnie spotkało i używanie mojej historii do walki politycznej pokazują, że w Polsce naprawdę trzeba wprowadzić edukację seksualną. Poziom głupoty, ignorancji i nienawiści do osób, które dzielą się swoimi najtrudniejszymi przeżyciami jest tak straszny, że wymaga nadludzkiej siły, by się na to narażać. Ja ją mam, ponieważ byłam przez długie lata w terapii i udało mi się odbudować siebie. Za ciężki szmal, który sama zarabiałam. Jestem silna i mam w sobie oparcie. Nie boję się już. Co ma zrobić ktoś, kto z traumy nie wyszedł, żyje z nią, ledwo żyje, i czyta teraz jak ludzie reagują? Jak linczują ofiarę, jak w niej doszukują się winy? Jak powtarzają tę naprawdę żałosną mantrę: „gdzie byli rodzice?”. Otóż zaskoczę Państwa: większość ludzi skrzywdzonych w taki czy inny sposób w dzieciństwie zadaje sobie to pytanie! Trwa wielkie, narodowe wpędzanie ofiar w ponowną traumę. Dzięki! Dopóki to społeczeństwo nie zostanie zwyczajnie wyedukowane na temat tego czym jest przemoc i nadużycie seksualne wobec słabszych, nic się nie zmieni. Te brednie o homoseksualizmie i robienie z osób LGBT zagrożenia, te bzdury o kobietach prowokujących gwałty, te idiotyzmy o „lgnących” dzieciach. Polska tkwi w latach 50 tych ubiegłego wieku. Polecam raport Kinseya pisany w tej epoce, przeżyjecie szok! Dziękuję za uwagę i życzę miłego dnia. Może uda się go spędzić bez opluwania ofiar i ich rodzin, a zająć się dla odmiany, tymi, którzy są winni i współwinni. Zaczynając od siebie.

Reklama
Reklama
Reklama